Need for Speed Unbound w końcu otrzymało dłuższy pokaz rozgrywki, choć nadal nie zobaczyliśmy całego wyścigu.
Źrodło fot. Criterion Games | Electronic Arts.
i
Fani wyścigów bez nadmiaru „wyczesanych” efektów specjalnych w końcu otrzymali nieco dłuższy pokaz rozgrywki z Need for Speed Unbound. Materiał zamieszczony w serwisie YouTube możecie obejrzeć poniżej.
Co prawda i tym razem nie zobaczyliśmy wyścigu od początku do końca, ale filmik pokazuje znacznie więcej niż mocno pocięte i „ozdobione” zwiastuny i materiały, które dotychczas udostępniła firma Electronic Arts. Wprawdzie wydawca nie oparł się pokusie ponownego zaprezentowania kreskówkowych efektów wizualnych, lecz na szczęście tym razem wykazał się sporym umiarem.
Najwyraźniej na to właśnie liczyła większość fanów, z których wielu doceniło zarówno gameplay, jak i artykuły studia Criterion Games, w których przez ostatnie dwa miesiące omówiono większość elementów Need for Speed Unbound.
Niemniej niektórzy internauci są bardziej krytyczni, bo – jak twierdzą po obejrzeniu filmiku – niespecjalnie widać „najbardziej rozbudowany silnik fizyki w historii serii”, którym chwalono się przed premierą gry. Całość ich zdaniem wygląda bardziej jak nieco tylko poprawiony model jazdy z Need for Speed Heat.
Według części graczy takie wrażenie mógł wywołać fakt, że sam „kierowca” niespecjalnie się popisał. Być może bardziej skupił się na pokazaniu miasta, które – z czym chyba zgadzają się wszyscy fani – prezentuje się znakomicie, zwłaszcza w nocy. Zyskało też dodatkowy wymiar realizmu w postaci pieszych na chodnikach.
Wątpliwości rozwieją się dopiero po premierze Need for Speed Unbound, która nastąpi 2 grudnia 2022 roku. Gra zmierza na pecety oraz konsole PS5 i XSX/S. Osoby, które złożyły preorder lub mają subskrypcję EA Play, zagrają od 29 listopada.
Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat, ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GOL-em rozpoczął w 2015 roku, pisząc w newsroomie growym, a następnie również filmowym i – o zgrozo! – technologicznym (nie zabrakło też udziału w encyklopedii gier).
Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich.
Nie pytać o kwestie związane z grafiką – po kilku godzinach autor potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).
więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS