A A+ A++

Piątek, 24 czerwca

W Melitopolu dochodzi do masowych porwań

– W ciągu ostatnich czterech miesięcy porwano ponad 500 osób – powiedział mer Melitopola Iwan Fedrow, dodając, że masowe porwania zostały wznowione na terytorium okupowanym przez Rosję w zeszłym tygodniu.

Fiodorow powiedział również, że siły rosyjskie kradną zboże z silosów miasta.

– Jeśli chodzi o najnowsze uprawy, rucyści ogłaszają następujące kryteria zbioru: zabierają 50 lub 70 proc. plonów. Ogłaszają również cenę, po jakiej są skłonni kupować zboże – mniej niż 80 dolarów za tonę. To mniej niż rzeczywisty koszt.

Rosyjskie tankowce dostarczają ropę do portów w UE mimo sankcji

Rosyjskie tankowce, pływające pod liberyjską banderą i ubezpieczone przez indyjską firmę, dostarczają ropę do portów w UE mimo sankcji Unii i USA – podaje w piątek Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP), medialne konsorcjum śledzące przestępczość zorganizowaną i korupcję.

18 tankowców, należących faktycznie do największej rosyjskiej firmy żeglugowej Sowkomfłot, jest zarejestrowanych jako własność jej spółek córek z Cypru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a ich ubezpieczycielem została indyjska firma Indian Register of Shipping (IRClass).

Statki te, pływające bez przeszkód między innymi do Włoch, Danii, Holandii i Republiki Południowej Afryki, zidentyfikowali w maju dziennikarze OCCRP. Każdy tankowiec transportuje ładunek ropy wart około 240 mln dolarów.

Prof. Ricardo Soares z Uniwersytetu w Oxfordzie wyjaśnia, że udowodnienie przynależności tych statków do rosyjskiej firmy jest niemal niemożliwe, ponieważ struktura własności jest bardzo złożona, a Sowkomfłot często zmienia ich nazwy i nakazuje im wyłączenie transponderów.

– Liberia jest żeglugowym rajem podatkowym, który użycza swej bandery obcym statkom, a jej otrzymanie jest tak łatwe jak założenie skrzynki pocztowej – mówi Soares.

Nie wiadomo, kto w Europie kupuje rosyjską ropę dowożoną przez te tankowce – zastrzega OCCRP.

Ukraiński wywiad: Rosja planuje zamachy na Białorusi, by wciągnąć ją w wojnę

Kreml planuje przeprowadzić zamachy na budynki mieszkalne w Mozyrzu na Białorusi, by wciągnąć ten kraj w wojnę przeciwko Ukrainie – donosi w piątek ukraiński wywiad wojskowy.

„Według otrzymanych danych Rosja spróbuje wciągnąć Białoruś w wojenny konflikt z Ukrainą poprzez serię prowokacji wobec obiektów infrastrukturalnych i cywilów” – pisze Główny Zarząd Wywiadu (HUR) Ministerstwa Obrony Ukrainy w komunikacie.

Według ukraińskiego wywiadu w tym celu do miasta Mozyrz, nieopodal granicy Białorusi z Ukrainą, przybyły grupy dywersyjne podające się za cywilów. W ich skład wchodzą kadrowi pracownicy wywiadu wojskowego Rosji (GRU) i najemnicy prywatnych firm wojskowych, kontrolowanych przez Jewgienija Prigożyna i ministra obrony Siergieja Szojgu.

Ukraiński wywiad podał, że plany tych grup obejmują organizację serii zamachów na Białorusi. „Będzie więc zastosowany scenariusz analogiczny do tego, który w Rosji zastosowano podczas rozżegania wojny w Czeczenii. Wtedy służby specjalne Rosji zorganizowały wybuchy w kilku budynkach w Riazaniu, oskarżając o to mitycznych czeczeńskich bojowników”.

Według wywiadu GRU planuje przeprowadzić serię uderzeń artyleryjskich i rakietowych w mozyrską rafinerię, obiekty infrastruktury cywilnej i osiedla mieszkalne. Podczas ostrzałów miałoby dojść też do wybuchów w budynkach mieszkalnych, szpitalu i szkole – twierdzi wywiad.

Kremlowscy „kuratorzy” uważają, że to byłby dla białoruskiego przywódcy Alaksandra Łukaszenki casus belli, formalny powód do wypowiedzenia wojny Ukrainie. Ukraiński wywiad podał, że oficerowie białoruskiej armii, którzy posiadają te informacje, rozpoczęli ewakuację swoich rodzin z Mozyrza.

Kreml planuje przeprowadzić zamachy na budynki mieszkalne w Mozyrzu na Białorusi, by wciągnąć ten kraj w wojnę przeciwko Ukrainie – donosi w piątek ukraiński wywiad wojskowy.


Kreml planuje przeprowadzić zamachy na budynki mieszkalne w Mozyrzu na Białorusi, by wciągnąć ten kraj w wojnę przeciwko Ukrainie – donosi w piątek ukraiński wywiad wojskowy.

Fot.: Ukrinform / Facebook

Ukraina będzie potrzebowała dekady na oczyszczenie się z min

Ukraina będzie potrzebowała co najmniej dekady, aby usunąć wszystkie miny i materiały wybuchowe ze swoich lądów i wód terytorialnych po wojnie – powiedział rzecznik ukraińskiego pogotowia ratunkowego.

Do tej pory Ukrainie udało się oczyścić 620 km2 ziemi, która była zaśmiecona tysiącami urządzeń wybuchowych, w tym ok. 2 tys. bomb zrzuconych z powietrza – powiedział rzecznik.

Prawie 300 tys. km2 – mniej więcej połowa terytorium Ukrainy – jest nadal postrzegane jako „skażone”.

– Do 10 lat to optymistyczna liczba. Ponieważ nie wiemy, co dzieje się na terenach, na których toczy się teraz aktywna walka – powiedział rzecznik na konferencji prasowej.

Dla ukraińskich władz priorytetem jest rozminowanie infrastruktury, obszarów mieszkalnych i dróg. Oczyszczanie lasów, rzek i linii brzegowej zajmie więcej czasu.

Ukraina, 7 czerwca 2022. Eksperci Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy pracują nad usunięciem pozostałości rakiety Uragan i innych materiałów wybuchowych w pobliżu wsi Weselianka w obwodzie zaporoskim. PAP/UKRINFORM


Ukraina, 7 czerwca 2022. Eksperci Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy pracują nad usunięciem pozostałości rakiety Uragan i innych materiałów wybuchowych w pobliżu wsi Weselianka w obwodzie zaporoskim. PAP/UKRINFORM

Fot.: Ukrinform / PAP

Putin umywa ręce od kryzysu żywnościowego

Władimir Putin powiedział, że Rosja nie jest odpowiedzialna za światowy kryzys żywnościowy, obwiniając Zachód za uniemożliwienie eksportu rosyjskiego zboża.

Przemawiając na wirtualnym szczycie Brics Plus, który zgromadził przywódców 17 krajów – w tym Chin, Indii, Brazylii i RPA – rosyjski dyktator określił rynek żywności jako „niezrównoważony w najpoważniejszy sposób”.

Putin zarzucił krajom zachodnim, w szczególności USA, „destabilizację globalnej produkcji rolnej” poprzez ograniczenia w dostawach nawozów z Rosji i Białorusi oraz utrudnianie Moskwie eksportu zboża.

Powiedział, że rosnące ceny podstawowych produktów rolnych, takich jak zboże, najbardziej dotknęły kraje rozwijające się, „gdzie chleb i mąka są niezbędnym środkiem przetrwania dla większości populacji”.

Jego zdaniem apele o uwolnienie zboża uwięzionego w ukraińskich portach to „histeria”, a Rosja była „odpowiedzialnym podmiotem” na światowym rynku żywności.

Władimir Putin


Władimir Putin

Fot.: Valery Sharifulin / TASS / Forum, SERGEI GUNEYEV/EPA/PAP / Forum

Sekretarz generalny ONZ: niedobory żywności grożą globalnym kryzysem głodu

Istnieje realne ryzyko, że w 2022 roku zostanie ogłoszonych wiele klęsk głodu, a rok 2023 może być nawet gorszy – ostrzegł w piątek sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Dodał, że grozi nam bezprecedensowy kryzys na światową skalę, wywołany rosnącym niedoborem żywności.

– Żaden kraj na świecie nie będzie odporny na społeczne i gospodarcze reperkusje takiej katastrofy – zaznaczył Guterres w transmitowanym za pomocą łączy wideo przemówieniu do uczestników odbywającej się w piątek w Berlinie międzynarodowej konferencji, poświęconej kryzysowi żywnościowemu związanemu z wojną na Ukrainie.

Wojna na Ukrainie nałożyła się na problemy, które narastały od lat: zmiany klimatu i związane z nimi zakłócenia, nierówności, pandemię Covid-19 oraz jej ekonomiczne skutki – mówił sekretarz generalny.

Podkreślił, że tegoroczne problemy z dostępem do żywności mogą się przerodzić w przyszłoroczne problemy z brakiem żywności.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres podczas spaceru w trakcie wizyty w Borodziance pod Kijowem. 28 kwietnia 2022 r.


Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres podczas spaceru w trakcie wizyty w Borodziance pod Kijowem. 28 kwietnia 2022 r.

Fot.: Sergei Supinsky/AFP / AFP

Rosyjski zespół Little Big opublikował antywojenny teledysk i wyjechał z Rosji

Rosyjski, skandalizujący zespół Little Big opublikował w internecie piosenkę „Generation Cancellation”, którą grupa nazywa „manifestem antywojennym”. Członkowie grupy, który już wcześniej występowali przeciwko w wojnie w Ukrainie, tłumaczą, że krytykują w niej wojnę, propagandę i politykę. Lider Little Big Ilja Prusikin oświadczył, że zespół wyjeżdża z Rosji. Muzycy przenieśli się do Los Angeles.

SBU zdemaskowała grupę związaną z rosyjskim wywiadem, kierowaną przez ukraińskiego deputowanego

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zdemaskowała grupę związaną z rosyjskim wywiadem wojskowym, kierowaną przez ukraińskiego deputowanego do parlamentu Andrija Derkacza. Celem tej struktury miało być wsparcie działań wroga podczas inwazji na Ukrainę – powiadomiła w piątek SBU. Derkacz, obecnie deputowany niezależny, a w przeszłości związany z prorosyjską Partią Regionów, miał od 2016 roku współpracować z Głównym Zarządem Wywiadu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Z deputowanym bezpośrednio kontaktowali się szefowie GRU – kierujący służbą Igor Kostiukow i jego pierwszy zastępca Władimir Aleksiejew. Według SBU głównym zadaniem Derkacza było koordynowanie działalności prywatnych firm ochroniarskich w różnych regionach Ukrainy. Na realizację tych zadań wydawał co kilka miesięcy po 3-4 mln dolarów. Jak wynika z materiałów śledztwa, duża część pieniędzy trafiła do kieszeni Derkacza – oświadczył rzecznik SBU Artem Dechtiarenko.

Prezydent Zełenski: dziękuję USA za nowy pakiet uzbrojenia, w tym systemy HIMARS

Dziękuję USA za kolejny pakiet pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy – przekazał w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski. To wsparcie jest teraz ważniejsze niż kiedykolwiek – podkreślił. Nowy pakiet amerykańskiej pomocy obejmuje m.in. cztery kolejne systemy artylerii rakietowej HIMARS. „Jesteśmy wdzięczni prezydentowi Joe Bidenowi i narodowi amerykańskiemu za decyzję o dostarczeniu Ukrainie kolejnego pakietu pomocy obronnej o wartości 450 mln dolarów. To wsparcie, w tym dodatkowe systemy HIMARS, jest teraz ważniejsze niż kiedykolwiek. Wspólnym wysiłkiem uwolnimy ziemie Ukrainy od rosyjskiego agresora!” – napisał Zełenski na Twitterze.

Czytaj też: Ukraińskie wojsko dostało amerykańskie systemy rakietowe HIMARS. „Lato będzie gorące dla rosyjskich okupantów”

Mer Mikołajowa wezwał mieszkańców do ewakuacji

Sytuacja w Mikołajowie jest bardzo zła, dlatego wzywam do ewakuacji wszystkich mieszkańców, którzy chcą pozostać przy życiu. Nie wiadomo, kiedy zakończą się rosyjskie ostrzały miasta – zakomunikował mer Mikołajowa Ołeksandr Sienkewycz w rozmowie z Radiem Swoboda. – Rosyjskie wojska atakują nas każdego dnia, wykorzystując różne rodzaje pocisków. Około 80 proc. z nich to pociski kasetowe. (…) Według stanu na 21 czerwca, w mieście zginęło już 111 osób, w tym jedno dziecko. Rannych zostało 502 mieszkańców, w tym sześcioro dzieci. (…) Z naszych informacji wynika, że w Mikołajowie nadal przebywa 230 tys. osób – relacjonował Sienkewycz. W ocenie mera powrót do miasta będzie w pełni bezpieczny dopiero po odepchnięciu rosyjskich wojsk w głąb obwodu chersońskiego, z dala od Mikołajowa.

Ukraińskie media: w okupowanym Chersoniu dokonano zamachu na „znanego” kolaboranta

W okupowanym Chersoniu na południu Ukrainy nieznani sprawcy przeprowadzili zamach na kolaboranta Dmytra Sawłuczenkę, przedstawiciela okupacyjnej administracji. Według niepotwierdzonych informacji mężczyzna zginął na miejscu.

Dmytro Sawłuczenko, który w okupacyjnych władzach pełnił funkcję „kierownika departamentu ds. rodziny, młodzieży i sportu”, miał zginąć na miejscu w wyniku eksplozji samochodu. Przed inwazją Rosji na Ukrainę Sawłuczenko był prorosyjskim działaczem, należał do partii Wiktora Medwedczuka.

Portal Ukraińska Prawda i inne ukraińskie media informują o zamachu, powołując się na informację oraz zdjęcia z miejsca wybuchu, opublikowane przez dziennikarza Denysa Kazanskiego, a także na rosyjskie media propagandowe. Te przytaczają potwierdzenie władz okupacyjnych.

ISW: Ukraińcy osiągnęli już swoje cele w bitwie o Siewierodonieck – spowolnili i osłabili Rosjan

Ukraińcy ponoszą straty w rejonie Siewierodoniecka-Lisiczańska na wschodzie kraju i być może stracą te miasta, ale osiągnęli już w tej bitwie swoje cele: spowolnili i osłabili Rosjan – ocenił w nowym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował w czwartek, że wojska ukraińskie być może będą musiały się wycofać, by uniknąć okrążenia w Lisiczańsku. Według ISW oznacza to, że ukraińskie władze przygotowują się na utratę tego miasta i Siewierodoniecka. Jednak strata tych miast nie będzie punktem zwrotnym w wojnie, a Ukraińcy osiągnęli już w tej bitwie swoje cele. Trwająca od wielu tygodni obrona zmusiła Rosjan do przerzucenia tam znacznych sił i środków, uniemożliwiając im postępy na innych, korzystniejszych kierunkach – ocenili eksperci ISW.

Władze regionalne: ukraińskie wojsko dostało rozkaz wyjścia z Siewierodoniecka

Ukraińskie oddziały dostały rozkaz opuszczenia Siewierodoniecka i zajęcie nowych, umocnionych pozycji – poinformował szef wojskowej administracji obwodu ługańskiego, Serhij Hajdaj. – Niestety, tak, będziemy musieli zabrać stamtąd naszych chłopaków. Nie należy przy tym zaczynać zarzucać tzw. zdrady. Nikt nie zamierza porzucać naszych chłopaków ani pozwalać na okrążenie. Powstałą taka sytuacja, że po prostu przebywanie na rozbitych pozycjach nie ma sensu. Liczba poległych na nieufortyfikowanych terytoriach może codziennie wzrastać proporcjonalnie – powiedział w ukraińskiej telewizji Hajdaj. Dodał, że 90 proc. Siewierodoniecka jest zniszczone, a 80 proc. budynków nie nadaje się tylko do rozbiórki.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTerminy dokonywania wpłat do PPK zostały ujednolicone
Następny artykułAntychrześcijańskie uprzedzenia: Związek nauczycieli nie chce aby dzieci wykonały na festiwalu utwór Mozarta, bo “jest zbyt religijny”