A A+ A++

Dlatego też do Klingenthal pojadą: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Natomiast Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka udadzą się do Ramsau, by tam trenować i próbować wyeliminować błędy ze swoich skoków.

Po trzech tygodniach nie ma już co się czarować. Jest słabiej, niż można było oczekiwać. Nie można powiedzieć, że jest tendencja zwyżkowa. Trzeba coś zrobić, by przywrócić ich poziom sportowy, bo oni skaczą poniżej tego poziomu. Co jest dobre? To, że do przygotowań nikt nie ma zastrzeżeń. Przygotowania przebiegły tak jak trzeba. Parametry siły, mocy są u zawodników w porządku, natomiast szwankuje technika. U każdego zawodnika występuje coś, co przeszkadza mu w oddawaniu długich skoków – mówił po niedzielnym konkursie prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.

Jak bardzo jest źle z polskimi skokami? Jak podał portal skijumping.pl, Polacy wywalczyli w sumie 35 pkt, najmniej w zawodach PŚ na własnej skoczni od 19 grudnia 1999 roku, gdy żaden z nich nie dostał się do drugiej serii konkursu w Zakopanem.

Zobacz również:

PŚ w skokach. Stoch: Czuję duży niedosyt

Zaskakująco słaby Kubacki

Martwić powinna zwłaszcza forma Dawida Kubackiego. To absolutnie czołowy skoczek polskiej kadry. Od lat stanowi o sile drużyny razem z Kamilem Stochem i Piotrem Żyłą. Ostatnio jednak Kubacki ma nawet problem z zakwalifikowaniem się do drugiej serii.

Receptą na te kłopoty mają być treningi w Ramsau. Tamtejsza skocznia nie widziała już dawno zawodów Pucharu Świata. Ostatnio rywalizowały tam skoczkinie.

Austriacki kompleks jest jednak lubianym przez Polaków miejscem treningów. Kiedyś wspomniany już tutaj Apoloniusz Tajner nazwał ten obiekt “skocznią-prawidłem”. Dlatego sztab liczy, że ponownie to “prawidło” będzie w stanie uformować technikę polskich skoczków, by ci byli gotowi na najważniejsze imprezy sezonu.

Zobacz również:

PŚ w skokach: Podium w Wiśle – bez Polaków. Zwyciężył Jan Hoerl

Prestiżowa impreza coraz bliżej

Za tydzień skoczkowie spotkają się w niemieckim Klingenthal, by ten przedświąteczny etap Pucharu Świata zakończyć tydzień później w Engelbergu. 23 grudnia odbędą się jeszcze mistrzostwa Polski w Zakopanem. Później już trzeba będzie startować w Turnieju Czterech Skoczni. 

W lutym natomiast czołówka będzie szykowała kolejny skok formy, bo właśnie wtedy odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie.

Zobacz również:

Stoch po konkursie w Wiśle: Mam w sobie dużo złości

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚmiała deklaracja Le Pen: “Francja zapłaci za Polskę kary, które nałoży na nią TSUE”
Następny artykułCiężarówka przewróciła się na bok. Za szybko na zakręcie?