Anglia przyklękła, a potem postawiła się węgierskim rasistom. Raheem Sterling i wszyscy imponujący piłkarze Garetha Southgate’a nie dali się stłamsić przez małpie okrzyki i gesty, rzucane przedmioty i flary skierowanym w ich stronę na Puskas Arena w Budapeszcie ostatniej nocy. I właśnie dlatego piłkarze reprezentacji Anglii nadal przyklękają – zaczyna swoją relację z meczu “The Times”.
Jak pisze, Raheem Streling i spółka mieli świadomość, jaką reputację maja węgierscy ultrasi i wyglądało niemal, że ich misją jest nastrzelać jak najwięcej do bramki, za którą znajdowały się “wykonujące gesty, nikczemne hordy”. I jak zwraca uwagę, Sterling, Harry Kane, Harry Maguire i Declan Rice – wszyscy trafili do bramki po tej stronie boiska.
Pełna dominacja, ale efekty po przerwie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS