publikacja
2024-10-01 10:22
Odwrót z tegorocznych szczytów na parze euro-dolar przełożył
się na wzrost kursu euro do złotego. W rezultacie eurozłoty odbił się od
tegorocznych minimów i ponownie skierował w stronę 4,30 zł.
We wtorek o 10:06 kurs euro
kontynuował zwyżki z poprzednich dni i osiągnął wartość 4,2856 zł. Oznacza to,
że w niespełna pięć dni roboczych euro podrożało o blisko 4 grosze po tym, jak
kurs EUR/PLN znalazł się blisko najniższych poziomów w 2024 roku.
Patrząc w dłuższym horyzoncie czasowym, ostatnie wzrosty
kursu euro niewiele zmieniają. Eurozłoty pozostaje w średnioterminowym trendzie
bocznym, w zakresie 4,25-4,30 zł. Taki stan rzeczy trwa od połowy sierpnia.
Jest to też element dłuższej konsolidacji, trwającej w zasadzie od jesieni
ubiegłego roku. Od 11 miesięcy kurs EUR/PLN
utrzymuje się bowiem w przedziale 4,24-4,40 zł.
Reklama
Niedawne osłabienie złotego można wiązać z sytuacją na parze
euro-dolar. Kurs EUR/USD nie był w stanie sforsować linii 1,12 i spadł z
najwyższych poziomów w tym roku. Mocniejszy dolar to zwykle zła wiadomość dla walut z rynków
wschodzących, takich jak polski złoty. W tym momencie sytuacja fundamentalna (rosnący
dysparytet stóp procentowych na korzyść złotego) zszedł na dalszy plan.
Sam dolar na
polskim rynku o poranku drożał o 1,5 grosza i był notowany po 3,8553 zł. Oznacza
to, że kurs
USD/PLN utrzymał się w trwającym od połowy sierpnia trendzie bocznym, o
zakresie 3,80-3,90 zł.
Ustabilizowały się za
to notowania
franka szwajcarskiego. Helwecka waluta we wtorek rano była wyceniana na
4,5468 zł, czyli o pół grosza wyżej niż dzień wcześniej. Funt brytyjski
kosztował 5,1428 zł. Dzień wcześniej szterling notowany był najwyżej (5,1525
zł) od czerwca.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS