A A+ A++

​Rosyjski przemysł gamingowy coraz mocniej odczuwa sankcje wobec swojego kraju za atak Putina na Ukrainę. Rykoszetem dostała również polska firma produkująca grę “World War 3”. Jakie konsekwencje poniosą twórcy z rodzimego studia?

Mnóstwo firm z krajów należących do Unii Europejskiej czy Paktu Północnoatlantyckiego zrywa stosunki biznesowe z firmami z Rosji. To efekt sankcji nałożonych przez zachód na skutek rosyjskiej agresji wobec Ukrainy. Wojna tocząca się za naszą wschodnią granicą zbiera coraz większe żniwa w ludziach i sprzęcie wojskowym.

Nic nie wskazuje na to, by dramat odbywający się na Ukrainie miał zbliżać się ku rozejmowi. Państwa zachodnie próbują wywrzeć presję na Putinie, lecz to jak na razie nie przynosi skutku.

Kilka dni temu ukraiński wicepremier zaapelował do firm związanych z branżą gamingową. Wezwał on do bojkotu Rosji i zawieszenia dostarczania usług. Taki ruch na pewno rozwścieczyłby duże grono społeczeństwa. Rosjanie tworzą jeden z największych ośrodków graczy na świecie i pozbawienie obywateli tego kraju rozgrywki byłoby z pewnością odczuwalne.

Wobec narastających sankcji, bardzo kontrowersyjną decyzję podjęło gliwickie studio The Farm 51, tworzące gry wideo. Ich jednym z najbardziej znanych produktów jest “World War 3“, czyli gra z gatunku strzelanek, w której przedstawiona jest wizja trzeciej wojny światowej. Polska produkcja nazywana jest nadwiślańską odpowiedzią na Battlefielda i Call of Duty.

Walki toczą s … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFortuna 1 Liga: Pewne zwycięstwo Miedzi Legnica. Rewelacyjny Patryk Makuch
Następny artykułPierwsza edycja Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych Tropem Wilczym. Na linii startu ponad siedemdziesięciu zawodników