Wybierasz się do Chorwacji? To może ci się przydać. Turyści narzekają na uciążliwy problem

W ostatnim czasie Chorwację nawiedziły intensywne opady deszczu. W konsekwencji w kraju zaroiło się od komarów, które są szczególnie dokuczliwe w leżących na wschodzie kraju Vukovarze i Osijeku. Mimo iż podobny problem nie jest w Chorwacji nowością, w tym roku jest wyjątkowo duży.

Jak informuje TVN24, lokalne władze apelują, aby wprowadzić w tych miejscach stan klęski żywiołowej. To miałoby pomóc uzyskać środki finansowe na walkę z owadami. Dodatkowym argumentem ma być fakt, iż w Chorwacji pojawił się, mogący wywołać groźne choroby, komar tygrysi.

“Pojawienie się tego gatunku może stać się wyzwaniem dla zdrowia publicznego, dlatego po raz kolejny apelujemy do państwa o pomoc w rozwiązaniu problemu komarów” – mówił cytowany przez TVN24 Josip Palosz, kierownik Wydziału Administracyjnego ds. Działalności Społecznej w Vukovarze.

Z podobnym problemem mierzy się również Hiszpania i Portugalia. Owady są szczególnie dokuczliwe w okolicach Lizbony oraz w hiszpańskich regionach Murcja, Katalonia i Walencja. Jak wynika z danych WHO odnotowano tam już kilkaset przypadków ugryzienia komara tygrysiego.

Zobacz również: Brak tłumów, cisza i spokój. Najpiękniejsze odludne plaże w Chorwacji

W Europie komara tygrysiego zauważono po raz pierwszy w 1975 roku. Jak go rozpoznać? Komary tygrysie są dłuższe od znanych nam owadów, a ich ciała pokryte są białymi plamkami i paskami. Mimo iż nie przenoszą malarii, mogą wywołać wiele innych tropikalnych chorób, w tym między innymi dengę, żółtą febrę, gorączkę chikungunya i gorączkę Zachodniego Nilu.

Po ukąszeniu przez komara tygrysiego pojawiają się takie same objawy, jak ma to miejsce po ugryzieniu przez naszego rodzimego komara, czyli swędzący bąbel. Temu towarzyszyć może jednak nadmierna reakcja, a więc swędząca, a następnie boląca i piekąca rozległa zmiana na skórze o charakterze rumieniowym.