Siły Zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej podjęły decyzje o przeprowadzeniu szkoleń wśród rezerwistów, dlatego z początkiem lutego komendy w całej Polsce zaczęły wysyłać karty powołań do odbycia ćwiczeń wojskowych.
Co jednak ważne nie to ma nic wspólnego z sytuacją na Ukrainie. Rezerwiści są wzywani do odbywania szkoleń, ponieważ tak wynika z ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej. Przez ostatnie dwa lata, takie szkolenia nie miały miejsca ze względu na panującą pandemię. Wojsko nie chciało przyczyniać się do gromadzenia się żołnierzy w jednym miejscu, aby nie stwarzać okazji na potencjalne ognisko koronawirusa — tłumaczy Major Mariusz Maury, Szef Wydziału — Zastępca Wojskowego Komendanta Uzupełnień w Katowicach.
Ćwiczenia są obowiązkowe i będzie bardzo trudno ich uniknąć. Nie będzie miało znaczenia czy rezerwista pracuje na etacie, czy prowadzi firmę lub pracuje w budżetówce, dla wojska status żołnierza nie ma znaczenia. Jednakże to dowódcy danych jednostek planują i podejmują decyzję kogo w danym roku przeszkolić. Mogą to być rezerwiści w danych specjalizacjach lub nawet całe plutony.
Uspokajamy jednak, że wzywani będą tylko ci rezerwiści, którzy złożyli przysięgę żołnierską i mają przydziały mobilizacyjne do jednostek. Oznacza to, że osoby, które nie odbyły służby i zostały przeniesione do rezerw np. w czasie studiów i mają uregulowany stosunek do służby wojskowej, nie zostaną powołane na ćwiczenia.
Rezerwiści, którzy zostaną wezwani, nie zostaną pozbawieni środków do życia. Będzie przysługiwać im wynagrodzenie, a także w zależności od sytuacji rodzinnej, inne świadczenia. Ćwiczenia odbywać się będą od kwietnia bieżącego roku, w dowolnej jednostce w kraju i trwać mają do dwóch tygodni.
Źródło: Śląski Biznes
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS