– Tam, gdzie to tylko możliwe, unikamy kontaktów z firmami rosyjskimi i firmami, które nie wycofały się z rosyjskiego rynku. Czyli z wszystkimi, którzy wspierają budżet wojenny Rosji – mówi Jerzy Woźniakiewicz, dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej.
Koniec z zakupami w Leroy Merlin czy Auchan
Co to oznacza w praktyce? Np. że na półkach biblioteki nie pojawią się nowe książki rosyjskich wydawnictw. – Do tej pory część książek rosyjskich autorów i rosyjskojęzycznych kupowaliśmy od polskich hurtowników, a część od rosyjskich wydawnictw. Teraz już nie będziemy. Te książki, które są, zostaną, ale nowych zamawiać nie będziemy – mówi Jerzy Woźniakiewicz.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS