A A+ A++

Współpracownik opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, Władimir Miłow poinformował w niedzielę wieczorem, że opuścił Rosję, by uniknąć aresztowania. Miłow wyjaśnił, że odpowiada za ważną pracę i razem z innymi działaczami zdecydował, że lepiej będzie, by uniknął aresztowania.

CZYTAJ TAKŻE:

-Aleksiej Nawalny bliski śmierci? Niepokojący wpis rzecznik opozycjonisty. Jest także zapowiedź masowych protestów

-Tak zabija Kreml. Lekarze Aleksieja Nawalnego nie mogli zobaczyć się z pacjentem. „Błagaliśmy, by nas wpuszczono”

-Niepokojące informacje o stanie zdrowia Nawalnego. Biały Dom ostrzega Kreml: Będą konsekwencje, jeśli umrze

Naradziliśmy się z kolegami i zadecydowaliśmy, że lepiej, abym teraz nie znalazł się w sytuacji aresztowania, dlatego, że mam bardzo ważną część pracy

— powiedział Miłow.

Przypomniał, że latem 2019 roku, podczas protestów w Moskwie, spędził miesiąc w areszcie.

Miłow wyjaśnił także, że zajmuje się kontaktami międzynarodowymi i zabiega o zwiększenie presji międzynarodowej na władze Rosji.

Absurdalne żądanie moskiewskiej prokuratury

Za granicą przebywa od 2019 roku inny współpracownik Nawalnego, Leonid Wołkow. Jest on koordynatorem sieci sztabów Nawalnego w regionach Rosji.

W ostatnich dniach prokuratura w Moskwie zażądała, by struktury stworzone przez Nawalnego uznać za organizacje ekstremistyczne. Oceniła, że współpracownicy aresztowanego opozycjonisty chcą „stworzyć warunki do zmiany podstaw porządku konstytucyjnego, w tym wykorzystać scenariusz ‘kolorowej rewolucji’”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWspomóż strażaków z Izbicy
Następny artykułSukces łyżwiarek figurowych ze szkoły w Przecławiu