Inspektorat nadzoru budowlanego rozpoczął prace w pogorzelisku. Już w niedzielę strażacy informowali, że ogień zniszczył doszczętnie siedem z ośmiu budynków szeregowych przy ul. Wojtyły.
Na decyzję inspektoratu czekają mieszkańcy szeregowców. Niektórzy w kilka minut stracili wszystko.
Jak żona zadzwoniła, że uciekła i żebym się nie zbliżał z młodszą córką (wracałem wtedy z zakupów), to do przyjazdu tutaj minęło około 7 minut i już wszystkie domy były w ogniu – mówi reporterowi RMF FM jeden z poszkodowanych.
Wszystko jest spalone. Płaszcze, kurtki, buty. Nie zostało dosłownie nic. Lodówka zamieniła się w popiół – dodaje inny.
W Rzeszowie organizowana jest pomoc dla poszkodowanych, na miejsce skierowano też psychologa.
Strażacy odebrali zgłoszenie po pożarze w sobotę o godz. 17:45. Pierwsze zastępy były na miejscu po 10 minutach.
Akcja była trudna, ogień szybko się rozwijał, w momencie przyjazdu strażaków pożarem objętych było siedem domów – informował st. bryg. Grzegorz Wójcicki. Do gaszenia pożaru wyjechało 121 strażaków PSP i ochotników, na miejscu było 35 zastępów.
Mieszkańcy ewakuowali się z domów przed przyjazdem ratowników. Jedna osoba została lekko poparzona. Kilkoro mieszkańców weszło ze strażakami do swoich domów, żeby zabrać dokumenty i pieniądze. Z ostatniej szeregówki strażacy pomogli wynieść wyposażenie.
Wciąż nie wiadomo, co doprowadziło do pożaru. Jeszcze w sobotę służby mówiły o wybuchu butli z gazem podłączonej do grilla. Strażacy wskazują raczej na rozszczelnienie instalacji, zastrzegając, że ustalaniem przyczyny pożaru zajmie się biegły.
Prezydent miasta Konrad Fijołek zwrócił się do wojewody z prośbą o uruchomienie pomocy dla pogorzelców. Rozmawiał też z właścicielem firmy, która wybudowała budynki i usłyszał zapewnienie, że inspektor nadzoru budowlanego otrzyma potrzebną dokumentację.
Opracowanie:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS