Wspominamy księdza Walę

Upływający pomalutku rok był trudnym czasem dla całego powiatu starachowickiego. Odeszło wiele osób związanych z naszym miastem i okolicami.

 Jedną z takich osób był ksiądz Czesław Wala, wielokrotnie nagradzany za swoją działalność duszpasterską. Kustosz Pamięci Narodowej, Żyjący Miłością, człowiek odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski był przede wszystkim opiekunem, przyjacielem i duszpasterzem głuchoniemych.

W pobliskim Kałkowie zapamiętano go szczególnie serdecznie. To On przeznaczył cały rodzinny majątek na stworzenie Ogólnopolskiego Domu Dla Głuchoniemych, dzieło to kończy fundacja jego imienia. Blisko tych najbardziej potrzebujących, blisko cierpiących, zawsze z czułym gestem i ciepłym słowem.

Dziś tego wspaniałego człowieka nie ma już z nami. Żegnały Go tłumy, poczty sztandarowe, zarówno w rodzinnym Rudniku jak w Kałkowie Godowie, wystawiła Solidarność – od Gdańska po Śląsk. Tysiące osób z całej Polski pochyliło głowę nad człowiekiem, który całe swoje życie służył Bogu i ludziom. U podnóża Świętego Krzyża wystawił Sanktuarium Kultu Matki płaczącej pod Krzyżem spinając klamrą dosłowności obecność Marii na Kalwarii.

Daleki od polityki trwał w nieustającej modlitwie o Ojczyznę, modlił się o serca tych, którzy cierpieli w stanie wojennym. Z tejże modlitwy za Ojczyznę zrodziła się Golgota Świętokrzyska. Czesław Wala zwracał uwagę, że w niej musi być utrwalone cierpienie narodu, a  samo sanktuarium postrzegał jako wotum za ocalenie Ojczyzny od ateizmu.

To był rok pożegnania wybitnego kapłana i gorącego patrioty, człowieka, który pokonał wiele przeciwności, a w ponad 50 letniej służbie duszpasterskiej dał świadectwo, że dla kierującego się Ewangelią nie ma rzeczy niemożliwych. Odszedł człowiek, który  zjednywał sobie przeciwników, przekonywał wątpiących i umacniał słabych.

Dziś na swoje dzieło miłości patrzy z niebiańskich obłoków.

Zgłoś naruszenie/Błąd