“Poczta Polska informuje, iż nie może odnieść się do sprawy, ponieważ nie wiemy, co dokładnie prezentował podczas konferencji kandydat na prezydenta, Pan Stanisław Żółtek. Ustalenie tego nie leży w kompetencjach Poczty Polskiej” – napisała w oświadczeniu spółka, odnosząc się do informacji o wycieku pakietów wyborczych.
W oświadczeni spółka dodała: “Jeśli zajdzie taka potrzeba, spółka będzie współpracować z właściwymi organami Państwa”.
– Nie komentujemy doniesień medialnych – przekazał z kolei Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb Specjalnych.
Budka: zawiadomimy ABW
Jeszcze w czwartek lub w poniedziałek zawiadomimy prokuraturę i ABW w sprawie wycieku pakietu wyborczego, który ma być dostarczany obywatelom przed wyborami prezydenckimi – zapowiedział lider PO Borys Budka. To jest kompletna farsa z wyborów – ocenił.
– Konsekwencją dzisiejszych doniesień będą z pewnością dalsze kroki prawne, w tym doniesienie do prokuratury i do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To wszystko co dzieje się wokół wyborów pokazuje, że ta formuła i ten chaos wprowadzony przez obecnie rządzących nie daje absolutnie żadnej, ale to żadnej – nawet minimalnej – pewności, że te karty wyborcze już nie krążą pomiędzy wyborcami – powiedział Budka na konferencji prasowej w Sejmie.
ZOBACZ: Deklaracja byłych prezydentów i premierów. Zapowiadają bojkot wyborów korespondencyjnych
– Ta sprawa jest kolejnym przykładem, że wybory w maju – obojętnie w jakiej formule – nie mogą się odbyć. Bo to nie będzie nawet usługa pocztowa, to niedługo będzie usługa kserograficzna, gdzie każdy będzie mógł sobie dodrukować kartę wyborczą, wrobić w to sąsiada, wpisać PESEL kolegi, którego znajdzie w internecie. To, co proponują rządzący to jest kompletna farsa z wyborów – dodał Budka.
Lider PO dopytywany, kiedy zostaną podjęte kroki prawne w tej sprawie odpowiedział, że albo jeszcze w czwartek, albo w poniedziałek. – Prawnicy przygotowują odpowiednie dokumenty po to właśnie, żeby złożyć je w organach: w ABW i w prokuraturze – zapowiedział Budka.
Również wicemarszałek Sejmu, kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że sprawą wycieku powinien zająć się prokurator. – Bo to jest po prostu skandal, jeżeli na kilka dni przed domniemanymi pseudowyborami te karty wyciekają – powiedziała.
Wiceszef KPRM: wyjaśniamy sprawę
Pokazanie kopii karty wyborczej na konferencji prasowej jest przedmiotem naszych wyjaśnień – przekazał w czwartek w Sejmie zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot.
Szrot odpowiadał na pytanie posłów Koalicji Obywatelskiej ws. podjętych decyzji i zleconych czynności związanych z przygotowaniami do organizacji wyborów prezydenckich. Marcin Kierwiński kierował swoje pytania do premiera Mateusza Morawieckiego. Chciał wiedzieć m.in. jakie są koszty przeprowadzenia wyborów, czy zostały podpisane w tej sprawie umowy oraz czy premier zdaje sobie sprawę, że karty wyborcze są już dostępne w internecie.
ZOBACZ: Prezydent miasta przesłał dane wyborców… zaszyfrowane. “Hasło mam tylko ja”
Zastępca szefa KPRM powiedział, że Kierwiński otrzyma odpowiedzi na piśmie ws. pytań dotyczących kosztów i zabezpieczeń. – Sprawa, którą pan przytoczył, czyli pokazanie na konferencji prasowej kopii karty wyborczej, jest przedmiotem naszych wyjaśnień – podkreślił. Zapewnił także, że ws. wyborów nic nie będzie ukrywane i wszystkie informacje będą przekazane opinii publicznej.
Szrot zaznaczył, że premier działa z pełną odpowiedzialnością oraz ze znajomością przepisów prawa na podstawie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.
– Przeprowadzanie wyborów na prezydenta RP w 2020 roku w trybie korespondencyjnym, a nie w trybie tradycyjnym, czyli w lokalach wyborczych w sposób niepowodujący żadnych wątpliwości, wpływa na ograniczenie możliwości zachorowań na COVID-19 – podkreślił.
Pakiet pokazał kandydat na prezydenta
Portal rmf24.pl przekazuje, że sprawę wycieku pakietu wyborczego (składającego się z karty do głosowania, oświadczenia o osobistym i tajnym oddaniu głosu, instrukcji i zestawu kopert) ma zbadać Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. “Działań służb domaga się Poczta Polska” – czytamy.
Jak podaje RMF24, wzór pakietu wyborczego zaprezentował w środę na konferencji prasowej kandydat na prezydenta z ramienia Kongresu Nowej Prawicy Stanisław Żółtek. “Polityk twierdzi, że otrzymał taki pakiet do głosowania. Miał go dostać od pracownika jednej z podkrakowskich firm, która otrzymała zlecenie pakowania zestawów wyborczych przed ich rozsyłką” – informuje portal.
“Ministerstwo uznało pakiety za autentyczne”
“Osoba ta miała przekazać Żółtkowi taki oryginalny pakiet i informację, że 5 milionów do skompletowania przyjechało do tej firmy ciężarówką i bez żadnego nadzoru miały być one pakowane. Osoba ta miała zdecydować się na wyniesienie zestawu, żeby pokazać, że nikt nie pilnuje pakietów wyborczych” – czytamy dalej.
❗️NEWS RMF FM: Poczta Polska poinformowała ABW o wycieku “pakietu wyborczego”.
Karta do głosowania, oświadczenie o osobistym i tajnym głosowaniu, instrukcja i koperty miały zostać wyniesione z firmy, która je pakowała.
Pakiet pierwszy pokazał kandydat na prezydenta S.Żółtek. pic.twitter.com/Z3PS06KIeH
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) April 30, 2020
ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz traci poparcie
RMF ustaliło, że Ministerstwo Aktywów Państwowych uznało pakiety za autentyczne. “Co ważne, pakiety wyborcze w świetle prawa jeszcze nimi nie są, bo ustawa wprowadzająca wybory kopertowe jeszcze nie weszła w życie, tak jak rozporządzenie określające wzór kart do głosowania” – przypomina portal.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
pgo/ml/ PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS