A A+ A++

Mimo wielkich problemów w końcówce pierwszego seta Iga Świątek (16. WTA) pokonała 6:4, 6:2 Czeszkę Barborę Krejcikovą (39. WTA) w II rundzie turnieju Miami Open. W kolejnej Polka zagra z Chorwatką Aną Konjuh.

Zanosiło się na to, że Polka wygra szybko, łatwo i bez większego wysiłku. Po siedmiu minutach prowadziła 3:0. Grała przy tym bardzo pewnie, niemal bezbłędnie. Rywalka była oszołomiona, popełniała błąd za błędem.

Świątek doprowadziła do stanu 5:1. W siódmym gemie miała piłkę setową i nagle zupełnie wypadła z rytmu – przegrała 11 kolejnych punktów. Zamiast 6:1, zrobiło się 5:4 i serwis Krejcikovej.

Polka wymieniła rakietę. Szybko też zaczęła zdobywać punkty. Dwa ostatnie w pierwszym secie podarowała jej jednak Czeszka. Przy drugiej piłce setowej Krejcikova, świetna deblistka, zmarnowała pozornie łatwy wolej. Przegrała seta. Trwał 38 minut.

Końcówka pierwszej partii wskazała na to, jak może wyglądać druga. Już jej początek był bardzo zacięty. Czeszka była groźna, wyszła z oszołomienia. W trzecim gemie przełamała serwis Świątek.

19-latka z Raszyna natychmiast doprowadziła do wyrównania. Pozwoliły jej na to własne mocne returny i błędy serwisowe rywalki (podwójny na zakończenie czwartego gema). Pewne podanie dało Świątek możliwość wyjścia na prowadzenie 3:2. Wkrótce Polka przejęła kontrolę nad meczem, wygrała dwa kolejne gemy (w sumie pięć z rzędu), drugiego seta i cały mecz. Ostatni punkt Krejcikova przegrała po podwójnym błędzie serwisowym.

Nastoletnia Polka wygrała 11. mecz w tym sezonie na 14 rozegranych. W III rundzie zagra z Aną Konjuh (338. WTA). 23-letnia Chorwatka niespodziewanie pokonała Amerykankę Madison Keys. Polka jest zdecydowaną faworytką mimo kłopotów, jakie miała w meczu z Krejcik … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPan Poeta i jego Ptasia Banda
Następny artykułKandydat PiS na rzecznika praw obywatelskich: wniosek w sprawie aborcji nie był polityczny