A A+ A++

Niepokój wewnątrz Red Bull Racing sprawił, że scenariusz, w którym Verstappen opuszcza Milton Keynes już nie jest taki nieprawdopodobny.

Najbardziej zdeterminowany w pozyskaniu usług trzykrotnego mistrza świata jest Mercedes, a Toto Wolff nieustannie czyni różne komentarze, sugerujące rozmowy z Holendrem.

Głos postanowił zabrać Oliver Mintzlaff, dyrektor zarządzający koncernu, który dał wyraz swojemu niezadowoleniu z formy stosowanej przez Wolffa.

– Rozumiem presję, jaką Toto Wolff i inni rywale zapewne odczuwają, będąc przez tyle lat za nami – powiedział Mintzlaff na łamach Bild am Sonntag. – Myślę jednak, że Toto Wolff powinien skoncentrować się na swoich wyzwaniach. Ma ich wystarczająco.

– Ma to też związek z szacunkiem. Nie jest w porządku, gdy nieustannie mówię o składzie innego zespołu.

Czytaj również:

Max Verstappen, Red Bull Racing RB20

Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool

Pytany o te słowa swojego rodaka, Wolff nie przejął się zbyt mocno: – Nie wiem, co ten facet komentuje. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia.

W kuluarach spekulowano, że Mercedes chciał zorganizować spotkanie z Verstappenem w celu omówienia umowy na sezon 2025. Wolff zaprzeczył tym rewelacjom, ale zaznaczył, że w dalszym ciągu bacznie przygląda się sytuacji na rynku. Dodał też, iż jest jeszcze zbyt wcześnie na finalizowanie składu w Brackley.

– Zawsze jest sporo spotkań. Nie mogę teraz powiedzieć nic konkretnego o drugim kierowcy. Rozmawialiśmy o możliwościach. Chcę być jednak fair wobec wszystkich i nie sprawiać wrażenia, że bawimy się z kierowcami w jakieś szachy. Nie robimy tego.

– Chcemy mieć trochę czasu. Zobaczymy dokąd będzie zmierzał Max i monitorujemy też innych kierowców. Carlos [Sainz] ponownie był dziś mocny. Teraz jesteśmy w trybie obserwacji.

Czytaj również:

Wolff odniósł się także do sprawy Andrei Kimiego Antonelliego, juniora Mercedesa. Williams sprawdzał w FIA możliwości wcześniejszego przyznania nastolatkowi superlicencji, co wznieciło spekulacje na temat jego rychłego debiutu w F1. Szef Mercedesa stwierdził jednak, że nie zależy mu obecnie na jeździe Antonelliego w F1, a odpowiednich występach w Formule 2.

– Stworzono wiele historii, które mu nie pomagają, ponieważ musi się skoncentrować na kampanii w F2. Sporo z nami testuje, aby nabrać prędkości, jednak decyzja odnośnie drugiego kierowcy jest oddalona o tygodnie, o ile nie miesiące.

– My nie kontaktowaliśmy się z FIA w sprawie przyspieszenia sprawy.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMotorola razr 50 Ultra pozuje na zdjęciach. Premiera może nastąpić niebawem
Następny artykułPrzerwana sesja w Miastkowie Kościelnym