– Chciałbym podkreślić pomoc i wsparcie, jakie otrzymujemy ze strony Wojsk Obrony Terytorialnej w tej trudnej sytuacji związanej z COVID-19. W przypadku szpitala w Gorzowie to pomoc na etapie pre-triage’u [przyjmowania zgłaszających się pacjentów – red.], ale też w zakresie prowadzenia ewidencji wolnych łóżek. Kluczowe tu jest słowo wsparcie, współdziałamy w tej trudnej sytuacji. Współpracując, staramy się zarządzać w tej kryzysowej sytuacji. Za to dziękuję zarówno WOT, jak też szpitalowi – mówi Piotr Bromber, dyrektor lubuskiego NFZ.
Prezes Jerzy Ostrouch, ppłk Artur Filipowicz i Piotr Bromber, dyr. Lubuskiego NFZ podczas briefingu przed szpitalem w Gorzowie Fot. DARIUSZ BARAŃSKI
Codziennie w całym województwie do pracy w rożnych placówkach skierowanych jest 135 żołnierzy. Pracują m.in. w pre-triage’u, przy pobieraniu wymazów, w punktach drive-thru. Wszędzie tam, gdzie jest taka potrzeba.
– W niedzielę otrzymaliśmy zadanie, aby wspierać szpitale w województwie w prowadzeniu systemu ewidencji łóżek tzw. covidowych. Żołnierze zostali odpowiednio przeszkoleni i na tym polu wspiera już od poniedziałku wskazane szpitale w regionie 33 żołnierzy – mówi ppłk Artur Filipowicz, dowódca 151. Batalionu Lekkiej Piechoty wchodzącego w skład 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Podkreśla, że nie tylko WOT pomaga służbie zdrowia, ale również wojska operacyjne, w 11. Dywizja Kawalerii Pancernej, a w szczególności 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana. – Wsparcie w prowadzeniu systemu ewidencji łóżek polega na wprowadzaniu danych przekazanych przez służby medyczne. Mam nadzieję, że żołnierze odciążają w ten sposób personel szpitala, który może być skierowany do innych zadań. Ale zaznaczam: to służby medyczne określają, jak jest liczba tych łóżek – dodaje ppłk Filipowicz.
Do tego zadania skierowanych jest na Dekerta 15 żołnierzy, ale pozostali pracują też w punktach wymazowych, w tzw. pre-triage’u, zarówno przy ul. Dekerta, jak też przy ul. Walczaka. – Przygotowujemy się też do pomocy w rozbudowie szpitala tymczasowego w Zielonej Górze. Czekamy na decyzje i rozkazy, aby tam również skierować przygotowane siły i środki – mówi.
Uruchomienie na terenie szpitala przy ul. Walczaka mobilnego punktu pobierania wymazów dla osób w kwarantannie Fot. DARIUSZ BARAŃSKI
Prezes gorzowskiego szpitala zauważa, że zbliżające się Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada to dobry moment, aby podziękować żołnierzom za pomoc.
– Obecność terytorialsów jest dla nas dużym wsparciem. Z wojskiem nasz szpital współpracuje już od maja, od tego pierwszego uderzenia koronawirusa. I od początku ta współpraca bardzo dobrze się układa. Żołnierze wspierają nas w punktach wymazowych, w Zakładzie Mikrobiologii wprowadzają wyniki testów do systemu. Mam nadzieję, że to wsparcie doceniają również pacjenci, bo żołnierze to często ich pierwszy kontakt przy wejściu do szpitala, dowiadują się, co robić, gdzie się udać, aby się zarejestrować – mówi Jerzy Ostrouch.
Pomoc wojska jest o tyle ważna, że COVID-19 dotyka również personel medyczny. W ciągu 30 dni średnio codziennie wyłączonych z pracy jest ok. 150 pracowników, czy to z powodu kwarantanny, czy z powodu izolacji. Zgodnie z decyzją wojewody w gorzowskim szpitalu zabezpieczonych jest 250 łóżek covidowych, w kompleksie przy Walczaka i przy Dekerta. – Dwa tygodnie temu zarząd szpitala przyjął precyzyjny sposób raportowania określający, kto raportuje i w jakich godzinach. Odbywa się to elektronicznie, jak też przez telefon. Poszukujemy optymalnej współpracy z wojskiem w zakresie koordynacji bazy łóżek szpitalnych w województwie, pozyskiwania informacji z innych szpitali, czy mają łóżka, czy można do nich kierować pacjentów – dodaje prezes Ostrouch.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS