A A+ A++

We wtorek podczas spotkania kanclerz Angeli Merkel z premierami niemieckich krajów związkowych zapadła decyzja o przedłużeniu do 14 lutego obowiązującego obecnie twardego lockdownu i wprowadzeniu nowych obostrzeń.

Merkel: “Musimy działać teraz”

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała we wtorek późnym wieczorem po siedmiogodzinnej naradzie z premierami niemieckich landów, że w obliczu ryzyka rozprzestrzenienia się nowych mutacji koronawirusa Niemcy nie wykluczają przywrócenia kontroli na swych granicach z krajami Unii Europejskiej.

– Wcale tego nie chcemy, liczymy na partnerską współpracę z sąsiadami, ale gdyby te kraje miały podążać innymi drogami, czego w tej chwili nie dostrzegam, to musimy być przygotowani na ostateczność i powiedzieć: musimy przywrócić kontrole graniczne – stwierdziła szefowa niemieckiego rządu.

WIDEO: Tomasz Lejman o restrykcjach w Niemczech

  

Merkel podkreśliła, że jest jeszcze czas, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się nowych mutacji koronawirusa. Podkreśliła: “Musimy działać teraz”.

– Jest to zupełnie jasne i zostało powiedziane dziś przez wielu premierów: Niemcy są otoczone wieloma krajami. Możemy tutaj robić, co chcemy, ale nie odniesiemy sukcesu, jeśli inni nie będą nad tym pracować synchronicznie. Wiem, że sąsiednie kraje, takie jak Dania i Holandia, również zajęły się dzisiaj zwiększaniem obostrzeń. Ale musimy się upewnić, że wszystkie nasze sąsiednie kraje naprawdę pracują w tym samym kierunku – wyjaśniała niemiecka kanclerz.

– Jeśli tak nie jest, musimy również zachować środki ostrożności, ponieważ nie możemy pozwolić na to, ze nasi obywatele będą przestrzegali zasad, a wirus bez ograniczeń będzie pojawiał się z zewnątrz. To duży problem i wymaga jednolitego europejskiego podejścia – dodała Merkel.

Kolejne trudności dla pracowników z Polski?

– Musimy być wyjątkowo ostrożni, zwłaszcza jeśli chodzi o przyjazdy z krajów, w których pojawiły się nowe, bardziej zaraźliwe mutacje koronawirusa – powiedziała Angela Merkel.

Zapowiadane kontrole graniczne mogłyby wpłynąć na sytuację pracowników transgranicznych, w tym także Polaków, którzy regularnie wyjeżdżają do pracy w Niemczech. Niektóre landy – jak Saksonia – wprowadziły obowiązek testów. Osoby dojeżdżające do pracy, które regularnie przekraczają granice między Czechami, Polską i Niemcami w Saksonii, od poniedziałku 18 stycznia muszą być poddawane testom na obecność koronawirusa, przynajmniej raz w tygodniu. Rozporządzenie dotyczy ponad 10 tys. Polaków i 9 tys. Czechów.

ZOBACZ: Niemcy: spotkanie Merkel z premierami krajów związkowych ws. lockdownu i kolejnych obostrzeń

– Myślę, że ta europejska strategia jest bardzo dobra, ponieważ coś musi się wydarzyć. Ze względu na przepisy dotyczące kwarantanny wjazdowej zrobiliśmy coś innego: wprowadziliśmy teraz obowiązek cotygodniowych testów dla osób dojeżdżających do pracy. Jeżeli ktoś chce u nas pracować, musi być testowany raz w tygodniu. Jest to bardzo ważne, ponieważ liczba wjazdów na teren przygraniczny jest naprawdę stosunkowo duża – powiedział Markus Söder, bawarski premier o sytuacji pracowników transgranicznych pracujących w tym landzie.

W środę na dzień przed szczytem Rady Europejskiej poświęconym pandemii zebrał się niemiecki rząd. – W czwartek odbędzie się Rada Europejska w formie wideokonferencji, na której oprócz szczepień zajmiemy się również tematem mutacji – poinformowała Merkel. Według niej problem wspólnej strategii dotyczy nie tylko Unii Europejskiej, ale także krajów sąsiednich nienależących do Wspólnoty, takich jak Szwajcaria.

Twardy lockdown za Odrą przedłużony

Twardy lockdown został w Niemczech przedłużony do 14 lutego. Lockdown obowiązuje w Niemczech od połowy grudnia, na początku roku przedłużono go do 31 stycznia. Zamknięte pozostaną m.in. szkoły i przedszkola, tak jak restauracje i puby, teatry i opery, a także duża część handlu detalicznego, z wyjątkiem sklepów spożywczych i aptek.

Prywatne spotkania są nadal dozwolone między członkami jednego gospodarstwa domowego oraz jedną osobą, która nie mieszka w tym gospodarstwie domowym.

ZOBACZ: Lockdown w Niemczech przedłużony. Wiemy, do kiedy

Z kolei pracodawcy będą musieli umożliwić pracę zdalną wszędzie tam, gdzie warunki na to pozwalają, co najmniej do 15 marca jeśli poziom zakażeń przekroczy próg 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców. Pracodawcy muszą także zapewnić pracownikom maseczki medyczne, jeśli nadal muszą przychodzić do zakładu. Pracownicy powinni nosić maski FFP2 jeśli nie da się zachować odstępów.

Niemcy chcą także wprowadzić obowiązek noszenia “maseczek medycznych” w komunikacji miejskiej i sklepach – czyli FFP2 lub tańszych maseczek chirurgicznych. Na razie zrobiła tak Bawaria, gdzie taki obowiązek jest od poniedziałku. Inne landy mają te przepisy wprowadzić na mocy rozporządzeń “na dniach” – dowiedział się korespondent Polsat News Tomasz Lejman.

Kolejne zachorowania i zgony w Niemczech

W ciągu ostatniej doby zarejestrowano w Niemczech 15 tys. 974 nowe przypadki zakażenia koronawirusem i 1148 kolejnych zgonów – poinformował w środę rano berliński Instytut im. Roberta Kocha (RKI).

ZOBACZ: Niemcy. Skandal w centrum szczepień. Pracował tam fałszywy lekarz

Od początku pandemii zdiagnozowano w sumie 2 mln. 68 tys. 2 przypadki zakażenia koronawirusem. Na COVID-19 zmarło do tej pory w RFN 48 tys. 770 osób. Wyzdrowiało około 1 mln 741 tys. 800 chorych.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

hlk/ Polsat News, polsatnews.pl, PAP

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMocne rozpoczęcie sezonu Kacpra [ Sport ]
Następny artykułKoronawirus: Świętokrzyskie z najmniejszą liczbą zakażeń w kraju