Głównym celem ćwiczenia było sprawdzenie stopnia przygotowania jednostek 16. Dywizji Zmechanizowanej do prowadzenia działań taktycznych oraz przemieszczenie do rejonu operacyjnego przeznaczenia. Manewry były również sprawdzianem współdziałania z batalionową grupą eFP (Wysuniętej Wzmocnionej Obecności) oraz Terytorialsami.
– Warto podkreślić, że dopiero od roku to miejsce wróciło, jako miejsce do ćwiczeń Wojska Polskiego, po wielu latach, kiedy było opuszczone. To jest też taki bardzo mocny, silny znak tego, że wojsko wraca do wschodniej części Polski. Przez lata wojsko miało ograniczone możliwości ćwiczenia właśnie w tej części naszego kraju. Jednostki wojskowe były likwidowane – mówił w piątek minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Podziękowania za służbę
W trakcie spotkania z żołnierzami biorącymi udział w ćwiczeniach Tumak-21, minister obrony narodowej dziękował żołnierzom 16 DW za ochronę wschodniej granicy Rzeczypospolitej. Szef MON wręczył także awanse na wyższe stopnie wojskowe oraz decyzje o wyznaczeniu na nowe stanowiska służbowe.
– Wojsko Polskie ćwiczy na wschodzie. Wojsko Polskie szkoli się, podnosi swoją gotowość bojową i dzięki temu Polska jest bezpieczna. Chcę bardzo mocno podkreślić również, że ćwiczą żołnierze z 16. Dywizji Zmechanizowanej. To żołnierze, którzy na co dzień bronią naszej granicy, odpierają ataki hybrydowe dokonywane przez reżim Łukaszenki, a więc bronią granicy Polski, jednocześnie broniąc granicy Unii Europejskiej. Jesteśmy im za to wdzięczni – mówił szef MON.
Czytaj też:
Art 4 Traktatu NATO. Szef BBN: Mamy poparcie przywódców regionuCzytaj też:
Błaszczak: Zakładamy, że będziemy mieli z taką sytuacją do czynienia przez miesiące
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS