Liczba wyświetleń: 995
Poseł Grzegorz Braun w wielkim stylu zdobył mandat deputowanego w ostatnich wyborach do Europarlamentu. Mimo że startował dopiero z drugiego miejsca na liście, pokonał konkurentów i uzyskując ponad 115 000 głosów, zdobył przepustkę na strasburskie salony.
Wywołało to oczywiście potężny wrzask i klangor ze strony politycznych oponentów, a zwłaszcza działaczy Lewicy. Już w dniu wyborów na antenie TVP.info posłanka Lewicy Wanda Nowicka nazwała demokratyczny werdykt wyborców „skandalem”.
O krok dalej poszła redakcja „Gazety Wyborczej”, która piórem redaktora Wojciecha Czuchnowskiego domaga się po prostu uwięzienia nowego „europosła”. Już sam tytuł artykułu zdradza zamysł autora: „Bezkarność rozzuchwala Brauna. Grasował w Polsce, teraz wykona »ruską robotę« w Brukseli”.
„Prokuratura jest bierna, nic też nie słychać, by wobec Brauna prowadził działanie kontrwywiad. A przecież jego wystąpienia są jawnie sprzeczne z polską racją stanu” – lamentuje autor tekstu. Jako przykład „zuchwałości” posła Brauna redaktor Czuchnowski przywołuje incydent, jaki miał miejsce w lokalu komisji wyborczej podczas głosowania przez samego posła.
9 czerwca, komisja wyborcza w miejscowości Bolmin koło Chęcin. Głosuje Grzegorz Braun, kandydat do Europarlamentu, poseł na Sejm i przywódca Konfederacji Korony Polskiej. Uwagę Brauna zwraca unijna flaga ustawiona w lokalu obok flagi polskiej. Braunowi się to nie podoba, dlatego wydaje przewodniczącej komisji polecenie, by flagę usunęła. Przewodnicząca polecenie wykonuje.
Autor tekstu nie zawraca sobie głowy faktem, że w istocie Grzegorz Braun grzecznie prosi o usunięcie i w żadnym wypadku nie wydaje „polecenia”.
Autorstwo: MS
Na podstawie: Wyborcza.pl
Źródło: NCzas.info
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS