W weekend w wielu regionach Polski piękna pogoda przeplatała się z silnymi wiatrami, burzami i ulewnymi deszczami. Skutkiem tego były połamane drzewa, zniszczone budynki i samochody, a także liczne podtopienia. Nadchodzący tydzień też będzie ciężki.
Mieszkańcy podkarpackiego Strzyżowa miniony weekend zapamiętają na długo. W położonym na południowy zachód do Rzeszowa mieście przez kilkadziesiąt minut notowano ulewne, a miejscami nawalne opady deszczu. Jak poinformowali Polscy Łowcy Burz chwilę przed godz. 21:00, suma opadu wynosiła 84,4 mm. Maksymalna dobowa suma opadów wynosi tam 77,7 mm. Skutkiem tego zalane zostały budynki mieszkalne ulice i drogi. Na udostępnionych zdjęciach widać potoki wody płynące obok zabudowań.
Ciężka sytuacja była także w Mielcu. Na udostępnionym z kolei przez Lubuskich Łowców Burz nagraniu widzimy superkomórkę burzową, z której (w przyspieszonym tempie) wylewa się dosłownie wodospad wody. Downburst, czyli prąd zstępujący, który docierając do powierzchni Ziemi, rozchodzi się w różnych kierunkach, spowodował liczne szkody. Gwałtowny wiatr łamał drzewa, uszkadzał linie energetyczne i spowodował uszkodzenie licznych budynków mieszkalnych.
W sobotę zaskoczeni zostali również mieszkańcy zachodniej Polski. W Gorzowie Wielkopolskim na niebie pojawiły się szybko przemieszczające się chmury, po czym w ułamku sekundy zerwał się gwałtowny wiatr. W ciągu paru chwil połamane zostały drzewa, których gałęzie zagradzały przejazd ulicami, uszkadzały samochody, banery były zrywane ze ścian. Walkę z żywiołem przegrał także jeden z miejskim paczkomatów, który został wyrwany z ziemi i przewrócony.
Niestety z tak gwałtownym wiatrem często nie mają także drzewa, które są żywymi pomnikami historii. Rosnący w Międzychodzie dąb z 1871 r. został złamany tuż u podstawy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS