Ukraiński wywiad przechwycił kolejną rozmowę rosyjskiego żołnierza. Wynika z niej, że wojskowi chcą za wszelką cenę wydostać się z rejonu walk. Opowiedział również o zignorowaniu rozkazu dowódcy, dzięki czemu nie zginęły ukrywające się w piwnicy dzieci.
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy opublikował przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza z żoną. Wynika z niej, że walczący dla Putina chcą za wszelką cenę wydostać ze strefy działań zbrojnych.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Przechwycona rozmowa. Rosyjski żołnierz przyznaje się matce do zabijania cywili
Żołnierz opowiada o stuosobowym oddziale piechoty morskiej, który stracił połowię składu osobowego, szturmując jedną z osad. W jego jednostce jest dziewięciu “300”, czyli rannych wyłączonych z walki.
Zignorowali rozkaz dowódcy
Żona prosi męża by “spadł z czołgu” i dzięki temu wrócił do domu, ale ten odpowiada, że wszystkie obrażenia są sprawdzane przez funkcjonariuszy FSB.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Kadyrowcy zabili trzech rosyjskich żołnierzy, którzy odmówili udziału w walkach
Wojskowy opowiadał też małżonce o “oczyszczaniu” zajętej wcześniej osady. Dowódca kazał żołnierzom “w każdą piwnicę wrzucać granaty, nie patrząc, co i kto jest w środku”. Dopiero potem mieli do nich wchodzić.
– Chłopki, kur.., dobrze, że nie wrzucali. Weszli, a tam czwórka dzieci siedzi, kur.. – mówił żonie.
– Maleńkich? – pytała żona.
– Tak!
– Okropność – skomentowała kobieta.
dk/Interia
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS