– Dlaczego szczepionki, które trafiły do kontenera ustawionego na pl. Zamkowym w majowy weekend, przed którym ludzie musieli stać w chłodzie i deszczu, nie trafiły do punktu szczepień na Icemanii? – pytał we wtorek Michał Krawczyk, poseł Platformy Obywatelskiej.
Kontener na pl. Zamkowym stanął w ramach rządowej akcji “Zaszczep się na majówkę”. Można było przyjąć w nim preparat firmy Johnson & Johnson. – Dla tego rządu, dla Mateusza Morawieckiego i odpowiedzialnego za program szczepień Michała Dworczyka ważniejsza jest propaganda niż szacunek dla ludzi, niż szacunek dla Polaków, którzy marzli, którzy musieli stać, zamiast siąść, którzy zamiast być w cieple tej hali, stali w chłodzie i kapał im na głowę deszcz – mówił Krawczyk.
Wojewoda Sprawka: Zderzanie tego punktu z innymi jest nietrafione
Do zarzutów posła PO na konferencji prasowej w środę odniósł się wojewoda lubelski Lech Sprawka. Przypomniał cele, jakie towarzyszyły uruchomieniu punktów. – Pierwszy to upowszechnienie idei szczepień, drugi to rodzaj pilotażu, sprawdzenia, czy będą chętni do korzystania ze szczepień w takiej formule – tłumaczył Sprawka.
Zaznaczył, że z osobami, które przyszły się szczepić, pracownicy wojewody przeprowadzali rozmowy, a z nich wynikało, że gdyby nie ten punkt, toby się nie zdecydowały. – Na tym polegała promocja, by zachęcić tych, którzy się wahają, czy się szczepić, czy nie. Zderzanie funkcjonowania tego punktu z funkcjonowaniem innych punktów szczepień populacyjnych jest nietrafione. Chyba że komuś nie zależy na tym, by promować w różnych formułach proces szczepień – wyjaśnił Sprawka. Dodał, że z powodu pogarszającej się pogody dla chętnych na przyjęcie szczepionki był dostępny autobus MPK zaparkowany na pl. Zamkowym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS