„Wprost”: Od prawie dwóch lat, przez pandemię, jesteśmy ograniczani w pewnych działaniach, przez co wielu pewnie nie ma możliwości poznawania nowych osób, potencjalnych partnerów. Czy to oznacza boom na usługi biur matrymonialnych?
Katarzyna Dziuba: Dokładnie tak. Ludzie nie wiedzą, jak spotykać się bezpiecznie, albo woleliby mieć pewność, że druga strona też rozsądnie podchodzi do kwestii pandemii, dlatego wprowadziliśmy specjalny, choć mam nadzieję tymczasowy, test.
Test?
Każdy, kto od nas otrzymuje profil potencjalnego partnera, dostaje też informacje, czy zaszczepił/zaszczepiła się, czy nie, czy ma problem ze spotykaniem się dzisiaj, czy w czasie spotkania trzymał/trzymałaby dystans, czy mimo pandemii był/byłaby w stanie uścisnąć dłoń nowo poznanego człowieka, a może nawet przytulić się? Zanim komuś zaproponujemy drugą połówkę ustalamy, jaki ta osoba ma stosunek do pandemii.
Nawet przeglądając popularnego Tindera można odnieść wrażenie, że dziś informacja o tym, czy ktoś się zaszczepił, czy jednak nie, jest informacją na wagę złota. Zastanawiam się, na ile to wszystko wpływa na wybory kandydatów? Czy faktycznie to jest aspekt, który jest w stanie spowolnić, czy zahamować proces poznawania potencjalnego partnera?
Co ciekawe, to mężczyźni częściej niż kobiety zastanawiają się, czy zaproponowana przez nas partnerka zaszczepiła się przeciw COVID-19, czy jednak nie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS