Przy okazji niedzielnego marszu, który był bez wątpienia frekwencyjnym sukcesem, Donald Tusk potwierdził, że to on dyktuje warunki na opozycji. Pokazał też, że PO wciąż umie być sprawna organizacyjnie. To co się Tuskowi nie udało, to nie zaproponował atrakcyjnej wizji Polski. Podczas przemówienia nie padło nic nowego, zobaczyliśmy tego samego, zgranego Tuska, a część wystąpienia była oparta na zwykłych urojeniach.
Ślubuję wam – możecie to nazwać ślubowaniem Tuska – jeśli wam się to ślubowanie podoba, zwycięstwo, rozliczenie zła, zadośćuczynienie krzywdom ludzkim i pojednanie pomiędzy Polakami
— tak swoją strategię opisał Donald Tusk.
Czyli wciąż programowa pustka, a Tusk mówiący o pojednaniu, to już zupełny żart.
Od lat Polską rządzą ludzie, którzy nie potrafią kochać
— powiedział człowiek, który od chwili powrotu do polskiej polityki wzywa do konfrontacji, bicia się z złem i nienawiści. W roli zła obsadził PiS i wyborców tej partii. Zwolennicy Tuska zrozumieli jego przesłanie. Stąd hasła o „jeb…u”, apele o przypier…e”, itd. Tę samą narrację o wojnie ze złem Tusk powtórzył także 4 czerwca.
Życie staje się proste, kiedy potrafimy odróżnić dobro od zła, a prawdę od kłamstwa
— mówił Tusk, którego media każdego dnia łapią na kłamstwie, zmianie zdania, wycofaniu się z wcześniejszych deklaracji.
Lider PO oskarżył także rządzących o okradanie polskich rodzin z pieniędzy, z przyszłości, z marzeń i z nadziei. Ale czy nie jest dokładnie odwrotnie? To w ostatnich latach bieda przestała mieć twarz dziecka, udało się ograniczyć ubóstwo, polskie rodziny odzyskały godność, dostały środki umożliwiające kształcenie dzieci czy zorganizowanie wypoczynku.W ostatnich latach rodziny dostały marzenia i nadzieje, których wcześniej nie miały. Tylko Donald Tusk nie może tego wiedzieć, ponieważ go tu nie było, a Polska i Polacy bardzo się w tym czasie zmienili. Nie powiedzą mu tego także współpracownicy, bo sam mówił, że wścieka się, gdy ktoś próbuje o PiS mówić coś dobrego.
Lider PO zapowiedział także zadośćuczynienie wszystkim, którzy zostali przez władzę skrzywdzeni. Podobno tysiące, a nawet setki tysięcy Polek i Polaków straciło pracę, straciło możliwość awansu, wyjechało, bo już nie było w stanie znieść tego, co się dzieje. I tu znów Tusk oparł się na własnych urojeniach. Bezrobocie w Polsce jest najniższe w historii i najniższe w Unii Europejskiej, ludzie już nie muszą wyjeżdżać z kraju, by godnie żyć. To rządowi PiS udało się wypełnić obietnicę Tuska, że Polacy zaczną wracać z emigracji.
Źródła powrotów z emigracji upatrywałbym głównie w systemie podatkowym, obniżce podatków, wyrównanych szans rozwoju gospodarczego w całej Polsce i bezpiecznym środowiskiem dla życia ludzi i rodzin. Najwięcej osób wraca z Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii, Norwegii. W Polsce mamy najniższy tzw. klin podatkowy, co oznacza, że np. ze 100 jednostek kosztów pracy ponoszonych przez pracodawców do kieszeni pracownika wpływa aż 66 jednostek, zaś 34 jednostek stanowią podatki, w tym ZUS. W innych krajach ta relacja jest znacznie mniej korzystna dla pracownika, czyli, że w Polsce obciążenia podatkowe są znacznie niższe niż w innych europejskich krajach. We Francji, Holandii, Włoszech i Niemczech kwota obciążeń podatkowych jest nawet o 20 punktów procentowych wyższa, a to znaczy, że do kieszeni pracowników w tych krajach ze 100 jednostek wpływa tylko ok. 46. To znacząca różnica, która jednym z ważnych powodów powrotów Polaków w tym rodzin mieszanych zza granicy
— tłumaczył mi w prof. Zbigniew Krysiak, przewodniczący Rady Programowej i fundator Instytutu Myśli Schumana w wywiadzie, który opublikowaliśmy w tygodniku „Sieci”.
Ale o tym też Donald Tusk nie może wiedzieć, bo go długo nie było w Polsce.
Liderowi PO udało się wyprowadzić na ulicę tłum. Jednocześnie zmusił opozycję do uległości, a liderów Trzeciej Drogi wręcz skompromitował. Jednak czy to przełoży się na wyborczy wynik?
Władzy w Polsce nie można przejąć na ulicy, a jedynie przy urnie wyborczej
— mówiła w 2014 roku Ewa Kopacz.
Wówczas przy urnie władzę przejęło Prawo i Sprawiedliwość. Myślę, że tym razem przy niej pozostanie. A jeśli Tusk będzie wciąż tak wojował z liderami opozycji, próbując zepchnąć pod próg wyborczy Trzecią Drogę czy Lewicę i zrobi to skutecznie, wówczas da PiS szansę na samodzielne rządy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS