A A+ A++

fot.domena publiczna Szlaki Jedwabne doprowadziły do kształtu świata, w jakim dzisiaj żyjemy.

Jeśli historia czegoś nas nauczyła, to tego, że ludzie potrafią wytrwale i rozsądnie działać na rzecz pokoju w przyszłości. Najlepszym tego przykładem były Szlaki Jedwabne, którymi przed wiekami podążali kupcy handlujący rzadkimi, egzotycznymi towarami. Istnieją one również dziś. Aby je zrozumieć, trzeba jednak najpierw zrozumieć przeszłość.

Pierwsze cywilizacje narodziły się w Azji. W Mezopotamii, wzdłuż brzegów wielkich rzek Tygrysu i Eufratu, oraz w dolinie rzeki Indus wyrosły pierwsze znane nam miasta. Panowały tam szczególnie sprzyjające warunki. Babilon, Niniwa i Uruk w Mezopotamii czy Harappa, Mohendżo-Daro i Dholavira w dolinie Indusu dzięki łatwemu dostępowi do wody umożliwiały mieszkańcom prowadzenie życia w zdrowiu i czystości. Woda pomagała również w uprawach roślin na żyznych nadrzecznych polach. Pewnie to dlatego wiele osób wierzyło, że ludzkość zrodziła się właśnie w Mezopotamii (której nazwa w dosłownym tłumaczeniu oznacza „ziemię między rzekami”).

Aby państwa przetrwały, nie wystarczała jednak silna władza – potrzebna była także sprawna organizacja. Władcy mieli świadomość znaczenia prawa i porządku, nic więc dziwnego, że pierwsze kodeksy powstały wraz z pierwszymi cywilizacjami. Jednym z nich był Kodeks Hammurabiego. Został spisany 4000 lat temu na polecenie władcy Babilonii. Budowano także drogi pozwalające szybko przewozić towary na odległość setek kilometrów. Królowie pilnowali, by kupcy nie oszukiwali klientów i dostarczali im towar odpowiedniej jakości. Podatki nakładano i pobierano nie tylko skutecznie, ale i (zazwyczaj) sprawiedliwie.

Starożytne koło fortuny

Największym starożytnym imperium była Persja, rozciągająca się od Morza Śródziemnego aż po Himalaje. W takich miastach jak Persepolis, Pasargady czy Suza wznoszono przepiękne budowle, świadczące o bogactwie mieszkańców i potędze ich królów. Persowie lubili próbować nowych rzeczy i chętnie przejmowali zwyczaje, stroje czy potrawy podbijanych przez siebie ludów. Uwielbiali luksusy, ale także wykorzystywali każdą możliwą okazję do nauki i rozwoju.

Persowie byli bardzo niebezpiecznym wrogiem, o czym przekonali się starożytni Grecy. Próby dalszego poszerzenia terytorium Persji doprowadziły bowiem do wojen grecko-perskich i do wielkich bitew pod Maratonem, Termopilami i Salaminą, podczas których losy miast-państw Grecji zawisły na włosku. Ostatecznie udało się Grekom odeprzeć najazd wroga i uratować swą niezależność. Potem jednak koło fortuny się odwróciło.

Aleksander Macedoński, przez wielu uważany za największego dowódcę wojskowego wszech czasów

fot.domena publiczna Aleksander Macedoński, przez wielu uważany za największego dowódcę wojskowego wszech czasów

Gdy Aleksander Macedoński, przez wielu uważany za największego dowódcę wojskowego wszech czasów, objął przywództwo w greckim świecie, w następnej kolejności pokonał siły perskie w Azji Mniejszej i Egipcie. Pod Gaugamelą na terenie dzisiejszego Iraku rozbił ogromną perską armię wysłaną w celu jego powstrzymania.

Po tym triumfie Aleksander rozpoczął niezwykły marsz w głąb imperium perskiego w Azji. Błyskawicznie podbijał kolejne miasta i zakładał nowe, budował drogi i stawiał fortece, by chronić swoje zdobycze. Wiedział, że musi dobrze traktować podbijane ludy. „To dzięki ich wierności nasze imperium będzie stabilne i trwałe” – mówił. Taka strategia pozwoliła mu zawładnąć olbrzymim terytorium, które rozrastało się we wszystkich kierunkach aż do śmierci Aleksandra w wieku niespełna 33 lat w roku 323 p.n.e.

Czytaj też: Wielkie podboje czy wielkie zbrodnie? Czterech najbardziej krwiożerczych wodzów starożytności

Karawana idzie dalej…

Podboje Aleksandra pomogły w pogłębieniu kontaktów między Wschodem a Zachodem. Następujące już wcześniej przemieszczanie się we wszystkich kierunkach towarów, ludzi i przekonań – na temat religii, literatury, edukacji – teraz jeszcze przyspieszyło. Władcy w Indiach zaczęli nawet wydawać rozkazy w kilku językach, w tym po grecku i po aramejsku, by rozumieli ich przedstawiciele wszystkich klas i kultur. Wkrótce Jedwabne Szlaki wypełniły się kupcami, podróżnikami, kaznodziejami i nauczycielami.

Inne rejony starożytnego świata też się rozwijały. W Chinach cesarz Gaozu i jego żona, cesarzowa Lü Zhi, około roku 200 p.n.e. zapoczątkowali dynastię Han i poszerzyli swoje terytoria na zachód. Wkrótce potem legendarny chiński historyk Sima Qian zaczął gromadzić wiedzę o świecie położonym za jałową pustynią i nieprzebytymi łańcuchami górskimi wyznaczającymi zachodnią granicę współczesnych Chin, a także o tym, co znajduje się za pozornie nieskończonym pasmem stepów ciągnących się od Morza Czarnego po wybrzeże Pacyfiku.

Legendarny chiński historyk Sima Qian zaczął gromadzić wiedzę o świecie położonym za jałową pustynią

fot.PHG/domena publiczna Legendarny chiński historyk Sima Qian zaczął gromadzić wiedzę o świecie położonym za jałową pustynią

Sprawozdania pisane przez Qiana dla dworu cesarskiego w II wieku p.n.e. ukazują jego zachwyt nad świetnie prosperującymi miastami targowymi w środkowej Azji, „gdzie sprzedaje się i skupuje towary wszelakie”. Większość handlu odbywała się między poszczególnymi miastami i lokalnymi wspólnotami, ale rzadkie egzotyczne towary w rodzaju kamieni szlachetnych, pereł, przypraw czy niektórych produktów żywnościowych (takich jak ogórki, pistacje czy brzoskwinie) osiągały tak wysokie ceny, że warto było je transportować nawet na bardzo duże odległości mimo związanych z tym niewygód i ryzyka.

Towary były przewożone przez karawany wielbłądów. Liczba szkieletów znalezionych wzdłuż szlaków na pustyniach zachodnich Chin wskazuje na to, że upał, brak wody i burze piaskowe potrafiły zabić nawet tak odporne zwierzęta. Jednym z najcenniejszych wyrobów handlowych był jedwab – delikatna, trudna do wyprodukowania tkanina robiona z kokonów jedwabników (gatunek motyla), żywiących się liśćmi morwy. Jego wartość wynikała nie tylko z faktu, że symbolizował bogactwo i pozycję społeczną właściciela, lecz także z tego, że bywał używany jako środek płatniczy.

Nowe Jedwabne Szlaki

We wrześniu 2013 roku, podczas przemówienia w Astanie (dziś Nur-Sułtan), stolicy Kazachstanu, przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping podkreślił, że od ponad 2000 lat ludzie w regionie łączącym Wschód z Zachodem potrafili współistnieć, współpracować i odnosić sukcesy „mimo różnic rasowych, religijnych i kulturowych”. Mówił o tym, że dla Chin ważne jest „nawiązanie przyjacielskiej współpracy z państwami Azji Środkowej”, po czym ogłosił ambitny plan stworzenia „gospodarczego pasa Jedwabnego Szlaku”, którego celem byłoby zacieśnianie więzi gospodarczych, wspieranie handlu i tworzenie nowych połączeń.

Chiński plan, nazwany później „Jeden pas, jedna droga”, jest już realizowany. Miliardy dolarów inwestuje się w budowę dróg, mostów i szybkobieżnych linii kolejowych, a także elektrowni, rurociągów, portów głębokowodnych i lotnisk nie tylko wzdłuż kręgosłupa Azji, lecz także w Afryce, a nawet w Europie. Szczególną uwagę poświęca się państwom, których zasoby naturalne, towary i rynki są uwzględnianie w dalekosiężnych planach rozwojowych Chin. Na przykład wiele państw Azji Środkowej ma bogate złoża ropy naftowej, gazu, aluminium, miedzi, a także uranu, potrzebnego do produkcji energii nuklearnej.

Ogromna skala projektów, które zamierzają sfinansować Chiny, może wpłynąć także na gospodarki innych państw. Umożliwiły to głębokie zmiany, jakie zaszły w ostatnim trzydziestoleciu w światowych trendach handlowych. Od 1990 roku Azja bardzo się wzbogaciła. Właściciele niektórych spośród najsłynniejszych klubów piłkarskich świata – Paris Saint-Germain, Chelsea, Manchesteru City – pochodzą z rejonu Zatoki Perskiej, Rosji czy Chin. Również ważne sieci handlowe, hotele czy parki rozrywki – Sainsbury’s, hotele Hilton, Disneyland – mają udziałowców głównie na rosnącym w siłę Wschodzie.

Tekst stanowi fragment książki Petera Frankopana „Jedwabne szlaki. Nowa historia świata”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Wilga

Tekst stanowi fragment książki Petera Frankopana „Jedwabne szlaki. Nowa historia świata”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Wilga

Od rejonu Zatoki Perskiej po pacyficzne wybrzeże Chin wyrastają jak grzyby po deszczu galerie sztuki, uniwersytety i szkoły. Azja bogaci się w galopującym tempie, a takie miasta jak Dubaj, Doha, Kuala Lumpur, Szanghaj czy Nur-Sułtan, przywodzące na myśl oazy przy dawnych Jedwabnych Szlakach, tętnią życiem i kipią optymizmem.

„Jeden pas, jedna droga”

Państwa położone między wschodnią częścią basenu Morza Śródziemnego a wschodnim wybrzeżem Chin dążą do poprawy wzajemnych relacji. Dzięki takim instytucjom jak Szanghajska Organizacja Współpracy, Rada Współpracy Państw Języków Tureckich czy Euroazjatycka Unia Gospodarcza oraz uczestnictwu w programie „Jeden pas, jedna droga” zacieśniają więzi i działają na rzecz usuwania barier handlowych w sposób, który wydałby się znajomy dawnym podróżnym z Jedwabnych Szlaków.

Rozwój państw azjatyckich napotyka liczne przeszkody. Realizacja dużych inwestycji nie zawsze jest prosta, zwłaszcza jeśli trzeba ją dostosować do szybkiego tempa przemian, które nie wszyscy rozumieją.

Problem stanowią też negatywne reakcje na globalizację, szczególnie w Stanach Zjednoczonych i Europie, gdzie coraz więcej mówi się o stawianiu barier, nakładaniu ceł i ochronie rodzimych interesów. Z kolei na samym Wschodzie współpracę utrudniają napięte, a niekiedy wręcz wrogie stosunki między niektórymi państwami – choćby między Pakistanem a Indiami albo między Iranem a Arabią Saudyjską. Kolejnym utrudnieniem jest działalność takich organizacji jak ISIS czy Al-Ka’ida, dążących raczej do niezgody niż do pokoju. Niebezpieczne bywają również nowe technologie, które pozwalają nam rozpowszechniać informacje i opinie szybciej i na większą skalę niż kiedykolwiek przedtem.

Jeśli historia czegoś nas nauczyła, to tego, że ludzie potrafią wytrwale i rozsądnie działać na rzecz pokoju w przyszłości. Rozumieją, że stabilność jest potrzebna do wypracowania dobrobytu, tolerancji i świata, w którym każdy z nas ma szansę rozwoju. W pierwszych dwóch dekadach XXI wieku, kiedy kryzys wciąż czyha tuż za rogiem, musimy wnikliwie analizować przeszłość.

Źródło:

Tekst stanowi fragment książki Petera Frankopana „Jedwabne szlaki. Nowa historia świata”, która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Wilga.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPłacisz za telefon 4000 złotych, a on nagle odwala coś takiego… – Co nowego w technologii?
Następny artykułPolicja Opole: Recydywista zatrzymany za rozbój na osobie z niepełnosprawnością