A A+ A++

Jeden z inicjatorów referendum dotyczącego odwołania prezydent Łodzi, Hanny Zdanowskiej złożył do wojewody łódzkiego wniosek o skontrolowanie legalności jej zatrudnienia.

(Fot. Sebastian Szwajkowski)

Zdaniem Wojciecha Bednarka, w momencie rozpoczęcia trzeciej kadencji, w 2018 roku, skazana wówczas prawomocnie prezydent złamała przepisy ustawy o pracownikach samorządowych i powinna zwrócić pieniądze, które pobierała do momentu zatarcia się wyroku. – To prawo zostało załamane nie tylko przez zatrudnioną, bo ona nie przekazała – zgodnie z wymogami prawnymi – tego zaświadczenia o niekaralności, ale również w osobie zatrudniającego. Jest to Przewodniczący Rady Miasta. Przez 10 miesięcy pani Zdanowska bezprawnie pobierała z tego tytułu wynagrodzenie i to jest dla nas po prostu karalne – przekonuje Bednarek.

Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi, Marcin Gołaszewski uważa wniosek za kuriozalny. Jednocześnie podkreśla, że on – jako osoba wybrana na swoje stanowisko – nie jest zwierzchnikiem prezydenta miasta i nie ma kompetencji, by sprawdzać legalność jego wyboru. – Przewodniczący Rady Gminy podejmuje tylko stosunek pracy na płaszczyźnie symbolicznej. Pani prezydent uzyskuje mandat prezydenta z wyborów powszechnych, a przewodniczący rady, czy to rada przyjmuje ślubowanie od prezydenta – tłumaczy Gołaszewski.

W 2018 roku sąd skazał Hannę Zdanowską na karę grzywny za poświadczenie nieprawdy w dokumentach, które pozwoliły jej partnerowi uzyskać kredyt na zakup mieszkania, należącego do prezydent miasta. Mimo to, wystartowała w wyborach i objęła stanowisko. Wyrok zatarł się jesienią 2019 roku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Gniezno: Las to nie wysypisko – finał sprawy
Następny artykułMuzyczne Wieczory nad Jeziorem – Agnieszka Zimna i Piotr Pudełko