– Siedziałem na ławce z rodziną, a dzieci biegające wokół fontanny zatykały otwory, z których tryska woda, i w pewnym momencie woda przestała tryskać, tylko wylewała się pod granitowymi płytami – napisał e-maila w niedzielę po godzinie 15. Czytelnik portalu 4lomza.pl. Spostrzeżenia z usterki w działaniu nowej fontanny w weekend przekazywały także Czytelniczki i inni Czytelnicy.
– Następnie jakiś system przekierował ciśnienie na główną dyszę i wysokość tryskającej wody się zwiększyła, lecz na tych bocznych dyszach przestała lecieć woda – opisuje lakonicznie wrażenia z działania na Starym Rynku fontanny 13-stu dysz Czytelnik 4lomza.pl. Cóż: nie wiemy, jak wygląda układ hydrauliczny rurek i pomp w wodotrysku i czy lecenie wody w środku ma jakieś połączenia z leceniem po bokach, ale możemy uzupełnić, że nieprawidłowe działanie fontanny dotyczyło 2 dysz również w sobotę przez kilka godzin późnym popołudniem. Ile dokładnie, trudno napisać, bo mało kto poświęca wolny czas na pilnowanie, kiedy z fontanny przestanie tryskać woda i zacznie płynąć po granitowej posadzce strumieniem o długości około 15 metrów i szerokości około 5 metrów.
W niedzielę znowu nie działały 2 dysze fontanny, znajdujące się od strony Hali Targowej. Woda lała się przynajmniej przez 3 i pół godziny, aż autor zadzwonił pod nr 994 – do pogotowia wodnego MPWiK. Dyżurny upewnił się tylko, że woda z poziomu posadzki nie zalewa niczego, oprócz rynsztoku na deszczówkę, i zapowiedział, że o godz. 23. ktoś z MPWiK przyjedzie sytuację sprawdzić na miejscu, a rano to zgłoszą. Przyjechali, kiedy fontanna – prawdopodobnie automatycznie na ustawiony zegar – wyłączyła pompy, a w poniedziałek 2 dysze znowu działały. Ile wody wylało się do rynsztoku, przez przynajmniej 5 godzin w niedzielę, a ile popłynęło w siną dal w sobotę? – nie wiadomo.
Ile taka wodna fala kosztowała? Kto za nią zapłaci? Jak opłukiwanie przez długie godziny pustego pasa granitu o powierzchni ok. 75 mkw. ma się do troski o stan zieleni w Łomży i gospodarkę ekologiczną…? Czy działaniem fontanny zainteresują się jej konserwatorzy. W linku poniżej przedstawiamy zasady działania fontanny 13-stu dysz, omówione przez inżyniera in spe Dominika Zakrzewskiego z Aqua World, skąd wodotrysk na Starym Rynku ma technologię.
To nie pierwsze kłopoty z działaniem „wodnej” atrakcji w centrum miasta. Awaria fontanny, która miała miejsce w połowie maja, była skutkiem braku konserwacji – wynika z nieoficjalnych doniesień. Wówczas urzędnicy poszukiwali specjalistów by dbali o ciągłość działania tego układu rurek, pomp i filtrów. Praca ta, jak się można dowiedzieć od pracowników miejskich, jest konieczna 2-3 razy w tygodniu, w tym raz dość gruntownie. To wymaga czasu i pracy. Był pomysł by tych przeglądów dokonywali pracownicy pływalni, którzy na co dzień zajmują się podobnymi urządzeniami. Rzecz rozbiła się o dodatkowe pieniądze dla nich – dowiadujemy się nieoficjalnie. Na razie konserwacją zajmują się pracownicy MPWiK-u.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Fontanna dyszy, szumi, bulgocze, lśni i skacze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS