A A+ A++

Argumentowanie zmiany terminu troską o zdrowie obywateli niekoniecznie wytrzymuje konfrontację z innymi poczynaniami rządu, który zapowiada rychłe luzowanie obostrzeń. Skoro można wysłać dzieci do szkół, klientów do restauracji itd., to dlaczego nie można pozwolić na wybory prezydenckie? Stąd pojawia się pytanie o prawdziwą motywację rządzących. Dodatkowy czas miałby dać szansę Ewie Leniart, popieranej przez PiS, na poprawę notowań. Ostatnie sondaże wskazują bowiem, że Ewa Leniart przegrywa z opozycyjnym i obywatelskim kandydatem Konradem Fijołkiem.

Konrad Fijołek mówi wprost: – Być może rządzący będą chcieli rzeszowian oszukać. Bo jak inaczej nazwać przesunięcie terminu wyborów akurat na 13 czerwca, co oznacza, że jeśli doszłoby do drugiej tury, odbyłaby się ona w pierwszy dzień wakacji, kiedy ludzie już wyjeżdżają. To wyraźny sygnał lekceważenia mieszkańców Rzeszowa.

Nowy termin nie pasuje też Marcinowi Warchołowi. – Z szacunku dla mieszkańców wybory powinny się odbyć jak najszybciej – mówi. Pokazywanie się mieszkańcom niemal codziennie, opowiadanie w kółko o Zamku Lubomirskich i monorailu na pewno na dłuższym dystansie kampanii nie wystarczy do przekonania wyborców, a może ich po prostu znużyć. Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, powiedział w Rzeszowie: – Rząd odmraża gospodarkę, a zamraża demokrację w Polsce.

Po fali mrozu może przyjść fala szukania haków na kontrkandydatów. W tej nieczystej grze przegrywa przede wszystkim miasto. 

Pełniący funkcję prezydenta Rzeszowa, nominowany przez wojewodę podkarpacką Marek Bajdak od początku zastrzegał, że podczas sprawowania funkcji prezydenta nie będzie podejmował decyzji, które mają wpływ na przyszłość Rzeszowa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAbp Głódź wykonał w całości wyrok Watykanu
Następny artykułMinisterstwo finansów: nasz cel to luka w VAT nie większa niż 5 proc. już za dwa lata