Miał być tylko sezonowym hotelem dla robotników, ale przetrwał ponad 40 lat. Wczoraj rozpoczęło się jego burzenie. Za tydzień nie będzie po nim śladu.
Tereny wokół Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze zamienią się niedługo w wielki plac budowy. Lecznica chce zrewitalizować przestrzeń, bo groszem sypnął rząd. Projekt spotkał się z uznaniem ekspertów “Polskiego ładu” i dostał 30 mln zł dofinansowania. Resztę,17 mln zł, dołożyła lubuska marszałek. Pojawią się nowe drogi, parkingi, chodniki. Projekt zakłada zrobienie porządku z deszczówką, tak by nie podmywała szpitalnego oddziału ratunkowego.
Prace rewitalizacyjne ruszą niebawem, ale zanim to nastąpi, trzeba wyburzyć budynek administracji – przez personel pieszczotliwie nazywany “białym domem”. Jeszcze do niedawna pracowało tu aż 150 pracowników. Rok temu budynek definitywne się posypał. Nigdy nie był budowany zgodnie ze sztuką. Miał służyć jako tymczasowy hotel robotniczy, gdy w latach 70. budowano kultową porodówkę przy ul. Podgórnej. Przetrwał ponad 40 lat. W ciasnych pokojach, z kartonowymi ścianami, pracowały kadrowe, księgowe, biuro prawne szpitala. Tu także pracował dział zamówień. Swój gabinet miał tu nieżyjący już Ryszard Mielcarek, wieloletni wicedyrektor szpitala, który zajmował się finansami lecznicy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS