A A+ A++
Udostępnij
fb-share-icon
Tweet

Od kilku dni pracownicy Wód Polskich i nasze służby podejmują bardzo intensywne działania związane z minimalizacją negatywnych zjawisk i procesów obserwowanych obecnie na Baryczy poniżej Odolanowa. Czynności te mają na celu przede wszystkim ochronę bytującej w rzece ichtiofauny i są prowadzone we współpracy z innymi organami i instytucjami. W związku z sytuacją apelujemy o nieorganizowanie spływów kajakowych na Baryczy.

Pracownicy Wód Polskich z Zarządu Zlewni w Lesznie i Nadzoru Wodnego w Miliczu, administrujący rzeką Barycz i jej dopływami w rejonie Odolanowa i Przygodzic, cały czas nadzorują sytuację hydrologiczną i monitorują sytuację meteorologiczną w tym regionie we współpracy z Centrum Operacyjnym Ochrony Przeciwpowodziowej RZGW we Wrocławiu i służbami zarządzania kryzysowego. Na wodowskazie w Odolanowie wciąż utrzymuje się stan alarmowy – 2 września było to 162 centymetrów, trend jest jednak malejący i sytuacja z tym związana powoli wraca do normy.

Pierwsze negatywne symptomy niepokojących zjawisk na rzece Baryczy w rejonie Odolanowa – w województwie wielkopolskim i poniżej tej miejscowości – w województwie dolnośląskim, nasi pracownicy zaobserwowali w ostatnim tygodniu sierpnia. Podczas prowadzonych przez nasze służby wizji terenowych i oględzin cieku stwierdzono między innymi mętny kolor wody, nieprzyjemny zapach, gnicie roślinności w korycie rzeki oraz pojedyncze śnięte ryby. Sprawę zgłoszono do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu oraz zwrócono się z prośbą o pobranie prób wody i jej analizę, która mogłaby wyjaśnić dokładne przyczyny zjawiska i parametry fizykochemiczne wody. Obecnie oczekujemy na ten raport.

Ponieważ punktowo obserwowano również tak zwane dziubkowanie ryb, czyli pobieranie tlenu z atmosfery, co mogło świadczyć o niskim natlenieniu wody, podjęto decyzję, iż od 1 września woda będzie dodatkowo napowietrzana za pomocą pomp natleniających. Pierwsze z takich urządzeń zostało uruchomione dzięki uprzejmości spółki Stawy Milickie przy jazie Bolko. Jednocześnie zapadła decyzja o zwiększeniu piętrzenia na jazach, zatrzymujących większe ilości natlenionej wody w korycie rzeki powyżej jazów Bolko i Gądkowice, co również powinno przyczynić się do zwiększenia zawartości tlenu rozpuszczonego w rzece.

CZYTAJ  Spłukał w ubikacji małe kotki (ZDJĘCIA)

Przypominamy, że za prowadzenie prawidłowej gospodarki rybackiej oraz dobrostan bytującej w rzece Baryczy ichtiofauny na odcinku do ujścia rzeki Złotnicy odpowiada zgodnie z umową zawartą z Wodami Polskimi Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej we Wrocławiu – Polski Związek Wędkarski Okręg w Kaliszu. Natomiast za odcinek Baryczy od ujścia Złotnicy do ujścia Sąsiecznicy oraz od ujścia Sąsiecznicy do ujścia Baryczy do Odry odpowiada Polski Związek Wędkarski Okręg we Wrocławiu.

Ta instytucja, podobnie jak Społeczna Straż Rybacka w Miliczu oraz Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Miliczu oraz Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Miliczu zostały już przez naszych pracowników poinformowane o sytuacji i również powinny podejmować działania zgodnie ze swoimi kompetencjami. To PZW zgodnie z zawartymi umowami jest odpowiedzialne za zbieranie i utylizację martwych okazów ryb z koryt rzecznych.

Wody Polskie pozostają też w stałym kontakcie z lokalnymi samorządami i przedstawicielami władz gmin znajdujących się na tym terenie. Niezależnie od powyższego nasi pracownicy dokonali również zgłoszenia do właściwej miejscowo Komendy Powiatowej Policji o możliwości popełnienia przestępstwa przeciwko środowisku – zniszczeń w świecie roślinnym i zwierzęcym w rzece Barycz.

Ponadto nasze służby na bieżąco usuwają wszelkie zatory w korycie Baryczy. Tylko w drugiej połowie sierpnia interweniowaliśmy w rejonie jazów Wróbliniec i Potasznia oraz w parku miejskim w Odolanowie, by zapewnić odpowiednią drożność, właściwy przekrój koryta i bezpieczny przepływ wody.

Niezależnie od tego Wody Polskie są gotowe do przeprowadzenia prac utrzymaniowych, konserwacyjnych i wykoszeniowych, polegających między innymi na oczyszczaniu 14 kilometrów koryta Baryczy oraz 15 kilometrów koryta Kurocha z nadmiaru roślinności. Zarząd Zlewni w Lesznie stara się również o pozyskanie środków na dodatkowe prace awaryjne w tym rejonie.

Wykonawca tegorocznych prac został już wyłoniony w postępowaniu przetargowym i zgodnie z zapisami umowy ma czas na ich realizację między 14 sierpnia a 14 października. Wykonawca jest zobligowany do przeprowadzenia tych prac w możliwie najszybszym czasie, niezwłocznie po ustabilizowaniu się sytuacji hydrologicznej w regionie, o czym został poinformowany.

CZYTAJ  Nietuzinkowe rozpoczęcie roku szkolnego (ZDJĘCIA)

Tego typu prace utrzymaniowe obejmujące dna cieków są prowadzone cyklicznie, rok do roku i obejmują różne odcinki rzeki Baryczy oraz jej najważniejsze dopływy. Tylko od momentu powstania Wód Polskich, czyli 1 stycznia 2018 roku, takie roboty kosztowały kilka milionów złotych.

Należy też pamiętać, że rzeka Barycz charakteryzuje się najniższym podłużnym spadkiem spośród wszystkich nizinnych rzek w Polsce, co oznacza, że spływ wód opadowych w stronę ujścia do Odry jest stosunkowo bardzo powolny, zwłaszcza przy tak obfitych i intensywnych deszczach, jakie punktowo obserwowaliśmy w sierpniu tego roku.

Po otrzymaniu wyników badań wody z WIOŚ we Wrocławiu będziemy podejmować dalsze decyzje i publikować stosowne informacje.

POLECANE NEWSY
Udostępnij
fb-share-icon
Tweet
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUM Suwałki zaprasza do obejrzenia fotorelacji z wydarzenia Rozbiegane Suwałki 2024
Następny artykułNa pl. Jana Nowaka-Jeziorańskiego odbędzie się niecodzienne wydarzenie