A A+ A++

Firma energetyczna Siemens Energy poinformowała w środę, że ​​nie bierze udziału w pracach remontowych gazociągu Nord Stream, informuje agencja Reuters, powołując się na oświadczenie firmy.

Od 31 sierpnia do 3 września gazociąg Nord Stream nie tłoczy gazu do Niemiec. Gazprom zatrzymał przesył. Oficjalnie z powodu remontu jedynej pracującej turbiny, w którym ma uczestniczyć także jej producent – niemiecki Siemens.

„Siemens Energy nie jest zaangażowany w prace techniczne prowadzone obecnie przez Gazprom na gazociągu Nord Stream. Jednak nasi eksperci są gotowi doradzić firmie w razie potrzeby” – napisano w oświadczeniu.

To nie pierwsza dezinformacja, którą Rosjanie starają się zasiać na międzynarodowym rynku. W minionym tygodniu Kanada ogłosiła plany zwrócenia Gazpromowi pięciu turbin Nord Stream, które nadal są w Montrealu w remoncie. Gazprom zaprzeczył, że turbiny w ogóle ​​zostały wywiezione do Kanady.

Czytaj więcej

Twierdzi, że pracuje tylko jedna turbina, bo pozostałych nie dopuścił do pracy rosyjski nadzór.

Z kolei turbina Siemensa, która wróciła po przeglądzie z Kanady, od miesiąca czeka w Niemczech na odebranie przez Gazprom. Rosjanie twierdzą, że nie mogą odebrać turbiny z powodu sankcji. 25 lipca Kanada wysłała dokument wyjaśniający kwestię transportu turbiny, ale Gazprom odpowiedział, że nie usunęło to ewentualnych „zagrożeń”.

Czego boi się Gazprom? Menadżerowie Gazpromu już skarżą się na problemy z zakupem zagranicznych urządzeń potrzebnych do prac wydobywczych.

„W ramach prac, które prowadziliśmy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy oraz projektów, które obecnie realizujemy na Dalekim Wschodzie, na Jamale i w części centralnej Rosji, mamy do czynienia z importem, gdy brak 1 procenta wyposażenia sprowadzanego z zagranicy wpływa na dostawy całego sprzętu” – powiedział Oleg Aksiutin wiceprezes Gazpromu dla RIA Nowosti.

Czytaj więcej

Według niego jest to „pewne wyzwanie”. Kwestia substytucji importu „przed lutym i po lutym” (agresja na Ukrainę) to dwa zupełnie różne zadania. Prawda jest taka, że oprócz rur, które Rosjanie produkują u siebie, cały sprzęt wydobywczy i produkcyjny jest przez Gazprom importowany.

Zachodni eksperci są zdania, że swoimi kłamstwami Gazprom próbuje budować niepewność na europejskim rynku gazu, za czym idzie skok cen i wyższe zyski samego koncernu pomimo drastycznego spadku eksportu.

W środę wypłatę rekordowej dywidendy za I półrocze zapowiedział prezes Gazpromu Miller. Poinformował, że wydobycie koncernu sięgnęło 288,1 mld m3. Z tego 154,7 mld m3 traf … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKilkuset uchodźców z Ukrainy znalazło schronienie w Czerwonaku [Wielkopolanie pomagają Ukrainie – 31.08]
Następny artykułPrezydent: stan wojenny naznaczony dwoma wielkimi zbrodniami