Były prezes Telewizji Polskiej ma zostać nowym ministrem cyfryzacji – ustalił dziennikarz Radia Zet. Oznaczałoby to, że w trakcie jesiennej rekonstrukcji rządu powróci resort, który został zlikwidowany w październiku 2020 roku.
Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek podczas konferencji prasowej prezes Prawa i Sprawiedliwości został zapytany przez reporterów o potencjalne wejście Jacka Kurskiego w skład Rady Ministrów. Lider obozu władzy udzielił wówczas krótkiej odpowiedzi. – Decyzje w tej sprawie podejmuje kierownictwo rządu i, oczywiście, kierownictwo partii, tak jest we wszystkich ustrojach demokratycznych. I te decyzje jeszcze są przed nami – oznajmił Jarosław Kaczyński.
Kwiatkowski: Myślałem, że to fake news
– Jak zobaczyłem wczoraj tę informację, to – oczywiście – wpierw myślałem, że to jest fake news. Zacząłem to weryfikować, z różnych źródeł usłyszałem informację, że jest to bardzo prawdopodobny scenariusz i ja już czasami nie wiem, czy śmiać się czy płakać – skomentował doniesienia na temat Kurskiego Krzysztof Kwiatkowski. Senat niezależny był we wtorek gościem programu “Super Expressu”: “Express Biedrzyckiej”.
– Przewrotnie powiem, że jest w tym może jakiś promyczek nadziei, bo przypomnę, że Jacek Kurski ma zastąpić byłego wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego, który to odpowiadał za zakup słynnych respiratorów – widmo, które nigdy do Polski nie trafiły, natomiast okazało się, że sprzedawca zmarł i poddał się kremacji w Albanii – powiedział Kwiatkowski. – Z tego punktu widzenia Jacek Kurski – można powiedzieć – mógłby być nawet pewną zmianą, dobrą zmianą – dodał.
– Jacek Kurski jest specjalistą od brudnej kampanii wyborczej (…). Rozumiem, że pomysł jest taki, żeby te jego umiejętności wykorzystać – stwierdził były minister sprawiedliwości i były prezes Najwyższej Izby Kontroli.
Czytaj też:
Kurski w rządzie? Fogiel: Zostanie zagospodarowany
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS