- Brexit to wojna i tym razem Wielka Brytania wypowiedziała ją sobie sama, a jeśli kogoś nie było tu od 2016 roku, to nie zrozumie w pełni skali zaciekłości, jaka zapanowała na Wyspach
- Czwartkowe wybory nie rozwiążą problemu, bo jest już na to za późno: to sytuacja jak z Paragrafu 22 i każde wyjście prowadzi do jeszcze większego chaosu
- Niezależnie od tego, co będą twierdzić obie strony, większość Brytyjczyków od samego początku konfliktu nie zmieniła ani na cal swoich opinii – to jest istota wojny w okopach
- Trupio zimna dłoń brexitu dotyka wszystkiego – po pierwsze może dojść do rozpadu Wielkiej Brytanii, bo dwa irlandzkie kraje dążyć będą do zjednoczenia, a Szkoci do wyjścia z imperium
- A po drugie niemało istotna jest też kwestia, jak bardzo od tego wszystkiego ucierpi gospodarka jednej ze światowych potęg przemysłowych
W sierpniu 1914 roku Wielka Brytania rządziła imperium, jakiego świat nigdy wcześniej nie widział i nad którym słońce nigdy nie zachodziło. Jedna czwarta ludności Ziemi uznawała George’a V za swojego króla, a Wielka Brytania była jedynym prawdziwym globalnym supermocarstwem. Jeśli zadzierałeś wtedy z Brytyjczykami, czyniłeś to na własne ryzyko.
Więc kiedy tego lata wybuchła wojna w Europie, a brytyjska armia imperialna została zmobilizowana, aby dać lekcję cesarzowi Wilhelmowi, większość ludzi zakładała, że konflikt potrwa krótko.
Wielka Brytania i jej sojusznicy mieli rozkwasić nieprzyjacielowi nos, narysować na nowo kilka map, a potem wszystko miało się potoczyć tak, jak dawniej – jak zawsze bywało.
Zarażeni entuzjazmem gazet i rozgrzani patriotycznym zapałem, ochotnicy oblegali wojskowe biura rekrutacyjne, zdecydowani, by nie przegapić tej zabawy. Wiwatujące tłumy machały mężczyznom idącym na wojnę. “Wszystko skończy się do Bożego Narodzenia”, mówiono.
Tylko że się nie skończyło – i to przez kolejne trzy Boże Narodzenia. Gdy ofensywa niemiecka utknęła w martwym punkcie, nastał impas i młodzi ludzie z całej Europy zaczęli masakrować się nawzajem na polach Flandrii i reszty kontynentu. Konsekwencje niepotrzebnej “wielkiej wojny” rykoszetowały – jak zabłąkana kula – przez całą resztę XX wieku i dalej w wieku XXI. Na długo, bardzo długo po zawieszeniu broni w listopadzie 1918 roku, konsekwencje tego strasznego konfliktu przetrwały, przenikając do głębi polityczny krajobraz Europy.
Tak samo, choć na bardziej lokalną skalę, będzie się działo w przypadku wojny domowej o brexit.
Brexit to wojna
Oczywiście, porównanie referendum w Wielkiej Brytanii z jednym z najkrwawszych wydarzeń w najnowszej historii niesie ryzyko rozgniewania wszelkiej maści bojowników klawiatury. Ale w tej kwestii nie należy popełnić błędu – brexit to wojna. I tym razem Wielka Brytania wypowiedziała ją sobie sama.
Tweety, potyczki na Facebooku i … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS