Jedyny polski zespół w tegorocznym cyklu FIM EWC ma już na swoim koncie podia w najsłynniejszych wyścigach 24-godzinnych, ale tym razem do walki przystępuje korzystając z zupełnie nowych maszyn.
We Francji załogi 77 i 777 po raz pierwszy dosiądą motocykli Honda CBR1000RR SP, przygotowanych w rekordowym tempie dzięki bliskiej współpracy z polskim oddziałem i japońską centralą marki.
W klasie EWC do walki na maszynie 77 stają młodzi Polacy: Jurand Kuśmierczyk, Kamil Krzemień i Artur Wielebski, a także węgierski rezerwowy, Balint Kovacs.
W kategorii Superstock za sterami zmieniać się będzie z kolei doświadczony i utytułowany skład: Włoch Kevin Manfredi, Portugalczyk Sheridan Morais oraz Brytyjczycy, Danny Webb i Gino Rea.
Ten ostatni to mistrz świata z sezonu 2022, wracający na tor po groźnym wypadku i od razu imponujący podczas czwartkowych pierwszych kwalifikacji.
24-godzinny wyścig w Le Mans, pierwsza z czterech rund MŚ FIM EWC, rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:00.
– Już sam fakt, że w ogóle jesteśmy na starcie Le Mans, jest ogromnym sukcesem – mówił manager i współwłaściciel zespołu, Sławomir Kubzdyl. – W normalnych okolicznościach zmiana dostawcy motocykla wymaga roku przygotowań. My pokazaliśmy raz jeszcze, że „Polak potrafi” i dokonaliśmy tego w dwa i pół miesiąca. Chciałbym za to bardzo podziękować całemu zespołowi, wszystkim naszym dostawcom i oczywiście Hondzie.
– Co prawda w dłuższej perspektywie chcemy ponownie walczyć o podia, ale do pierwszej rundy sezonu podchodzimy inaczej. Skupiamy się przede wszystkim na nauce, testach i dokładnym sprawdzeniu naszego nowego pakietu w warunkach wyścigowych. Z każdą sesją poprawiamy ustawienia i cały czas idziemy w dobrym kierunku, ale wiemy, że przed nami długa droga i bardzo wymagający wyścig – dodał.
informacja prasowa
Wójcik Racing Team
Autor zdjęcia: Wójcik Racing Team
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS