Kilka osób wyszło dzisiaj na płytę jasielskiego ryku, aby zaapelować o konieczność dokonania w Polsce zmian i powrotu do normalności. Z hasłami sprzeciwu wobec polityki obecnego rządu na ustach, wezwali współobywateli do ogólnospołecznego zjednoczenia przeciwko niedemokratycznym ich zdaniem, poczynaniom władz centralnych.
Na wydarzenie pn. „Niechże będzie normalnie!”, utworzone przed dwoma dniami w mediach społecznościowych odpowiedziały cztery osoby. Na płycie jasielskiego rynku pojawiły się motywowane hasłem sprzeciwu wobec polityki polskiego rządu i Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Spośród wielu zarzutów stawianych politykom sprawującym władzę, najcięższym, jaki zdecydowali się przedstawić, jest zarzut łamania prawa w imię partykularnych, partyjnych interesów. – Paranoją jest powoływanie się na konstytucję i jednoczesne łamanie prawa lub jego obchodzenie – mówił jeden z uczestników. Zwrócił również uwagę na pozorność rozwiązań, które w obliczu epidemii koronawirusa mają przeciwdziałać kryzysowi gospodarczemu. – Mówi nam się o tarczach antykryzysowych. Za chwilę będzie zapewne tarcza antykryzysowa 4.0. Jak jednak widzimy sklepy pozostają pozamykane a przedsiębiorcy płaczą. Z mediów, gazet wiemy, że ci, którzy mają zarobić to zarabiają, na maseczkach, dotacjach. Jak dobra zmiana mówiła, że wystarczy nie kraść, to wydaje mi się, że jest odwrotnie, że teraz kradnie się na potęgę – przekonywał.
W opiniach wyrażanych przez uczestników spotkania nie brakowało dosadnych porównań, które poddawały w wątpliwość respektowanie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości elementarnych zasad demokratycznego państwa prawa. – Nie zgadzam się na to, żeby paru ludzi z rządu mówiło mi jak mam żyć ja, moje dzieci, rodzina i znajomi. Jesteśmy chyba jedynym państwem, które uważa, że jest państwem demokratycznym, a wszystko dzieje się, jakbyśmy byli w Korei Północnej – mówiła Jolanta Jachym, która zdecydowała się dzisiaj wyrazić publicznie swój sprzeciw wobec polityki władz. Jej zdaniem, na obecną sytuację w kraju istotny wpływ mają również stosunki panujące wewnątrz obozu władzy, które z kolei są wypadkową panującego w Sejmie układu sił. – Nie wierzę w to, że w partii rządzącej nie ma ludzi, którzy nie myślą, nie zastanawiają się nad tym, co obecnie się dzieje i którzy nie są przeciwko pomysłom ministrów, czy też Jarosława Kaczyńskiego. Boją się jednak odezwać. Nie wiem jak można do tych osób dotrzeć. Czy to jest strach o utratę stołka? Chyba tak. Życie jednak toczy się dalej. PiS nie jest wieczny. Ministrem się bywa a człowiekiem się jest. Obecnie, biorąc pod uwagę większość, jaką posiada w Sejmie partia Jarosława Kaczyńskiego niemożliwa jest konstruktywna rozmowa z opozycją, jaka by ona nie była. Niech to nie będzie na zasadzie, że prawo pisane jest na kolanie, przyklepane i dobra jest, bo tak. Żadna ustawa innej partii nie jest w stanie przejść, bo PiS mówi nie, bo nie – tłumaczyła.
Uczestnicy spotkania podkreślili, że w swoim proteście nie reprezentują interesów żadnej siły politycznej, a swój przekaz kierują do współobywateli, aby przekonać ich do tego, że Polsce potrzebne są zmiany. Tych, zdaniem Jolanty Jachym, mieszkanki Jasła nie gwarantuje żadne z obecnych na polskiej scenie politycznej stronnictw oraz partii politycznych, a na horyzoncie musi pojawić się nowa siła z szerokim poparciem społecznym. – Ludzie, jesteśmy tutaj dla was. Po to, żebyście przestali ślepo wierzyć politykom. W latach osiemdziesiątych żaden Polak nie był drugiemu wilkiem. Dzisiaj sąsiad jest gotów donieść na sąsiada w najgorszy sposób. Zawsze byliśmy gotowi znaleźć wspólny język. Dzisiaj jest tak, że dla wielu ludzi, jeżeli nie jesteś zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości jesteś najgorszym dnem. W Polsce nie ma dzisiaj lidera, który byłby zdolny pociągnąć za sobą naród. Nie ma kogoś, kto powiedziałby, zróbmy to dla siebie, w oparciu o przepisy prawa, aby miało to ręce i nogi a nie w chaosie. Nie tak, aby zrobił nam się w Polsce drugi Majdan, co byłoby tragedią. Ludzie są wściekli. Nikt nas nie słucha. Jesteśmy pionkami. Każdy chce żyć i oddychać. Po co robić taki podział. Ktoś musi wyjść i pociągnąć za sobą tych ludzi. Musi to być ktoś charyzmatyczny. Taka osobą mógłby być Władysław Frasyniuk. Nie wiem – mówiła.
Zgromadzeni krytycznie ocenili także decyzje władz dotyczące organizacji majowych wyborów prezydenckich. Ich zdaniem w formule zaproponowanej przez rząd, nie może być mowy o zachowaniu zasad powszechności, równości, bezpośredniości oraz tajności. Spotkanie trwało niespełna godzinę.
MD
Napisany dnia: 01.05.2020, 15:06
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS