A A+ A++

W meczu z Węgrami nie zagra trzech podstawowych piłkarzy reprezentacji Polski. Selekcjoner Paulo Sousa zdradził, kiedy i dlaczego podjął taką decyzję.

Szymon Mierzyński

Szymon Mierzyński


PAP
/ Leszek Szymański
/ Na zdjęciu: trener piłkarskiej reprezentacji Polski Paulo Sousa

Biało-Czerwoni są już pewni udziału w barażach, a stawką poniedziałkowego starcia będzie w głównej mierze utrzymanie przywileju rozstawienia w losowaniu par półfinałowych. Na boisku zabraknie jednak Roberta Lewandowskiego, Kamila Glika, a także Grzegorza Krychowiaka.

Ten ostatni i tak nie mógłby wystąpić, bowiem pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Kwestia dwóch pierwszych absencja wynika natomiast z decyzji sztabu.

– Już wcześniej zakładaliśmy, że może być taka sytuacja i przeciwko Węgrom niektórzy zawodnicy nie zagrają. Czekaliśmy jednak jak potoczy się spotkanie z Andorą, jaki osiągniemy wynik i jaka będzie sytuacja w grupie – wyjaśnił Paulo Sousa.

Decyzja w kwestii nieobecności “Lewego” i Glika zapadła dość późno. – Podjęliśmy ją w sobotę w trakcie podróży do Warszawy. Wcześniej rozmawialiśmy z zawodnikami, by poznać też ich punkt widzenia. Wspólnie uznaliśmy, że tak będzie najlepiej – dodał Portugalczyk.

Mecz eliminacji MŚ 2022 Polska – Węgry rozpocznie się w poniedziałek o godz. 20.45. Transmisja w TVP 1 i Polsacie Sport Premium 1.

Czytaj także:
Mecz z Andorą dał powody do niepokoju. “To może nas wiele kosztować”
Robert Lewandowski coraz bliżej szczytu! Zobacz klasyfikację strzelców

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski ostro o polskim systemie szkolenia. “Nie mogę powiedzieć, że widać światełko w tunelu”

Czy Paulo Sousa podjął właściwą decyzję, dając odpocząć ważnym piłkarzom?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki


Skomentuj

2

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty


Komentarze (2)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa linii granicy gorąco, w lasach spokój. Co zmienił ten tydzień na granicy?
Następny artykułStuhr “relacjonuje” w “Wyborczej” swoją wyprawę na granicę