Z grupy migrantów powrotnych około 1/3 rozważa ponowną emigracje – wskazała w rozmowie z PAP Biznes badaczka Centrum Badań nad Zmianą Społeczną i Mobilnością w Akademii Leona Koźmińskiego Agata Jastrzębowska-Tyczkowska. Z badań współprowadzonych przez ekspertkę wynika, że osoby z doświadczeniem pracy za granicą często posiadają duży kapitał umiejętności miękkich.
„Z grupy migrantów powrotnych około 1/3 planuje kolejną migrację. Jeżeli się nie odnajdą na naszym rynku pracy, to wyjadą dalej. Można by zapytać: i co z tego? Z perspektywy indywidualnej człowieka, jedziemy w poszukiwaniu szczęścia. Ważniejsza jest tu jednak perspektywa organizacji i gospodarki. Doceńmy to, co mamy, bo mamy bardzo wielu kompetentnych aktorów możliwej zmiany społecznej” – powiedziała PAP Biznes badaczka z Centrum Badań nad Zmianą Społeczną i Mobilnością Akademii Leona Koźmińskiego Agata Jastrzębowska-Tyczkowska.
Agata Jastrzębowska-Tyczkowska wskazała, że zgodnie z szacunkami Głównego Urzędu Statystycznego w końcu 2020 r. poza granicami Polski przebywało czasowo około 2 239 tys. stałych mieszkańców naszego kraju, tj. o 176 tys. (7,3 proc.) mniej niż w 2019 r. W Europie przebywało około 1 973 tys. osób (o 161 tys. mniej niż w 2019 r.), większość z nich – około 1 339 tys. – przebywała w krajach członkowskich UE. Spośród krajów UE, najwięcej polskich emigrantów przebywało w Niemczech (706 tys.), Holandii (135 tys.) oraz w Irlandii (114 tys.).
„Dokładnych danych dotyczących powrotów nie mamy, natomiast szacuje się, że z migracji wróciło około 40 proc. Polaków” – powiedziała Jastrzębowska-Tyczkowska.
Z badań, które współprowadziła Jastrzębowska-Tyczkowska wynika, że pracownicy wracający z emigracji często posiadają lepiej rozwinięte kompetencje miękkie.
„Jak wynika z badań, prowadzonych przez nasz Zespół, którym kieruje prof. Izabela Grabowska, doświadczenie migracji jest doświadczeniem w życiu człowieka, które go wzbogaca. Nie mówimy tu jednak o tzw. kapitale formalnym, czyli dyplomy, certyfikaty itp. Kluczowy okazuje się tu kapitał nieformalny, który my nazywamy nieformalnym migracyjnym kapitałem ludzkim. Osoby, które doświadczyły migracji musiały radzić sobie z różnego typu niespodziewanymi, stresującymi sytuacjami społecznymi, przez co rozwinęły się u nich kompetencje miękkie, takie jak radzenie sobie ze stresem czy praca w grupie. Kompetencje miękkie, jak donoszą badania, są najbardziej pożądaną grupą kompetencji na rynku pracy” – powiedziała.
„W naszych badaniach skorzystaliśmy m.in. z bazy danych Bilansu Kapitału Ludzkiego, udostępnionej przez Polską Agencję Przedsiębiorczości i Rozwoju. W badaniu wzięło tam udział ponad 80 tysięcy ludzi, w tym ponad 4 tysiące migrantów. Okazało się, że migranci, którzy wrócili z Wielkiej Brytanii posiadają znacząco wyższy poziom kompetencji, niż migranci z innych krajów. Migranci z Niemiec natomiast częściej niż pozostali decydują się na założenie własnej działalności gospodarczej” – dodała.
Zdaniem ekspertki, emigranci powrotni mają problemy z odnalezieniem się na rynku pracy, ponieważ często sami nie są świadomi umiejętności nabytych w okresie pracy za granicą.
„Bez wiedzy o sobie trudno jest im dopasować się kompetencyjnie do rynku pracy, a prawdopodobnie wielu z nich mogłoby być aktorami zmiany społecznej. Znamy historie migrantów, którzy pracowali w Wielkiej Brytanii w kuchni, zaczynając od przysłowiowego zmywaka. Oni doświadczyli choćby porannych spotkań, coś w stylu apeli, gdzie mogli nauczyć się sposobu zarządzania większym zespołem ludzi, a oprócz tego poczuli, że ich praca ma sens, że są wycinkiem większej całości. Wracają do Polski i tu tego nie ma. Oczekuje się od pracowników lojalności i podporządkowania, a tymczasem te osoby mogłyby zaproponować inną, nową, moim zdaniem lepszą jakość” – powiedziała Jastrzębowska-Tyczkowska.
W badaniach przeprowadzonych przez Izabelę Grabowską oraz Agatę Jastrzębowską-Tyczkowską wskazano, że Polaków wracających z zagranicy najczęściej zrażają bariery biurokratyczne i różnice w kulturze pracy.
„Jak wynika z naszych badań, najczęściej wskazywanymi trudnościami, z którymi uczestnicy badania spotkali się po powrocie do Polski, były poziom obsługi klienta w różnego rodzaju instytucjach w Polsce, przyzwyczajenie się do stosunku pracodawców do pracowników i brak różnorodności kulturowej” – powiedziała Agata Jastrzębowska-Tyczkowska.
„To wygląda tak, jakby na migracji ludzie poznawali różne kolory. Przyjeżdżają do Polski, a tu każe się im malować ołówkiem, bo znamy tylko różne rodzaje szarości. Inaczej jest w dużych miastach i korporacjach o kapitale międzynarodowym, a inaczej w mniejszych wsiach. W miastach możliwości jest więcej. Niemniej jednak, mamy w swoim społeczeństwie sporą grupę osób, która jest niewykorzystanym kapitałem, bo nikt ich w rzeczywistości nie widzi” – dodała.
(PAP Biznes)
luk/ mfm/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS