– Od kilku lat bawię się w kotka i myszkę z Wojskową Komendą Uzupełnień – mówi lekarz neurolog z jednego z warszawskich szpitali, który chce pozostać anonimowy. W tym roku kończy 60 lat. Od kilku lat regularnie dostaje powołanie na ćwiczenia wojskowe. Mają trwać dwa tygodnie i obejmować np. zadania wojskowego bakteriologa. – Ostatni raz w laboratorium bakteriologicznym byłem w roku akademickim 1983/84, więc moja wiedza z tego zakresu jest od dawna nieaktualna. Mam wrażenie, że te powołania mają charakter raczej obyczajowo-grzecznościowy niż medyczny. Problem w tym, że wywołują bardzo dużo zamieszania w szpitalu, w którym pracuję.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS