A A+ A++

fot. A.S.O./Gautier Demouveaux

Wout van Aert w niedzielę rozpocznie w Antwerpii swój sezon przełajowy, ale nie odmawia odpowiedzi o plany na szosową wiosnę. Belg w przyszłym roku powinien przeprosić się ze Strade Bianche.

Lubię włoskie wiosenne wyścigi. Uważam, że Tirreno-Adriatico to jeden z fajniejszych wyścigów etapowych w roku, chociaż dotyczy to również Paryż-Nicea

– powiedział zawodnik Jumbo-Visma w wywiadzie dla „Wielerflits”.

Van Aert wczesną wiosną tym razem prawdopodobnie pominie Omloop Het Nieuwsblad i Paryż-Nicea.

Bez dwóch zdań chcę powrócić na włoskie wyścigi. Tryptyk Strade Bianche, Tirreno-Adriatico, Mediolan-San Remo to jest to, o czym myślę

– dodał.

Belg po zakończeniu przełajowych mistrzostwach świata w Hoogerheide, które odbędą się 5 lutego, zrobi sobie tydzień odpoczynku, a następnie pojedzie na obóz wysokościowy na Teide, aby przygotować się do sezonu szosowego. Po trzech włoskich wyścigach skupi się na brukowych wydarzeniach. Chciałby w końcu wygrać Ronde Van Vlaanderen lub Paryż-Roubaix, a najlepiej oba monumenty.

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiórkowy makijaż brwi. Microblading najlepiej imituje naturalne włoski
Następny artykuł“Lex Czarnek 2.0” bez veta prezydenta? Minister pewny siebie