Trwa liczenie głosów w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. O drugą kadencję w Białym Domu walczy Donald Trump reprezentujący republikanów. Jego przeciwnikiem jest kandydat demokratów Joe Biden. Pierwsze rezultaty już spływają, śledzimy je na bieżąco.
– Amerykanie wybierają prezydenta. O reelekcję ubiega się Donald Trump – kandydat partii republikańskiej. Jego przeciwnikiem jest demokrata Joe Biden.
– Według Associated Press Joe Biden wygrał w stanach: Illinois, Rhode Island, Connecticut, Wirginia, Massachusetts, Maryland, Dystrykt Kolumbii, Nowy Jork, Nowy Meksyk, New Hampshire, Kalifornia, Oregon, Waszyngton, Hawaje, Minnesota, Arizona, a także Wisconsin.
– Na podstawie obliczeń Associated Press Donald Trump wygrał w stanach: Karolina Południowa, Arkansas, Wirginia Zachodnia, Oklahoma, Tennessee, Alabama, Missisipi, Luizjana, Południowa Dakota, Nebraska, Wyoming, Missouri, Utah, Nebraska, Idaho, Ohio, Iowa, Floryda, Teksas.
– 100 milionów Amerykanów zagłosowało przedterminowo, w tym korespondencyjnie. Liczba ta stanowi ponad 72 proc. całkowitej frekwencji z wyborów w 2016 roku.
– Do zwycięstwa kandydaci potrzebują co najmniej 270 głosów elektorskich. Całkowita liczba elektorów to 538. Ubiegający się o drugą kadencję prezydent USA Donald Trump w poprzednich wyborach w 2016 roku uzyskał ich 304.
– Ogłoszenie wyników wyborów będzie opóźnione, ponieważ niektóre stany zezwalają na liczenie głosów drogą korespondencyjną dopiero w dniu wyborów.
– Sztab wyborczy prezydenta USA Donalda Trumpa złożył w sądzie w Michigan pozew o czasowe wstrzymanie liczenia głosów oddanych w tym stanie w wyborach prezydenckich.
Według stacji CNN Joe Biden wygra w stanie Michigan co bardzo go przybliży do zwycięstwa w wyborach.
To już koniec naszej relacji na żywo, zapraszamy do śledzenia wiadomości o wyborach w USA na naszej stronie!
Fotograf “New York Times” uchwycił na zdjęciu notatkę, którą zostawił wczoraj Donald Trump. Na kartce widnieje napis “wygrany Teksas”.
Przedstawiciele stanu Arizona powiedzieli, że to roszczenie nie jest prawdziwe i że głosy zapisane pisakami będą nadal liczone – przekazał na Twitterze “New York Times”. To odpowiedź na pozew, który złożył w sądzie sztab wyborczy Donalda Trumpa, o czasowe wstrzymanie liczenia głosów oddanych w tym stanie we wczorajszych wyborach prezydenckich.
Prezydent USA Donald Trump ma w Georgii przewagę ok. 83 tys. głosów nad swoim wyborczym rywalem Joe Bidenem. Do zliczenia pozostały głównie dane z aglomeracji Atlanty, w której dobre wyniki odnotowuje Demokrata.
Wiele wskazuje, że rywalizacja o Georgię, stan na południu USA z 16 głosami elektorskimi, może zakończyć się przewagą jednego z kandydatów wynoszącą kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy głosów. Władze stanu deklarowały wcześniej, że zamierzają w środę zliczyć wszystkie wypełnione karty wyborcze, ale na razie nie jest to pewne.
“New York Times” pisze, że pojedynek wyborczy nie jest rozstrzygnięty na Alasce, w Arizonie, Georgii, Michigan, Maine, Nevadzie, Karolinie Północnej, Pensylwanii.
Michigan ma 16 głosów elektorskich. Do zwycięstwa w wyborach prezydenckich potrzebnych jest ich co najmniej 270. Według danych CNN kandydat Demokratów na prezydenta Joe Biden może obecnie liczyć na 237 takich głosów, a Trump – na 213.
Sztab wyborczy prezydenta USA Donalda Trumpa złożył w sądzie w Michigan pozew o czasowe wstrzymanie liczenia głosów oddanych w tym stanie w wyborach prezydenckich.
“Złożyliśmy dziś pozew w sądzie w Michigan o wstrzymanie liczenia głosów do czasu zapewnienia znaczącego dostępu do miejsc, gdzie głosy były liczone. Domagamy się również przeglądu tych kart do głosowania, które zostały otwarte i policzone, gdy nie mieliśmy do nich właściwego dostępu” – napisano w oświadczeniu sztabu wyborczego.
Wcześniej sztab Trumpa domagał się przeliczenia głosów w stanie Wisconsin.
Republikanie mogą liczyć na 48 pewnych mandatów senatorskich, Demokraci na 47 – ocenia portal “New York Times”. W Maine wyścig senacki wygrała skonfliktowana z prezydentem Donaldem Trumpem Republikanka Susan Collins.
Urzędnicy w hrabstwie Maricopa, w tym w Phoenix, poinformowali, że zaktualizują wyniki około godziny 21:00 w środę.
Na profilu RMF24 na Facebooku amerykański korespondent RMF FM Paweł Żuchowski podsumowuje to, co dzieje się obecnie w Stanach Zjednoczonych.
Amerykański raper Kanye West, który również ubiegał się o urząd prezydenta we wtorkowych wyborach w USA, uznał w środę swoją porażkę, ale zapowiedział, że za cztery lata znów zamierza powalczyć o Biały Dom. Według agencji AP 43-letni raper zdobył w skali całego kraju 60 761 głosów, choć ta liczba w miarę liczenia może jeszcze nieco wzrosnąć.
Wisconsin pada łupem Bidena również według “The New York Times”. Podział 238-214.
CNN również uwzględnia jeden głos z Maine.
Aktualnie podział według stacji prezentuje się następująco:
Biden: 238
Trump: 214
Joe Biden ogłosi swoje zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA, gdy jego sztab uzna, że zdobył 270 głosów elektorskich, niezależnie od tego, czy serwisy informacyjne potwierdzą ten wynik – oświadczyła w środę doradczyni sztabu Anita Dunn.
Dunn podkreśliła, że sztab jest przekonany, że to Biden otrzyma 270 głosów niezbędnych do zwycięstwa w wyborach.
Zmiana również w szacunkach przygotowywanych przez stację Fox News. Trump zyskuje jeden głos elektorski z dystryktu w Maine. Przypomnijmy, że według stacji Biden wygrał w Arizonie (11 głosów elektorskich), ale głosowanie w Wisconsin pozostaje sprawą otwartą.
Biden: 238
Trump: 214
CNN oficjalnie informuje, że Joe Biden wygra w Wisconsin. W ten sposób demokrata zyskuje 10 głosów elektorskich (237 do 213).
Sztab wyborczy prezydenta Donalda Trumpa zapowiedział, że “natychmiast zażąda” ponownego przeliczenia głosów oddanych w Wisconsin w wyborach prezydenckich, choć liczenie głosów w tym kluczowym stanie nie zostało jeszcze ukończone.
W kilku hrabstwach Wisconsin pojawiły się doniesienia o nieprawidłowościach, które budzą poważne wątpliwości co do wiarygodności wyników – napisał w oświadczeniu Bill Stepien, szef sztabu wyborczego Trumpa.
Burmistrz Nowego Jorku zwrócił uwagę, że urzędnicy w komisjach wyborczych mieli wiele obaw, w tym przed możliwą ingerencją obcych krajów, atakami hakerskimi, próbami zniechęcania lub utrudniania wyborcom oddania głosu oraz przemocą. Dzięki Bogu nie widzieliśmy żadnej z tych rzeczy – zauważył de Blasio.
Akcentował, że na szczeblu prezydenckim wyniki wyborów są jeszcze “wyraźnie zbyt zbliżone”, by ogłosić zwycięzcę. Mieliśmy zarówno ogromną frekwencję w wyborach, jak i przyzwoite i uczciwe wybory w całym mieście, w całym kraju. (…) To jest fakt – zapewniał de Blasio.
Frekwencja w Nowym Jorku w tegorocznych wyborach prezydenckich może okazać się największa w historii miasta – ocenił w środę wiceburmistrz Phil Thompson. Szef władz miasta Bill de Blasio powiedział, że udział w głosowaniu wzięło ok. 2,3 mln nowojorczyków.
Wyliczył, że około miliona osób skorzystało z możliwości przedterminowego oddania głosu, we wtorek, czyli w dniu wyborów, około miliona zagłosowało osobiście, a dodatkowy milion zwrócił się o karty do głosowania drogą korespondencyjną. Miasto wciąż czeka, aby ustalić, ile z nich zostało zwróconych.
Z kolei burmistrz Bill de Blasio oszacował, że w dniu wyborów osobiście głos oddało ok. 1,2 mln ludzi, a łącznie z głosowaniem korespondencyjnym i głosowaniem przedterminowym głosów mogło być ok. 2,3 mln.
Jak podkreślił de Blasio, nie podliczono jeszcze “setek tysięcy kart do głosowania” przesłanych drogą pocztową.
Dzięki Bogu, dzień wyborów, zważywszy na wszystkie okoliczności, miał bardzo gładki przebieg i z pewnością da się to przypisać częściowo możliwości wczesnego głosowania – mówił cytowany przez CNN burmistrz.
W zapewniającej 11 głosów elektorskich Nevadzie po przeliczeniu ponad 86 proc. głosów prowadzi Biden. Ma przewagę mniej niż 100 tys. głosów.
W Pensylwanii z 20 głosami elektorskimi Trump po przeliczeniu około czterech piątych kart wyborczych ma przewagę wynoszącą mniej niż pół miliona głosów. Ta będzie jednak topnieć wraz ze spływaniem głosów oddanych przedterminowo. Głosy wysłane pocztą, o ile będą miały stempel z datą wcześniejszą niż wtorkowa data wyborów, mogą być zliczane, jeśli dotrą do piątku.
By zwyciężyć w wyborach prezydenckich, potrzeba 270 głosów elektorskich. “NYT” uważa, że pojedynek nie jest rozstrzygnięty na Alasce, w Arizonie, Georgii, Michigan, Maine, Nevadzie, Karolinie Północnej, Pensylwanii oraz Wisconsin.
Z największą uwagą śledzona jest rywalizacja nad Wielkimi Jeziorami. Biden jest bliski odbicia dla demokratów Wisconsin (10 głosów elektorskich) i Michigan (1). W pierwszym z tych stanów prowadzi o ponad 20 tys. głosów po zliczeniu ok. 97 proc. kart wyborczych. W drugim ma przewagę ponad 30 tys. głosów. Jest tu faworytem, bo pozostały do zliczenia głosy głównie z jego bastionów – miast, w tym Detroit.
Zacięta rywalizacja toczy się w Georgii (16 głosów elektorskich). Przy spływaniu danych z Atlanty i jej okolic topnieje przewaga gospodarza Białego Domu. Władze stanu szacują, że pozostało do zliczenia około 250 tys. głosów oddanych przedterminowo, a prezydent prowadzi o ok. 87 tys. głosów.
Demokrata Joe Biden może być pewien 227 głosów elektorskich, a republikanin Donald Trump – 213; w ośmiu stanach wyścig o Biały Dom nie jest jeszcze rozstrzygnięty – pisze w środę portal “New York Times”.
Głos w sprawie wyborów zabrała również Georgette Mosbacher, Ambasador Stanów Zjednoczonych w Rzeczypospolitej Polskiej.
Sztab prezydenta Donalda Trumpa wydała oficjalny komunikat, w którym informuje, że złoży wniosek o ponowne przeliczenie głosów w stanie Wisconsin.
To stany decydują. Konstytucja i ojcowie założyciele tak wymyślili, tradycja i konserwatyzm amerykański to utrzymały. Stany mają w swoim ręku całą procedurę przygotowywania wyborów, decydowania, jak głosować i decydowania, jak liczyć głosy – tak w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Paweł Laidler tłumaczył zawiłości wyborów na prezydenta w USA.
Zobacz całą rozmowę>>>
Tymczasem po podliczeniu odpowiednio 97 i 92 proc. wszystkich głosów umacnia się przewaga Bidena w Wisconsin i Michigan – wynika z danych publikowanych przez “The New York Times”. W Wisconsin demokrata ma ponad 20 tys. głosów przewagi, a w Michigan – blisko 32 tys.
Gubernator zapewniającej 20 głosów elektorskich Pensylwanii, Tom Wolf, ocenił w środę, że w jego stanie około 3 milionów głosów nadesłanych pocztą wciąż podlega liczeniu. Prawdopodobne, że będzie trwało to tak długo, że “nawet dzisiaj możemy nie poznać wyników” – powiedział.
Szef kampanii Trumpa Bill Stepien oświadczył w środę, że republikanie mogą jeszcze zwyciężyć m.in. Wisconsin, Michigan, Nevadzie oraz Georgii. W kontekście pierwszego z tych stanów mówił o ponownym przeliczeniu głosów.
Jeśli przeliczymy wszystkie legalne głosy, to prezydent zwycięży – powiedział w krótkiej rozmowie z dziennikarzami, podczas której nie odpowiadał na pytania.
Po pełnej emocji i zwrotów akcji nocy wyborczej w sztabie demokratów panuje optymizm. Joe Biden jest na drodze do wygrania wyborów i będzie kolejnym prezydentem USA – ogłosiła w środę dyrektorka kampanii Demokraty Jennifer O’Malley.
Liczby są po naszej stronie, wygraliśmy – zapewnia źródło PAP w sztabie Bidena. Podkreśla, że z analizy pozostałych do przeliczenia głosów wynika, że utrzymana zostanie przewaga byłego wiceprezydenta w Wisconsin i Michigan.
Źródło twierdzi, że wyborczy scenariusz był zgodny z wewnętrznymi badaniami kampanii, w której nie przewidywano wielkiej “niebieskiej fali” (niebieski to kolor Partii Demokratycznej), o której spekulowały niektóre media. Zaskoczeniem jest jednak wyraźna wygrana Trumpa na Florydzie, spowodowana wzrostem poparcia dla niego u Latynosów.
Gościem Popołudniowej rozmowy w RMF FM jest prof. Paweł Laidler, amerykanista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z naszym gościem rozmawiamy o wyborach prezydenckich w USA.
Minister gospodarki Francji Bruno Le Maire ocenił, że wybory prezydenckie w USA “niewiele zmienią”, jeśli chodzi o interesy handlowe jego kraju. Szefowa skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen uważa, że zwycięstwo Donalda Trumpa “byłoby lepsze dla Francji”.
Donald Trump to powrót narodów, to koniec dzikiej globalizacji, tej deregulacji, tego zaniku granic, które, jak sądzę, wyrządziło narodom wiele szkód – powiedziała Le Pen w środę w stacji CNews.
Niewielu przedstawicieli francuskiej polityki popiera republikańskiego kandydata na prezydenta USA, który we wtorkowych wyborach w USA starł się z Demokratą Joe Bidenem. Le Pen jest wyjątkiem.
W tym roku w proces wyborczy może włączyć się Sąd Najwyższy. Potencjalnie może orzec nieważność głosów, które dotarły lub dotrą do komisji drogą pocztową po dacie wyborów. Te w Pensylwanii składowane są na wszelki wypadek na osobnych stosach.
Manager kampanii Trumpa Bill Stepien oświadczył, że oczekuje, iż po pozostające do podliczenia głosy przyniosą obecnemu szefowi państwa wygraną. – Jeśli zliczyć wszystkie legalne karty do głosowania, to wygrywamy, prezydent wygrywa – podkreślił. Jak pisze Reuters, Stepien powiedział dziennikarzom, że “nielegalnie oddane” głosy nie powinny być liczone.
Demokrata Joseph Biden, po kolejnej zmianie trendów w trakcie liczenia głosów, jest faworytem bukmacherów do wygranej w wyborach prezydenckich w USA. Na portalu Betfair stawiając na niego dolara – można zarobić 1,65, a na Bwin – 1,6. To znacznie mniej niż stawiając na prezydenta Tumpa.
Ok. godz. 12 czasu polskiego kursy w przypadku prezydenta Donalda Trumpa wynosiły – 2,52 na Betfair i 2,3 na Bwin, co oznacza, że jego zwycięstwo jest uważane za mniej prawdopodobne, bo w przypadku jego wygranej zarobić można więcej.
W tego typu zakładach, gdy szanse na wygraną maleją stawka idzie w górę.
To kolejna zmiana trendu, bo kilka godzin wcześniej, bukmacherzy stawiali jednak na Trumpa jako prawdopodobnego zwycięzcę wyścigu prezydenckiego. Wyniki wyborów w USA wciąż nie są rozstrzygnięte i toczy się zacięta walka o kluczowe stany. Biden ma duże szanse na wzięcie stanu Wisconsin, którym cztery lata temu Trump miał przewagę blisko 20 tys. głosów.
Kanadyjskie media podkreślały w środę rano czasu miejscowego, że Kanada czeka na wyniki amerykańskich wyborów w napięciu, zaś słowo “niewiarygodne” stało się najpopularniejszym hasztagiem w mediach społecznościowych.
Relacje między Kanadą a USA są szczególne – jedyna granica lądowa Kanady to właśnie granica z USA, a Stany Zjednoczone są największym partnerem handlowym kraju.
Jeden z najważniejszych doradców Joe Bidena wyraził w środę przekonanie, że kandydat demokratów na prezydenta USA odniesie zwycięstwo. Czujemy się dobrze, dzisiaj wygramy – powiedział stacji CNN.
W miarę liczenia głosów w kluczowych stanach przedstawiciel sztabu Bidena przekazał, że sprawy “zmierzają ku rozstrzygnięciu – i to rozstrzygnięciu na naszą korzyść”.
Doradca przedstawił również opinię sztabu na temat sytuacji w niektórych z kluczowych stanów. Demokraci mają być przekonani, że wygrają w Wisconsin i Pensylwanii, a co do Michigan czują się szczególnie optymistyczni, jeśli chodzi o głosy oddane na Bidena korespondencyjnie.
Urzędnicy wyborczy z Michigan i z Georgii przekazali Reutersowi, że spodziewają się, że liczenie głosów w tych stanach zakończy się jeszcze w środę. Na to samo liczą przedstawiciele sztabu wyborczego Bidena.
Pierwsze wyniki z Michigan dawały przewagę Trumpowi. Podobnie było w Wisconsin, w którym po przeliczeniu 95 proc. głosów obecnie również prowadzi Biden z poparciem 49,57 proc. wobec 48,94 proc. głosów oddanych na Trumpa – wynika z zestawienia Fox News. Wisconsin ma dziesięć głosów elektorskich
Michigan z którego delegowanych będzie 16 elektorów ostatecznie decydujących o wyborze prezydenta USA jest jednym z kilku amerykańskich stanów, w których nie zakończono jeszcze liczenia głosów.
To wynik w tym stanie, oraz w Pensylwanii, Georgii, Północnej Karolinie i Wisconsin zdecyduje o ostatecznym rezultacie elekcji.
Według Fox News Biden może teraz liczyć na 238 głosów elektorskich, Trump na 213. Do zdobycia prezydentury niezbędne jest poparcie co najmniej 270 elektorów w liczącym 538 członków kolegium Elektorskim.
W hrabstwie Wayne, w którym położone jest Detroit po przeliczeniu 69,5 proc. głosów, Biden zdobył 67 proc. głosów, Trump – 31,6 proc. – informuje Reuters.
Umacnia się przewaga Joe Bidena w Michigan. Zliczane są głosy z Hrabstwa Wayne, w którym leży Detroit.
“Zeszłej nocy solidnie prowadziłem w wielu kluczowych stanach, kontrolowanych przez Demokratów. Teraz, jeden po drugim, poparcie zaczęło magicznie znikać, gdy zaczęto liczyć zaskakujące zrzuty głosów” – napisał Donald Trump na Twitterze. Prezydent USA ocenił, że cała sytuacja “jest bardzo dziwna”.
Joe Biden może jeszcze wygrać wybory prezydenckie w USA.
Kika godzin temu przewaga Donalda Trumpa w stanie Michigan wynosiła kilkadziesiąt tysięcy głosów. Teraz prowadzenie objął kandydat demokratów. Jeśli ta przewaga się utrzyma, to Joe Biden może być na dobrej drodze do tego, żeby zostać nowym lokatorem Białego Domu.
Wiadomo, że frekwencja w wyborach prezydenckich w USA nie była najwyższa od 100 lat jak prognozowano. Jest lepiej. Ostatni taki zryw wyboczy był 120 lat temu – informuje Paweł Żuchowski.
W Michigan zliczono już 82,7 proc. głosów. Z Badania Edison, cytowanego przez agecję Reuters wynika, że Trump ma 51 proc. głosów, a Biden 46,9 proc. głosów.
Jak donosi korespondent RMF FM w Waszyngtonie, Paweł Żuchowski, bardzo nerwowo jest w Białym Domu.
Do gry wchodzą “głosy pocztowe”, a więc korespondencyjny system głosowania z którego częściej korzystali demokraci. Te głosy są w tej chwili głównie zliczane.
Wisconsin prawdopodobnie przypadnie Bidenowi. Podobnie Michigan. Podliczane są głosy z hrabstw, które od lat były niebieskie – to kolor demokratów.
Jeżeli ten trend się utrzyma to Donald Trump może pożegnać się z prezydenturą.
Wybory uznawane są za wielką porażkę większości ośrodków sondażowych, wykraczającą nawet ponad największe dotychczasowe fiasko branży w badaniach stanowych w 2016 roku.
Tak jak cztery lata temu Trump okazał się być przez ośrodki badawcze niedoszacowany. Szczególne zaskoczenie stanowi jego nadspodziewanie dobry wynik wśród wyborców o pochodzeniu latynoskim.
Sondaże zawiodły również w kwestii wyborów parlamentarnych. Wbrew ich przypuszczeniom GOP prawdopodobnie utrzyma większość w Senacie oraz zmniejszy stratę jaką ma do Demokratów w Izbie Reprezentantów.
Na końcowe wyniki, zarówno w wyborach prezydenckich jak i parlamentarnych, przyjdzie prawdopodobnie poczekać kilka dni. To z uwagi na przyjmowanie i uwzględnianie przez komisje głosów wysłanych pocztą przed datą wyborów.
Odbicie przez Bidena Arizony (11 głosów elektorskich), Wisconsin (10 głosów) i Michigan (16) przy utrzymaniu po stronie demokratów Nevady (6) oznaczałoby, że kandydat demokratów może liczyć na 270 głosów elektorskich. Tyle potrzeba, by zwyciężyć w wyborach.
Oprócz tych stanów Biden ma wciąż szanse na wygranie w Georgii z 16 głosami elektorskimi. Mimo że przegrywa w niej po przeliczeniu ok. 93 proc. głosów o nieco ponad 100 tys. głosów to “New York Times” daje 64 proc. szans, że 78-letni polityk zwycięży w tym stanie.
Jak donosi “NY Times”, Trump prowadzi z przewagą prawie 700 000 głosów w Pensylwanii.
Szanse Bidena w tym miejscu zależą od tego, czy uda mu się wygrać duży procent z ponad 1,4 miliona niezliczonych głosów nieobecnych.
Po ogłoszeniu nowych rezultatów z hrabstwa Wayne, gdzie położone jest Detroit, zmniejszyła się przewaga republikanina Donalda Trumpa w Michigan.
W stanie przeliczono ok. 83 proc. głosów, a przewaga prezydenta to ok. 65 tys. głosów.
W kilku miejscach w Michigan, w tym m.in. Grand Rapids, do zliczenia pozostają jeszcze głosy oddane korespondencyjnie.
Analityk stancji MSNBC Steve Kornacki ocenia, że regiony, z których spływać będą rezultaty w tym stanie nad Wielkimi Jeziorami dają kandydatowi demokratów Joe Bidenowi spore szanse na zwycięstwo w nim.
Prawdziwa walka wyborcza o Biały Dom ograniczyła się tym razem do kilku stanów.
W Wisconsin i Michigan trwa zacięty pojedynek i liczenie głosów.
W Karolinie Północnej i Georgii proces ten został w nocy zatrzymany.
Szalę mogłaby przeważyć wygrana kandydata demokratów w którymś ze stanów na Wschodzie, gdzie wciąż liczone są głosy – w Michigan, Pensylwanii, czy Georgii.
Eksperci w RMF FM komentują, że wynik wyborów może być bardzo bliski
W tej chwili obu konkurentów dzieli niewiele ponad dwa miliony głosów, a w niektórych stanach na przykład w Newadzie, która powinna przypaść Bidenowi to mniej niż osiem tysięcy głosów.
Trumpowi, mimo klęski walki z pandemią udało się znaleźć nową oś sporu ocenia doktor Bartłomiej E Nowak. Oś sporu, czy tez debaty, to jest pandemia vs ekonomia i wyborcy zaczęli to kupować, jeżeli chodzi taki poziom argumentów – tłumaczy Nowak.
Na ten moment, zgodnie z prognozami Associated Press, Joe Biden zdobył 238 głosów elektorskich, a Donald Trump – 213. Do zwycięstwa potrzebnych jest ich 270.
“Wyniki amerykańskich wyborów prezydenckich nie są jeszcze znane. Nie ma w tym wielkiej niespodzianki, wiadomo było, że jeśli nie będzie wielkiej fali poparcia dla któregoś z kandydatów, duża liczba głosów przesyłanych korespondencyjnie sprawi, że liczenie się przeciągnie. Frekwencja się poprawiła, ale wielkiej fali w jedną stronę nie było. Liczby głosów na obu kandydatów w skali kraju są zbliżone. Niewielkie różnice w poszczególnych stanach zdecydują o ostatecznym kształcie Kolegium Elektorów i prezydenturze. Nie znaczy to jednak, że choć nie wiemy jeszcze, kto będzie prezydentem, niczego się nie dowiedzieliśmy” – pisze na blogu dziennikarz RMF FM i były korespondent w USA Grzegorz Jasiński.
Newada ogłosiła, że uaktualni wynik wyborów w stanie dopiero w czwartkowy poranek czasu amerykańskiego. Do przeliczenia są m.in. głosy korespondencyjne, które przyszły w dniu wyborów oraz te, które dopiero tam zmierzają.
Zwycięstwo w Newadzie to 6 głosów elektorskich. Obecnie w stanie prowadzi Joe Biden, jednak przewaga ta jest niewielka – kilka tysięcy głosów. Newada w poprzednich wyborach poparła Hillary Clinton.
To oburzająca jawna próba zabrania amerykańskim obywatelom ich demokratycznych praw – tak Joe Biden komentuje w oświadczeniu wystąpienie Donalda Trumpa, w którym to urzędujący prezydent ogłosił się zwycięzcą i wezwał do “zakończenia głosowania”.
To wydarzenie bez precedensu, nigdy wcześniej w naszej historii prezydent USA nie chciał odebrać Amerykanom ich głosu w narodowym głosowaniu – pisze.
Biden zaznacza także, że “liczenie głosów nie ustanie” dopóki każdy z nich nie zostanie policzony.
Po przeliczeniu 95 proc. głosów Joe Biden wysunął się na prowadzenie w Wisconsin. Różnica jest jednak niewielka – zaledwie kilka tysięcy głosów. W tym stanie jest do zdobycia 10 głosów elektorskich.
Głosy są wciąż liczone. Nie wiadomo jeszcze, kto wygrał w kilku stanach:
– Newada: po przeliczeniu 67 proc. głosów prowadzi Biden;
– Wisconsin: po przeliczeniu 95 proc. prowadzi Biden;
– Michigan: po przeliczeniu 81 proc. głosów prowadzi Trump;
– Pensylwania: po przeliczeniu 64 proc. głosów prowadzi Trump;
– Karolina Północna: po przeliczeniu 94 proc. głosów prowadzi Trump;
– Georgia: po przeliczeniu 94 proc. prowadzi Trump;
Liczone są przede wszystkim głosy oddawane korespondencyjnie, które – zdaniem ekspertów – mogą przechylić szalę na korzyść demokratów. Ich wyborcy częściej zapowiadali skorzystanie z głosowania pocztą z powodu strachu przed koronawirusem.
Już teraz więcej osób zagłosowało w 2020 roku na Joe Bidena niż na Hillary Clinton w 2016 roku. Liczenie głosów wciąż trwa.
Trwa liczenie głosów w Pensylwanii. Tak to wygląda:
Joe Biden triumfuje w Maine – podaje AP. Oznacza to, że kandydat demokratów powiększa liczbę głosów elektorskich o 3. Maine to jeden z dwóch stanów (drugim jest Nebraska), gdzie głosy mogą pójść do dwóch kandydatów. Jeden głos czeka tam jeszcze na swojego kandydata.
Joe Biden wygrał w Arizonie – informuje agencja AP. Po raz ostatni stan opowiedział się za kandydatem z Partii Demokratycznej w 1996 roku, kiedy triumfował tam Bill Clinton. Potem elektorzy wspierali republikanów.
Biden zyskał dzięki temu 11 głosów elektorskich. Kandydat demokratów ma ich już 235. Donald Trump – 213. Liczenie głosów jednak wciąż trwa i trochę też potrwa – wiele z nich oddano bowiem drogą korespondencyjną.
Donald Trump stwierdził, że w wyborach doszło do “oszustwa”. To wstyd dla naszego kraju – powiedział.
Zmierzaliśmy do zwycięstwa w wyborach. Tak szczerze, to wygraliśmy te wybory – powiedział urzędujący prezydent w momencie, gdy głosy są liczone jeszcze w kilku stanach, m.in. w Michigan, Pensylwanii i Wisconsin.
Prezydent – co też bardzo zastanawiające – powiedział, że chce, by sąd wstrzymał liczenie głosów.
Pójdziemy do amerykańskiego sądu najwyższego. Chcemy, by zastopowano liczenie głosów – podkreślił. Nie chcemy, żeby znajdowali karty do głosowania nad ranem – mówił.
Donald Trump przemawia w Białym Domu. Powiedział, że zwyciężył we Florydzie i w Teksasie. To dość oczywiste, że wygraliśmy w Georgii. Nie dogonią nas – podkreślił. Obecnie podliczono tam około 93 proc., według prognoz AP Trump prowadzi ponad 100 tysiącami.
Urzędujący prezydent powiedział także, że jest pewny zwycięstwa w Pensylwanii, gdzie nadal liczone są głosy. Prawdopodobnie liczenie potrwa tam do piątku. Trump prowadzi tam obecnie 700 tys. głosami.
W obecnych wyborach prezydenckich w USA może paść rekord frekwencji – prognozuje “New York Times”. Swoje głosy może oddać nawet ponad 160 mln obywateli, co oznaczałoby frekwencję na poziomie 67 proc.
Ponad 101 mln Amerykanów zagłosowało korespondencyjnie i osobiście w ramach przedterminowego głosowania, co było związane m.in. z epidemią koronawirusa.
Profesor Michael McDonald z Uniwersytetu Florydy oszacował w rozmowie z “NYT”, że w tegorocznych wyborach może zagłosować nawet 160 mln obywateli. To oznaczałoby frekwencję na poziomie 67 proc., najwyższą od ponad 100 lat – powiedział.
Poprzednio frekwencja w wyborach w USA przekroczyła 65 proc. w 1908 r. Według “NYT” na wysoką frekwencję wpłynęła sytuacja w kraju, m.in. epidemia koronawirusa i inne ważne kwestie, które niepokoją Amerykanów – problemy w gospodarce i “emocje polityczne epoki (Donalda) Trumpa”.
Donald Trump ma wkrótce wydać oświadczenie.
Według AP Biden wygrał jeden głos elektorski w Nebrasce, tym samym podnosząc swój wynik do 224.
CNN przewiduje, że Biden wygra na Rhode Island, co oznaczałoby zabranie 4 głosów elektorskich przez kandydata demokratów.
Associated Press podaje, że Donald Trump wygrał w stanie Teksas. To kolejne duże zwycięstwo dla urzędującego prezydenta. To aż 38 głosów elektorskich.
Przewaga Bidena topnieje z każdą chwilą. Obecnie kandydat demokratów ma 223 głosy elektorskie, a Trump już 212.
Prezydent Donald Trump zapowiedział, że wyda wkrótce oświadczenie. Podkreślił, że zamierza wygrać w wyborach prezydenckich.
Oskarżył także przeciwników, że próbują “ukraść” wybory. Nigdy im na to nie pozwolimy. Głosów nie można oddawać po tym, jak lokale są zamknięte – napisał.
Czujemy się dobrze z tym, gdzie jesteśmy (w głosowaniu) – powiedział kandydat Partii Demokratycznej na prezydenta Joe Biden, który razem z żoną wyszedł na krótką przemowę.
Jesteśmy na drodze, by wygrać te wybory – powiedział. Biden podkreślił, że liczenie głosów jeszcze długo potrwa i należy uzbroić się w cierpliwość.
Kandydat demokratów powiedział, że czuje się “pewnie” jeśli chodzi o Arizonę i ma dobre myśli o Michigan i Wisconsin. Wygramy to – powiedział.
Bardzo duże i ważne zwycięstwo kandydata republikanów. Jak podaje AP, Donald Trump wygrał w stanie Floryda. To aż 29 głosów elektorskich.
Floryda to jeden z kluczowych tzw. swing states. Wygrana Trumpa tam oznacza znaczne polepszenie się jego sytuacji. Jeśli elektorzy na Florydzie wskazaliby Bidena, wówczas najprawdopodobniej byłby to koniec dla Trumpa.
Biden dysponuje 223 głosami elektorskimi, a Trump 174.
Wygraliśmy Arizonę. Biden nie musi wygrać na Florydzie ani w Georgii, by mieć 270 głosów elektorskich – mówi RMF FM Łukasz Lipiński ze sztabu Joe Bidena w Wilmington w stanie Delaware.
Kolejny stan dla prezydenta Donalda Trumpa. Triumf w Montanie oznacza powiększenie się jego stanu głosów elektorskich o 3. Kandydat republikanów ma obecnie 145 głosów elektorskich. Biden – 223.
Obecny prezydent Donald Trump wygrywa w stanach Ohio (18 głosów elektorskich) oraz Iowa (6 głosów elektorskich). Wynik Trumpa to obecnie 142 głosy elektorskie.
AP informuje, że Joe Biden wygrywa w Minnesocie. To 10 głosów elektorskich.
Biden dysponuje 223 głosami, Trump 118. Do zwycięstwa potrzeba 270. Przewaga kandydata demokratów jest jednak krucha – wiele bowiem wskazuje, że Trump może zwyciężyć w większości pozostałych stanów.
Kandydat demokratów Joe Biden wygrywa na Hawajach. To cztery głosy elektorskie. Tym samym Biden ma 213 głosów elektorskich, Trump – 118.
Telewizja Fox News przyznała wyborcze zwycięstwo na Florydzie ubiegającemu się o reelekcję Donaldowi Trumpowi. W Arizonie według stacji zwyciężył kandydat demokratów Joe Biden
Fox News jest pierwszą dużą amerykańską stacją telewizyjną, która przyznała zwycięstwo Trumpowi na Florydzie. Po przeliczeniu ok. 94 proc. głosów obecny prezydent prowadzi w tym stanie o blisko 400 tys. głosów.
W Arizonie po zliczeniu ok. trzech czwartych głosów Biden ma przewagę 8,6 pkt procentowego. Wiele wskazuje, że uda mu się odbić ten stan z 11 głosami elektorskimi.
Fox News przewiduje Ohio dla Donalda Trumpa. To 18 głosów elektorskich.
CNN przewiduje, że Donald Trump zwycięży w Mississipi. Jest tam do zdobycia 6 głosów elektorskich.
W Pensylwanii zliczono do tej pory ok. 44 proc. głosów. Prowadzi prezydent USA Donald Trump, ale karty wyborcze będą przyjmowane tam aż do piątku i to wtedy prawdopodobnie poznamy zwycięzcę wyborów w tym stanie.
W zapewniającej 20 głosów elektorskich Pensylwanii głosy korespondencyjnie będą przyjmowane i zliczane do piątku o ile mają stempel z datą przed wtorkiem. Dopiero więc w piątek według zapowiedzi urzędników podane zostaną końcowe wyniki z tego stanu.
Na ten moment – po przeliczeniu 44 proc. głosów – o ponad 12 punktów procentowych prowadzi Trump.
Wciąż nie spłynęło jednak wiele wyników z Filadelfii oraz jej okolic, regionów silnie opowiadających się za Demokratami. Biden na przedmieściach Pittsburgha na zachodzie stanu odnotowuje wyniki lepsze niż kandydatka Demokratów sprzed czterech lat Hillary Clinton.
AP podaje, że Joe Biden wygrał w Kalifornii, Oregonie i Waszyngtonie. Donald Trump wygrał w Idaho.
Tym samym kandydat demokratów dysponuje 209 głosami elektorskimi. Obecny prezydent ma 118 głosów.
Demokrata Joe Biden zwyciężył w niewielkim stanie New Hampshire zdobywając 4 głosy elektorskie – poinformowała Associated Press. Do zwycięstwa potrzebne jest 270 głosów w kolegium elektorskim.
Ten stan, mimo, że od roku 2000 zwyciężali w nim Demokraci, w tegorocznych wyborach uważany był za “wahajacy się”.
Donald Trump zwyciężył w Utah (6) i Nebrasce (5) oraz prowadzi z niewielką przewagą nad Joe Bidenem w Karolinie Północnej – poinformowała telewizja NBC.
Zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych zamknęło lokale wyborcze. To: Waszyngton, Oregon, Idaho i Kalifornia.
Według przewidywań Fox News, CNN i Edison Research Joe Biden zwycięży w Kalifornii (55 głosów elektorskich), Oregonie (7 głosów elektorskich) oraz w Waszyngtonie (12 głosów elektorskich).
Po przeliczeniu głosów w ponad 51 proc. okręgów wyborczych kandydat demokratów Joe Biden prowadził w wyborach prezydenckich w stanie New Jersey z Donaldem Trumpem 61,22 do 37,74 proc.
Stan New Jersey ma 18 głosów elektorskich.
Władze stanu zaznaczyły, że ponieważ większość kart do głosowania została wysłana pocztą, ogłoszenie ostatecznych rezultatów wyborów może nastąpić dopiero kilka dni.
Biden prowadzi u niebiałych obywateli USA.
CNN przewiduje, że Donald Trump zwycięży w Kansas (6 głosów elektorskich) i Utah (6 głosów elektorskich). W Nebrasce z kolei prezydent ich zdaniem może liczyć na przynajmniej trzy z pięciu głosów elektorskich.
Joe Biden zwyciężył w wyborach prezydenckich w Nowym Meksyku zdobywając 5 głosów elektorskich – poinformował dziennik “New York Times” i telewizjia NBC.
Kandydat demokratów na prezydenta USA Joe Bidena po podaniu części wyników prowadzi w Minnesocie oraz New Hampshire. W obu tych stanach zliczono już ponad jedną trzecia głosów.
W Minnesocie Biden ma na ten moment 60,9 proc. głosów, a republikanin Donald Trump 37 proc. Przewaga demokraty wynika z tego, że zliczono już ponad 90 proc. głosów z Hennepin – największego hrabstwa w stanie, które jest bastionem tej partii.
Podobnie Biden prowadzi w New Hampshire, które dysponuje czterema głosami elektorskimi. Może on liczyć na ten moment na 53,7 proc. głosów w porównaniu z 44,9 proc. Trumpa.
AP informuje, że Donald Trump zwyciężył w Missouri. Co da mu 10 głosów elektorskich.
Tym samym Donald Trump ma obecnie 108 głosów elektorskich. Joe Biden – 131. Do zwycięstwa potrzeba 270.
Arizona: Joe Biden prowadzi 200 tys. głosami;
Floryda: Donald Trump prowadzi prawie 600 tys. głosami;
Georgia: Donald Trump prowadzi prawie 350 tys. głosami;
Iowa: Joe Biden prowadzi 80 tys. głosami;
Michigan: Donald Trump prowadzi ponad 200 tys. głosami;
Minnesota: Joe Biden prowadzi prawie 300 tys. głosami;
Karolina Północna: Donald Trump prowadzi ponad 40 tys. głosami;
Ohio: Donald Trump prowadzi ponad 300 tys. głosami;
Pensylwania: Donald Trump prowadzi ok. 200 tys. głosami;
Teksas: Donald Trump prowadzi ponad 300 tys. głosami;
Wisconsin: Donald Trump prowadzi ok. 40 tys. głosami;
Po przeliczeniu ponad dwóch trzecich głosów w Arizonie prowadzi z wynikiem 54,1 proc. kandydat Demokratów Joe Biden. Prezydent Donald Trump traci do niego 9,5 pkt procentowego (ma 44,6 proc.).
Trump w 2016 roku wygrał w Arizonie o 3,5 pkt proc. Demokraci liczyli w kampanii, że odbiją ten pustynny stan z 11 głosami elektorskimi. Nadzieję wiążą m.in. z przemianami demograficznymi w największym hrabstwie Maricopa oraz konfliktem Trumpa z pochodzącym z Arizony zmarłym republikańskim senatorze Johnem McCainem. W Maricopie przeliczono już ponad 77 proc. głosów.
W USA spłynęły pierwsze wyniki z kluczowych stanów Michigan oraz Wisconsin. W obu z nich prowadzi prezydent Donald Trump, ale jest zbyt wcześnie by mówić o tym kto zwycięży w tych stanach.
W Michigan przeliczono blisko jedną czwartą głosów i na ten moment ubiegający się o drugą kadencję Trump wygrywa 57,8 proc. do 40,2 proc.
W sąsiadującym z nim Wisconsin spłynęło już ponad jedna czwarta wyników. Na czele jest Trump z 50,5 proc. Biden ma 47,8 proc.
Michigan, Wisconsin oraz Pensylwania, stany z tzw. Pasa Rdzy, łącznie zapewniają 46 głosów elektorskich. Sondaże nie przewidziały tu wygranej Trumpa w 2016 roku. Jego zwycięstwo w tym regionie doprowadziło do największej wyborczej sensacji XXI wieku.
Po zliczeniu ok. 69 proc. głosów Joe Biden prowadzi w Arizonie 54,2 proc. do 44,5 proc. dla Donalda Trumpa.
Jak informuje dziennik “New York Times” na swojej stronie internetowej, po przeliczeniu 50,5 proc. głosów prowadzi kandydat demokratów Joe Biden ze 132 głosami w kolegium elektorskim przed republikaninem Donaldem Trumpem, który ma 92 głosy.
Associated Press podaje, że po zliczeniu 87 proc. głosów w stanie Karolina Północna jest remis. Zarówno Donald Trump, jak i Joe Biden mają po 49,4 proc. poparcia.
Zakończyło się głosowanie w stanach Iowa, Nevada, Utah, Montana.
Zliczono ok. 75 proc. głosów w stanie Ohio. Donald Trump może liczyć na 50,8 proc. poparcia, a Joe Biden na 47, 9 proc.
Za 7 minut kończy się głosowanie w kolejnych czterech stanach.
Republikanin Donald Trump ma 95 proc. szans na wygraną wyborów na Florydzie i 94 proc. w Karolinie Północnej – ocenia dziennik “New York Times”. Na Florydzie zostało do przeliczenia ok. 7 procent głosów, a prezydent ma przewagę ponad 300 tys.
Jedynie 27 proc. wyborców w Nowym Jorku uważa, że Stany Zjednoczone podążają w dobrym kierunku. 72 proc. ma przeciwne zdanie.
W opinii 59 proc. nowojorskich uczestników ankiety przeprowadzonej przez Uniwersytet Chicago dla AP, koronawirus w ogóle nie jest w kraju pod kontrolą.
Zdaniem 28 proc. jest “w pewnym sensie” poddany kontroli. Tylko 13 proc. wyraża przekonanie, że Covid-19 jest całkowicie lub częściowo kontrolowany. Jak oceniło 46 proc. nowojorskich wyborców pandemia jest najważniejszym problemem, w obliczu którego stoją obecnie Stany Zjednoczone. Do najważniejszych kwestii zaliczają też gospodarkę (23 proc.), opiekę zdrowotną (10 proc.), rasizm (8 proc) oraz zmiany klimatyczne (5 proc).
Dla stosunkowo niewielu wyborców w Nowym Jorku istotne są takie sprawy jak egzekwowanie prawa (4 proc.), imigracja (3 proc.), przerywanie ciąży (1 proc.) oraz polityka zagraniczna (1 proc.). Ankiecie poddano 2 208 wyborców i 616 osób niegłosujących w Nowym Jorku.
W rodzinnym mieście Joe Bidena przygotowywany jest wieczór wyborczy kandydata. Krzesła już rozstawiono, oczywiście przy zachowaniu odpowiedniego dystansu.
Według danych AP, na Florydzie zliczono już 91 proc. głosów. Donald Trump prowadzi 51,3 proc., Joe Biden może liczyć na poparcie wynoszące 47,8 proc.
Po przeliczeniu ok. 80 proc. dane z Karoliny Południowej pokazują, że Joe Biden może liczyć na 50,3 proc. poparcia a Donald Trump na 48,5 proc.
Ok. 62 proc. białych wyborów bez wyższego wykształcenia zagłosowało na Donalda Trumpa- wynika z ankiet wyborczych przeprowadzonych przez Edison Research.
Ok. 25 proc. wyborów rasy innej niż biała zagłosowało na Donalda Trumpa. To o 4 punkty procentowe więcej niż w 2016 roku – podaje Edison Research.
Przed Białym Domem przybywa ludzi. Choć nic nie jest jeszcze pewne, ludzie zachowują się tak, jakby było już wiadomo, że Trump przegrał wybory. Trwa liczenie głosów – podaje korespondent RMF FM Paweł Żuchowski.
Według cząstkowych danych (zliczonych ok. 17 proc. głosów) w stanie Illinois Joe Biden prowadzi 53,3 proc. Donald Trump może liczyć na 43,8 proc.
Po zliczeniu ok. 37 proc. głosów w stanie Georgia Donald Trump prowadzi z wynikiem 56,5 proc. Jego przeciwnik Joe Biden w tej chwili może liczyć na poparcie sięgające 42,5 proc.
Rywalizacja między kandydatami jest bardzo zacięta w stanie Teksasie. Kandydat Demokratów na prezydenta Joe Biden prowadzi po przeliczeniu ponad 60 proc. głosów w tym stanie. Ma na ten moment 51 proc. głosów, a Republikanin Donald Trump 47,6 proc.
Według predykcji Fox News Donald Trump wygra w stanie Nebraska, Północna Dakota, Louisiana, Południowa Dakota, Wyomin.
Według predykcji Fox News Joe Biden wygra w stanie Main, Nowy Meksyk.
W Nowym Jorku do godz. 17 niemal 2.2 mln ludzi oddało głosy w wyborach prezydenckich. Wliczone są w to osoby, które skorzystały z możliwości głosowania w specjalnie otwartych punktach już na dziewięć dni przed dniem wyborów
Według miejskiej komisji wyborczej zagłosowało już 78 proc. z niemal 2.8 mln nowojorczyków, którzy brali udział w wyborach 2016 roku. Ci, którzy głosowali przed wtorkiem musieli czekać w kolejkach nawet do czterech godzin.
W dniu wyborów nie było już na ogół takich problemów. Np. lokal wyborczy w Brooklyn Museum był przez większość dnia niemal pusty, mimo że wolontariusze spodziewając się dużego zagęszczenia oczekiwali na wyborców z darmowymi posiłkami i napojami.
Zakończyło się głosowanie w kolejnych 16 stanach.
W Ohio po przeliczeniu ok. 50 proc. głosów Joe Biden prowadzi 54,5 proc., Donald Trump może liczyć na 44,3 proc. poparcia.
Za 5 minut zakończy się głosowanie w kolejnych stanach.
Przed Białym Domem przeciwnicy Donalda Trumpa krzyczą: “Trump, jesteś zwolniony”.
Po zliczeniu ok. 28 proc. głosów z Tennessee Donald Trump prowadzi z wynikiem 59,9 proc. Joe Biden może liczyć na 38,5 proc.
W Michigan przeliczono ok. 51 proc. głosów.
Joe Biden – 55,6 proc.,
Donald Trump – 43,3 proc.
Na Florydzie policzono już ok. 90 proc. głosów. Donald Trump ma w tej chwili 50,5 proc. poparcia, a Joe Biden 48,5 proc.
Tak to się przedstawia!
Dziennikarze CNN wskazują, że frekwencja w wielu stanach będzie wyższa niż w 2016 roku.
Przed Białym Domem jest już sporo przeciwników Donalda Trumpa.
Według CNN Donald Trump ma 37 głosów elektorskich przy 30 głosach dla Joe Bidena.
Po zliczeniu ok. 24 proc. głosów w Teksasie prowadzi Joe Biden 49,4 proc. w stosunku do 49,2 proc. dla Donalda Trumpa.
Przypomnijmy, że oprócz prezydenta Amerykanie wybierają również 1/3 składu Senatu oraz cały skład Izby Reprezentantów.
Ok. 85 proc. głosów zliczonych na Florydzie:
Donald Trump 50,4 proc.
Joe Biden 48,8 proc.
Mamy dla Was kolejną wideorelację naszego reportera Pawła Żuchowskiego.
Mamy kolejne predykcje! Tym razem stacji Fox News i Associated Press.
Joe Biden wygra w: New Jersey, Illinois, Connecticut, Rhode Island, Maine,
Donald Trump wygra w: Tennessee, Alabamie, Mississippi, Missouri.
Zakończyło się głosowanie w 16 kolejnych stanach.
W Ohio zliczono 28 proc. głosów. Joe Biden ma w tej chwili 60,7 proc. poparcia, a Donald Trump 38,2 proc.
Po zliczeniu 14 proc. głosów w Wirginii prowadzi Donald Trump 58,4 proc., Joe Biden może liczyć w tej chwili na 39,8 proc.
W stanie New Hampshire zliczono zaledwie 2 proc. głosów. W tej chwili prowadzi tam Joe Biden – 65,2 proc., Donald Trump ma 33 proc.
W kluczowym dla ostatecznego wyniku wyborów stanie – Florydzie, po zliczeniu 78 proc. głosów Joe Biden prowadzi 50, 3 proc. do 48,9 proc. dla Donalda Trumpa.
Choć wyników nie można być pewnym, niektórzy Amerykanie przed Białym Domem pojawili się z winem musującym.
Według CNN Donald Trump może już liczyć na 11 głosów elektorskich. Joe Biden na 0.
Podawane wyniki amerykańskich wyborów prezydenckich dotyczą częściowych danych. Do tej pory w żadnym z hrabstw nie przeliczono wszystkich oddanych głosów – tych w głosowaniu wczesnym i w dzień wyborczy.
Najwięcej głosów przeliczono na kluczowej wyborczo Florydzie, która ma aż 29 głosów elektorskich. Amerykańskie media zgodnie oceniają, że jest jeszcze za wcześnie na stwierdzenie, kto zwycięży na Florydzie.
Błyskawicznie spływają kolejne dane z Florydy. Zliczono już 66 proc. głosów. Aktualny wynik: Joe Biden (50,3 proc.), Donald Trump 48,9 proc.
Po zliczeniu danych z 4 proc. głosów w Georgii prowadzi Joe Biden (53,3 proc.), Donald Trump może liczyć na 47,5 proc.
Przed Białym Domem gorąca atmosfera o czym przekonał się nasz reporter. Zobaczcie jego wideorelację!
Po zliczeniu 53 proc. głosów w stanie Floryda prowadzi Joe Biden (51,3%), Donald Trump ma 48 proc.- podaje Associated Press.
Za 15 minut zakończy się głosowanie w Karolinie Północnej i Ohio.
Po zliczeniu 16 proc. głosów prowadzi Donald Trump (51,4%) przed Joe Bidenem (46,9%).
Pierwsza Dama Melania Trump zagłosowała na Florydzie.
Predykcje Assosciated Press po zamknięciu części lokali wyborczych:
Donald Trump wygra w Indianie, Kentucky
Joe Biden wygra w Virginii, Vermoncie
Według Associated Press: Kentucky zliczono już 14 proc. głosów. W tej chwili Donald Trump prowadzi 51,8 proc., Joe Biden 46,7 proc.
Wolontariusze zachęcający do głosowania w Filadelfii w stanie Pensylwania.
Przy analizie spływających danych z Kentucky szczególnie ważne będą wyniki na przedmieściach Louisville oraz Lexington. Ewentualny trend w kierunku jednego z kandydatów będzie uprawdopodabniał, że w innych rejonach USA także będzie notował dobre wyniki na kluczowych wyborczo obrzeżach miast.
Amerykanie w napięciu oczekują danych z Florydy. Spośród wszystkich wahających się stanów powinny one spłynąć jako pierwsze. Lokale na Florydzie zamykają się o 1 w nocy z wtorku na środę czasu polskiego.
Według Associated Press w Kentucky zliczono już 7 proc głosów. Dane pokazują, że Joe Biden może liczyć na 54 proc. głosów, Donald Trump 44,9 %, Jo Jorgensen 1,1 %, Kanye West 0,2 %, Brock Pierce 0,2 %.
Dane z 2% komisji w stanie Indiana: 68,2% Donald Trump, Joe Biden 30,1 %, Jo Jorgensen 1, 7 %
Donald Trump z optymizmem oczekuje wyników wyborów.
Entuzjazm na Wall Street – ceny akcji idą mocno w górę. Tak inwestorzy reagują na spodziewaną wygraną Joe Bidena, który bardziej zdecydowanie niż Donald Trump zapowiada kolejne programy stymulacyjne dla gospodarki.
Część obserwatorów ostrzega jednak, że podobnie było poprzednio, kiedy rynek spodziewał się wygranej Hillary Clinton.
W tych wyborach – jest rekordowa frekwencja, najwyższa od ponad stu lat.
Kamala Harris wciąż apeluje o udział w głosowaniu.
W Indianapolis zamknięto już część lokali wyborczych.
5-letnia Karrihanna Stone czeka aż jej mama Cashonda Davis odda głos w wyborach prezydenckich W Cleveland, Ohio.
Sytuację w Stanach Zjednoczonych przybliża nasz korespondent Paweł Żuchowski. Zobaczcie jego relację!
Exit poll: 4 na 10 wyborców z Virginii stwierdziło, że najważniejszym czynnikiem decydującym o tym na kogo zagłosują był pogląd na gospodarkę
5 na 10 wyborców z Virginii przekazało, że dziś jest w lepszej sytuacji finansowej niż 4 lata temu.
Dane z Florydy:
7 na 10 głosujących na Florydzie uważa, że rasizm to problem w Stanach Zjednoczonych
8 na 10 głosujących na Florydzie uważa, że wybrało na kogo zagłosuje przed wrześniem
4 na 10 głosujących na Florydzie uważa, że dziś żyje im się lepiej niż cztery lata temu.
Mamy pierwsze wyniki badań exit polls. 2 na 10 wyborców przekazało, że najważniejszym czynnikiem decydującym o ich wyborze kandydata jest pandemia koronawirusa.
4 na 10 głosujących uważa, że walka rządu z pandemią idzie bardzo źle.
5 na 10 głosujących przekazało, że z pandemią trzeba walczyć nawet jeśli oznacza to straty dla gospodarki.
2 na 10 głosujących spodziewa się, że kolejne pokolenie będzie miało gorsze warunki życia.
9 na 10 głosujących jest pewnych, że ich stan prawidłowo przeliczy wszystkie głosy.
Większość ekspertów zgada się, że więcej głosów dostanie kandydat demokratów, ale przy skomplikowanym systemie to nie musi oznaczać, że Donald Trump będzie musiał opuścić Biały Dom.
O tym, że są tacy, którzy spodziewają się triumfu prezydenta świadczy informacja o hazardziście, który postawił pięć mln dolarów na wygraną Donalda Trumpa
Jeśli tak się stanie tajemniczy bogacz zainskasuje piętnaście milionów dolarów.
W części lokali wyborczych w Stanach Zjednoczonych – pozostała już tylko godzina głosowania.
Wyborcy chętnie robią fotografują się przed lokalami wyborczymi. Oto dowód z San Francisco.
Trump i wiceprezydent Mike Pence wieczór wyborczy spędzą w Białym Domu. Biden, po pobycie w Filadelfii, pojedzie do Wilmington w stanie Delaware, gdzie od lat mieszka.
Pierwsze wyniki z kluczowych dla wyniku wyborów stanów powinny spłynąć z Florydy. W Karoline Północnej przełożono ogłoszenie wyników na 2.15 czasu polskiego w nocy z wtorku na środę. Według urzędników z tego stanu poznamy wtedy dane na podstawie ok. 80 proc. oddanych głosów.
Prezydent USA Donald Trump odwiedził we wtorek główną siedzibę swojego sztabu wyborczego w Arlington w Wirginii. Jego wyborczy rywal, Demokrata Joe Biden agitował w Pensylwanii, w tym w Scranton, gdzie się urodził.
W ostatnim dniu kampanii ubiegający się o Biały Dom politycy spotkali się z pracującymi dla ich sztabów wolontariuszami, by im podziękować.
Prezydent pojechał do głównej siedziby swojego sztabu w Arlington pod Waszyngtonem. Deklarował optymizm i zapewniał, że nie ma jeszcze przygotowanych przemówień o wygranej lub porażce. Mam nadzieję, że będzie tylko jedno z tych dwóch. Wygrywanie jest proste, przegrywanie nigdy nie jest proste. Nie, dla mnie nie – powiedział
Jak szanse obu kandydatów oceniają analitycy? Sprawdźcie.
Floryda, Karolina Północna, Michigan, Wisconsin, Pensylwania i Arizona – to wyniki z tych wahających się stanów mogą okazać się decydujące w wyścigu o Biały Dom. Sondaże w nich w większości wykazują albo zaciętą walkę albo lekko faworyzują kandydata Demokratów Joe Bidena.
We wszystkich z tych stanów w 2016 roku zwyciężył prezydent USA Donald Trump. By objąć najwyższy urząd w państwie, Biden potrzebuje zdobyć o 38 więcej głosów elektorskich niż wówczas przypadło Hillary Clinton.
Osoby z kampanii Demokraty mówią o trzech ścieżkach do wygranej. Pierwsza, to Środkowy Zachód, Michigan, Pensylwania i Wisconsin, stany z przemysłem i wysokim odsetkiem białych wyborców. Druga to “pas słoneczny” – Karolina Północna i Floryda. Trzecią jest “ścieżka poszerzająca” i wygrana w Arizonie oraz Georgii, stanach tradycyjnie opowiadających się za Republikanami.
Prokurator Generalny Nowego Jorku przygląda się doniesieniom o rozsiewających dezinformacje telefonach, jakie otrzymują wyborcy w USA. Według agencji Reuters osoby, które odebrały telefon usłyszały wygenerowany komputerowo komunikat o tym, że powinni pozostać w domu.
O wszystkim co dzieje się teraz w USA usłyszycie od naszego korespondenta Pawła Żuchowskiego. Oglądajcie specjalny program!
Kim jest Joe Biden i jakie złożył obietnice? Przeczytajcie!
Jaką przeszłość ma Donald Trump i jakie były kluczowe momenty jego pierwszej kadencji? Przeczytajcie!
Kolejki ustawiają się przed lokalami wyborczymi w Stanach Zjednoczonych. Tak jest między innymi w kluczowej dla wyników wyborów Pensylwanii.
Co wynik wyborów może się zmienić dla Polski?
Relacje USA za czasów prezydentury Donalda Trumpa są bardzo dobre. Trzeba podkreślić zniesienie wiz, kwestie wojskowe i sprawy naszego bezpieczeństwa energetycznego. Obecna amerykańska administracja zapewnia, że w przypadku wygranej Trumpa to wszystko będzie utrzymane.
Jeśli chodzi o Joe Bidena, to jego doradcy podkreślają, że polityka współpracy ma być kontynuowana a nawet podniesiona na wyższy poziom. Biden chce silnego sojuszu NATO, wzmocnienia wschodniej flanki i większego nacisku na Rosję. Mówił też o przeglądzie sił w naszym regionie i dostosowania ich do nowych czasów zgodnie z zagrożeniem. W jednym i drugim przypadku ten sojusz nie powinien być naruszony.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS