A A+ A++

Otóż papież w niedzielę, na swoim koncie twitterowym, zamieścił następujący wpis: „Odczuwam ból myśląc o tych, którzy zginęli w kanale La Manche, o tych na granicy z Białorusią, wielu z nich to dzieci, o tych, którzy utonęli w Morzu Śródziemnym, a także o tych, którzy zostali repatriowani do Północnej Afryki i zamienieni w niewolników”.

Wpis Franciszka uruchomił pokłady nienawiści

A więc przywódca duchowy katolików, choć nie użył słowa uchodźca, wyraził ból i żal, że w tak nieludzki sposób traktuje się uchodźców, którzy uciekając przed wojną, cierpieniem i złem, pojawiają się na naszych granicach. Czasami nawet, jak w przypadku granicy polsko-białoruskiej, są używani jako „żywa broń”, by destabilizować sytuację polityczną. Czegoż więc, jak nie współczucia, troski i modlitwy oczekiwać od duchowego lidera w takiej sytuacji? Czegoż jak nie miłosierdzia i pomocy oczekiwać od katolików, którzy powołują się na przesłanie ewangelii, gdzie jest jasno napisane: „Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego?”

A jednak ten wpis papieża uruchomił pokłady nienawiści, które ludzie – także katolicy – w sobie noszą. Papież dla tych kont, gdzie często mowa jest o Bogu i Kościele, stał się wręcz „antypapieżem” i „przebierańcem”: „Odczuwam ból i bezsilność, gdy coraz więcej ludzi kościoła w tym papież są przebierańcami” – czytamy w jednym z wpisów. „Za marne srebrniki niszczą z zapałem wszystko wokół pozostawiając wiernych na pastwę globalistów. Proces końca świata uważam za rozpoczęty”.

W oczach krytyków Franciszek jest oczywiście lewakiem, który prowadzi Kościół na manowce. Jeden z uczestników hejtu na Franciszka pisze: „Odczuwam ból myśląc o lewicowo-liberalnej wolcie papiestwa”. Pojawiło się też stwierdzenie, że papież okazuje miłosierdzie, bo to nie bramy jego domu są szturmowane. Jedna z komentujących pisze: „Ci biedacy niebawem będą szturmować Watykan. Wtedy narracja się zmieni, ale będzie za późno”.

Atak na papieża szybko przeszedł też w karcenie go za przestrzeganie zaleceń lekarzy i epidemiologów w czasie pandemii. I zarzut wobec Franciszka, że przestrzega zasad kreślonych przez lekarzy. Ten zarzut jeden z internautów tak sformułował: „Szkoda, że Ojcze nie myślisz o tych, którzy chcą pomodlić się przy grobie naszego Świętego Rodaka – ‚Wstęp tylko dla zaszczepionych’. Popieranie uchodźców, którzy chcą zniszczyć kościół katolicki, poparcie dla masonerii, zmiany w Mszale w modlitwie Pańskiej. Oj to boli”.

Katolicka prawica a papieskie miłosierdzie

Ta bezinteresowna nienawiść, która wylała się w ostatnich godzinach na Franciszka nie jest jednak niczym nowym. Już zapomnieliśmy, co się działo, gdy Franciszek zachęcał parafie katolickie, by przyjęły jedną uchodźczą rodzinę, gdy mieliśmy kryzys migracyjny w 2015 roku, z którym zmagały się głownie Włochy i Grecja.

Przypomnijmy, jak zareagowała katolicka prawica, gdy w roku 2016 w czasie Wielkanocy Franciszek, w duchu chrześcijańskiej pokory i miłosierdzia, postanowił obmyć stopy dwunastu uchodźcom w czasie Wielkiego Czwartku. Nie tylko katolikom. Pośród 12 osób znalazło się: czterech katolików z Nigerii, trzy prawosławne koptyjki z Etiopii, jeden hinduista, trzech muzułmanów z Syrii, Pakistanu i Mali. Do 11 migrantów dołączyła jedna pracownica ośrodka – Włoszka, katoliczka. Ten gest, obmycia nóg, będący gestem naśladowania czynów samego Jezusa, i słowa Franciszka, stały się dla polskiej prawicy religijnej powodem do wyrzucenia z siebie sporych pokładów nienawiści.

Oto kilka wpisów, jakimi „pobożni katolicy” postanowili skomentować pełen pokory i miłosierdzia papieski gest: „Papież (jeśli można go tak nazwać) zbezcześcił Wielki Czwartek”, „Franciszku! Przykro mówić, ale tracisz szacunek wiernych przy każdym pojawieniu się”, „Ten dziwny człowiek spowodował, że odchodzę od kościoła”, „Gest poddaństwa, słabości i głupoty”, „Szkoda, że nie umył tym, którym islam nogi oderwał za pomocą bomb”, „Jestem ciekaw, czy jak wysadzą Watykan, też będzie miłosierny.”

Internetowym nienawistnikom wtórowali prawicowi katolicy publicyści. Robert Tekieli przekonywał, iż zachowanie Franciszka to zwyczajna uległość. „Myślę, że muzułmanie odebrali to w taki sposób, że Europa klęknęła przed nimi na kolana”. Z kolei Paweł Lisicki, redaktor prawicowego naczelny prawicowego tygodnika „Do Rzeczy” o geście papieża pisze: „Uważam, że w tym momencie jest niewłaściwy i nieroztropny. Być może wynika z dobrych intencji, ale w konsekwencji może przynieść złe rezultaty”.

„Wracaj do Argentyny ty diable!!!!”

Przypomnijmy, co się działo po innym głośnym wpisie Franciszka, który wobec setek tonących w morzu migrantów, umieścił kamizelkę ratunkową na krzyżu. Tak tłumaczył swój gest: „Zdecydowałem o umieszczeniu kamizelki ratunkowej na krzyżu, aby przypominała wszystkim o nienaruszalnym obowiązku ocalenia każdego ludzkiego życia, ponieważ życie każdej osoby jest cenne w oczach Boga. Pan zapyta nas o to w dniu sądu”.

Ta chrześcijańska postawa Franciszka natychmiast spotkała się z hejtem. Oto niektóre z wpisów: „Kończ waść wstydu oszczędź!”, „To są jawne kpiny z naszego Zbawiciela. Ohyda spustoszenia”, „Prawdziwy pasterz broni owce przed wilkami a fałszywy zaprasza wilki by pożarły owce”, „Opętanie. Profanacja krzyża, „A czemu nie pas Szahida?”, „Wracaj do Argentyny ty diable!!!!”.

Kościół w Polsce ma problem nie tylko ze spadkiem praktyk religijnych swoich wiernych. Ma problem nie tylko z tymi, którzy dziś masowo odchodzą z Kościoła, zwracając ma bilet. Ma przede wszystkim problem z tymi, którzy w Kościele zostają, głosząc wszem i wobec, że są wiernymi synami i córkami Kościoła. Problem, bo ich przekonania i wpisy pokazują, że choć głoszą miłość do Boga, to zachowują się jak ludzie pozbawieni nie tylko ewangelicznej wiary, ale i najzwyklejszej życzliwości wobec bliźniego. Nie tylko wobec obcych, zalęknionych i pogrążonych w cierpieniu, których oglądają przez ekrany swoich telewizorów, ale także – a może przede wszystkim – wobec swojego duchowego lidera, papieża Franciszka. Z takimi katolikami chrześcijaństwo w Polsce skazane jest na całkowitą klęskę. To w zasadzie dobrze.

Czytaj także: Sekularyzacja? Dziś w Polsce katolikiem się już nie rodzisz. Wiara nie jest przekazywana z pokolenia na pokolenie

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCompany of Heroes 3 – ruszyły testy wczesnej wersji
Następny artykułNauczyciel WF-u biega po sali gimnastycznej z laptopem. „Lockdown w szkołach już mamy, tylko nikt go nie ogłosił”