– Wprowadzamy dzisiaj stan epidemii, który daje nowe prerogatywy, ale też nakłada na nas nowe obowiązki. Wszystko po to, żeby zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa i wdrażać odpowiednie zasady, także w obszarze kwarantanny – oświadczył premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej z udziałem szefa MEN Dariusza Piontkowskiego oraz ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego.
– W dzisiejszym dniu ponad 50 osób zostało zarażonych, 900 osób jest hospitalizowanych, kilkadziesiąt tysięcy osób jest w kwarantannie. To upoważnia mnie do podpisania rozporządzenia wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji, ogłaszającego stan epidemii w Polsce – powiedział podczas konferencji minister Szumowski.
Stan epidemii daje nowe uprawnienia, ale też nakłada na rząd nowe obowiązki. Minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że w stanie epidemii minister na terenie całego kraju, a wojewodowie na terenie swoich województw mogą wyznaczyć role personelu medycznego, a także innych osób w zwalczaniu epidemii. – Można delegować kogoś do pracy na danym obszarze, który jest niezbędny, aby powstrzymać epidemię koronawirusa – tłumaczył Szumowski.
Wprowadzenie stanu epidemii pozwala na szereg ograniczeń, m.in.: wprowadzenie zakazu opuszczania określonych obszarów, nakazu przebywania w innych, zamykania instytucji i zakładów pracy, reglamentowania pewnych towarów, kierowanie do pracy w zwalczaniu epidemii, udostępnienie lokali, przejmowanie pojazdów, poddanie się obowiązkowi badań.
Premier podkreślił też, że przestrzeganie zasad kwarantanny to rzecz fundamentalna. – Wprowadzamy podwyższone kary, bardziej surowe: z 5 tysięcy złotych na 30 tysięcy złotych oraz mechanizmy śledzenia tego, czy dana osoba przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarowała – poinformował szef rządu.
Zostaną utrzymane obecne ograniczenia w handlu w galeriach handlowych. W tych obiektach otwarte pozostaną wyłącznie kioski, sklepy spożywcze, apteki oraz drogerie.
Na konferencji poinformowano również o przedłużeniu wstrzymania lekcji w szkołach do Wielkanocy. Przerwa w nauce potrwa więc do 14 kwietnia. Wcześniej, decyzją rządu, wszystkie placówki oświatowe miały być zamknięte do 25 marca.
– Podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu lekcji do Świąt Wielkanocnych. To trudna decyzja, ale ważna i potrzebna, żeby nie doszło szerokiego rozprzestrzeniania się koronawirusa – powiedział Mateusz Morawiecki.
Jednocześnie rząd poinformował, że obecnie nie widzi konieczności przesuwania egzaminów w szkołach, ani przedłużania roku szkolnego.
Podkreślono również, że nie ma konieczności przesuwania terminu wyborów prezydenckich, które mają odbyć się 10 maja.
Obecnie ponad 90 % placówek oświatowych prowadzi nauczanie na odległość różnymi metodami. Minister edukacji przyznał, że do tej pory działania dotyczące nauki zdalnej “były w dużej mierze działaniami niesystematycznymi” i “miały przede wszystkim sprawdzić, czy jest to możliwe do zrobienia”. Minister podkreślił, że najnowsze rozporządzenie rządu wprowadza obowiązek realizowania podstaw programowych zdalnie już od 25 marca, tak aby nauczyciele w sposób bardziej systematyczny mogli przekazywać wiedzę i kontaktować się ze swoimi uczniami oraz mogli, jeżeli zajdzie taka potrzeba, wystawiać im oceny.
Minister podkreślił, że trzeba dostosować metody pracy i ilość materiałów przesyłanych do uczniów, do ich możliwości psychofizycznych i uwzględnić to, że z tego samego sprzętu mogą korzystać rodzeństwa, bądź rodzic, który pracuje zdalnie. Minister zaapelował też do nauczycieli, by zwracali uwagę, jak dużą porcję wiedzy przekazują swoim podopiecznym, aby pamiętali o tym, że jest to nieco inna formuła nauczania niż ta tradycyjna w klasie i że nie każdy uczeń ma dostęp do szybkiego internetu, nie zawsze posiada też najnowszy sprzęt.
Piontkowski wyraził nadzieję, że decyzje rządu pozwolą nie tylko efektywnie wykorzystać czas na naukę, ale pozwolą też na zachowanie więzi szkolnej.
ar / bielsko.info, źródło: PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS