Wybory do Parlamentu Europejskiego mamy już za sobą. Nie zakończyły się jednak dyskusje i spory pomiędzy przeciwnikami i zwolennikami Unii Europejskiej.
Polska wstąpiła do Unii 1 maja 2004 r., jednak o samym, przystąpieniu dyskutowano już klika lat wcześniej. Większość od dziesięcioleci marzyła o tym, żeby wydostać się spod jarzma Związku Radzieckiego, mieszkać w wolnym, suwerennym kraju, korzystać z osobistych wolności, mieć w domu paszport i swobodnie poruszać się po świecie. Wybór wydawał się prosty albo przyłączymy się do Zachodu, do Unii Europejskiej, albo pozostaniemy pod wpływem i kontrolą związku Radzieckiego czy później Rosji. Przy naszym położeniu geograficznym, nie było i nie ma innej alternatywy.
Pomimo to, wielu miało obawy, czy poradzimy sobie na wolnym rynku, w konkurencji z zachodnimi – europejskimi koncernami, czy nas “nie wykupią” i “nie oszukają” Dlatego długo dyskutowano o warunkach naszego przystąpienia do zachodu, o okresach przejściowych, o dostosowaniu prawa, o otwarciu dla Polaków europejskich rynków pracy, o możliwości kupowania ziemi w Polsce przez cudzoziemców, o rolnictwie itd.
Pamiętam, co w tym czasie, w latach 90-tych XX wieku, podczas wykładu powiedział jeden z profesorów od prawa międzynarodowego. A brzmiało to mniej więcej tak: “Warunki na jakich mamy przystąpić do Unii, do tej zachodniej, bardziej cywilizowanej części Europy są dla mnie drugorzędne. Ważne jest abyśmy jak najszybciej się w tej Unii znaleźli“.
Dalej przypomniał, że jak spojrzymy na dzieje tej części świata, czy Europy, to co kilkadziesiąt lat zawsze wybuchała tu jakaś zawierucha. A po niej Europa dzieliła się na dwie części. Część zachodnią, gdzie ludzie żyli w dostatku i obowiązywały jakieś prawa oraz na część wschodnią, gdzie ludzie często żadnych praw nie mieli, gdzie była bieda, głód, gdzie eksterminowano całe narody, konfiskowano majątki, przesiedlano i zsyłano na przymusowe roboty miliony ludzi.
Na koniec Profesor wypowiedział słowa, które dzisiaj mogą wydawać się prorocze, choć wynikały zapewne tylko z wiedzy i znajomości historii: “A więc kiedy kolejny raz w Europie dojdzie do wojny czy innej zawieruchy, wolałbym abyśmy byli wtedy po tej zachodniej – cywilizowanej, dostatniej stronie. Aby tym razem granica cywilizacji zachodniej nie zamknęła się przed nami na Odrze albo Wiśle ale raczej na Bugu, albo gdzieś dalej na wschód…”.
ML
Komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS