Stefcia, który, jak mówił, ma 80 lat i nie rezygnuje z regularnego odwiedzania ulubionego lasu, spotkaliśmy już po zmroku, kiedy ostatni rowerzyści i spacerowicze zmierzali do domu. W dzień przez leśne alejki, zwłaszcza w weekendy i dni wolne ciągną tłumy ludzi. Mimo tego podmiejskiego ruchu żyją tu sarny, dziki, kuny, lisy. W koronach drzew śpiewają ptasie chóry.
Bo Las Kabacki to dwa w jednym. Miejski las służący do wypoczynku, a jednocześnie rezerwat przyrody, przyciągający swoją naturalnością. Zupełnie nie przypomina częstej w polskim krajobrazie, udającej las plantacji sosen na deski. Las Kabacki jest prawdziwy, po swojemu nieuporządkowany i rozwichrowany. Rosną tu obok siebie różne gatunki drzew. Wygląda jak mała puszcza.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS