A A+ A++

– Wierząc ostatnim sondażom, to opozycja ma pięcioprocentową przewagę, ale brakuje jednego punktu, by w pierwszej turze wygrać wybory – relacjonował ze stolicy Turcji Tomasz Lejman.

– Sytuacja jest jednak ciekawa, bo kandydat, który wczoraj zrezygnował, uznawany jest za “kreta” Erdogana w opozycji. Część z tych głosów może przejść właśnie na kontrkandydata, zatem jutro może być bardzo ciekawie – twierdzi reporter Polsat News.

Podzielona Turcja. Walka o prezydenturę będzie zacięta

Dwa duże obozy, dwie różne wizje kraju i bardzo spolaryzowane społeczeństwo. Tak wygląda Turcja przez jutrzejszymi wyborami.

– Dlaczego wybieram Erdogana? Tak naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć. Erdogan walczy na rzecz wszystkich biednych państw – stwierdził jeden ze zwolenników obecnego prezydenta.

– Walczę o mój kraj, bo terroryści chcą podzielić i zniszczyć nasze państwo. Prezydent przeciwdziała temu. Dla nas nie jest ważne, że ceny np. żywności wzrosły i mamy problemy, dla nas ważne jest walczyć o nasz kraj teraz – przekonywała kobieta głosująca na Erdogana.

ZOBACZ: Inflacja szaleje w Turcji. Lira najtańsza w historii. Erdogan broni niskich stóp procentowych

Zwolennicy opozycji uważają, że ich kraj z demokracją ma już niewiele wspólnego.

– Te wybory są ważne dla naszej wolności. Ważne jest to, aby ten straszny etap ostatnich 20 lat wreszcie zakończyć – powiedziała sympatyczka opozycyjnego kandydata.

– Wybory są dla nas kluczowe, ponieważ musimy odbudować to, co nam zniszczono, czyli demokrację i praworządną republikę. Osiągniemy cel – dodaje inna orędowniczka przemian w kraju.

WIDEO: Emocje sięgają zenitu. Wybory w Turcji mogą być przełomowe

Przeciwnicy Erdogana nie mają łatwo. Liczby nie kłamią

Od lat Erdogana oskaraża się o korupcję, łamanie praw człowieka, i niszczenie opozycji, która nie ma dostępu do mediów.

– W Turcji w ostatnich latach media zostały uzależnione od tutejszego rządu w 95 procentach. Główne media są podporządkowane rządowi – tłumaczyła Emma Siclair-Webb z organizacji Human Rights Watch.

Widać to w statystykach. Ostatni miesiąc kampanii to 32 minuty opozycji w telewizji, prezydent Erdogan miał 48 godzin. Na 29 kanałów telewizyjnych tylko jeden zaoferował czas antenowy opozycji.

Mimo nierównej walki, opozycja ma duże szanse na przejęcie władzy przede wszystkim w osłabionym konstytucyjnie parlamencie. Szanse na przejęcie fotela prezydenta też są duże.

Nadzieja na wzmocnienie relacji międzynarodowych. “Dla nas ważny jest pokój w regionie”

Jeżeli tak się stanie, opozycja zamierza w pierwszej kolejności zająć się porządkami w kraju, następnie zmieniać relacje międzynarodowe, między innymi z Unią Europejską.

– Turcja jest częścią nowoczesnego świata, aby stać się członkiem europejskiej wspólnoty, by podjąć rozmowy z Brukselą, najpierw konieczne będzie jednak odrobienie lekcji… przywrócenie praw człowieka, wolności i demokracji – uważa Ali Kilic, burmistrz Maltepe, polityk centrolewicowej partii CHP.

ZOBACZ: Były szef Mosadu: Marzeniem prezydenta Erdogana jest odbudowa Imperium Osmańskiego

Tomasz Lejman zapytał też o politykę wobec Rosji po wyborach. Tu jednak reporter Polsat News usłyszał bardzo ostrożne i dyplomatyczne deklaracje.

– Nie zamierzamy wchodzić w konflikty z sąsiadami. Dla nas ważny jest pokój w regionie. Chodzi o Rosje, o Syrię, Iran, Irak i Armenię, Jeżeli osiągniemy tu stabilizację, również Europa poczuje się bezpieczniej – zapewnił Kilic.

Opozycja na ostatniej prostej w zwycięstwo wierzy jak nigdy dotąd. Dla chłodno kalkulujących międzynarodowych obserwatorów – realna wciąż jest wygrana Erdogana.

Pozostaje otwarte pytanie, czy Turcy w niedzielę dowiedzą się, w jakim kierunku pójdzie ich kraj, czy też konieczna będzie dogrywka 27 maja.

map/”Wydarzenia”

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWrocław: Co tak śmierdzi? Skarżą się mieszkańcy kilku osiedli
Następny artykułBlanka, dałaś czadu! Polska trzyma kciuki za “Bejba”