A A+ A++

Włoska marynarka wojenna w nad­cho­dzą­cych latach przejdzie istną rewolucję w zakresie działań przeciwminowych. Na mocy umowy podpisanej między włoską dyrekcją uzbrojenia marynarki wojennej a konsorcjum spółek Intermarine i Leonardo włoska flota wzbogaci się o pięć niszczycieli min nowej generacji NGM/C. Umowa opiewa na kwotę 1,6 miliarda euro.

Zawarta umowa jest wynikiem zleconych w 2021 roku prac nad określeniem ryzyka i wymagań dla przyszłych okrętów przeciwminowych (Cacciamine di nuova generazione). Zgodnie z obecnym podziałem wiodącą rolę w pracach (aż 73%) odgrywać będzie Intermarine. Jej głównym zadaniem będzie zaprojektowanie i wybudowanie kadłubów przyszłych okrętów. Z kolei Leonardo zaprojektuje i dostarczy systemy walki.

Zgodnie z wynikiem przeprowadzonych analiz Marina Militare otrzyma okręty wybudowane w podobnej filozofii co belgijsko-holenderskie jednostki powstające w ramach programu rMCM. Nie będą klasycznymi niszczycielami min, tak jak na przykład polskie Kormorany. Będą to duże okręty bazy dla mniejszych przeciwminowych jednostek bezzałogowych.

Włoskie niszczyciele min będą jednak nieco mniejsze od swoich odpowiedników znad Morza Północnego. Ich wyporność szacowana jest na 1300 ton przy długości około 63 metrów. Belgijsko-holenderskie okręty wypierają 2800 ton przy długości 82 metrów. Z drugiej strony należy zaznaczyć, że Włosi nie chcą typowych jednostek pełnomorskich, ale okrętów raczej do działań przybrzeżnych. NGM/C mają w głównej mierze operować po wodach o strategicznym znaczeniu dla Rzymu, za które uznaje się Morze Śródziemne, Morze Czarne, Morze Czerwone wraz z Zatoką Perską oraz Morze Bałtyckie.

Głównym narzędziem do prowadzenia działań będą liczne pojazdy bezzałogowe i sonar wielofunkcyjny. Należy jednak podkreślić, że NGM/C mają również otrzymać wyposażenie do monitorowania i ochrony podmorskiej infrastruktury krytycznej. Głownie mowa tutaj o nafto- i gazociągach oraz kablach telekomunikacyjnych.

Trudno się dziwić, że Włosi rozbudowują zdolności w tym zakresie. W ostatnich latach doszło do kilku „przypadkowych” uszkodzeń gazociągów i kabli. Sami Rosjanie również rozhulali się w kontekście działań sabotażowych na Bałtyku. Możliwość monitorowania infrastruktury podmorskiej w obecnych czasach jest równie ważna co obrona przeciwlotnicza.

NGM/C mają być budowane w stoczni Intermarine w Sarzanie. Niestety nie przekazano żadnych informacji dotyczących harmonogramu prac. W ubiegłym roku zakładano, że pierwsza jednostka zostanie przekazana Marina Militare w 2028 roku. Biorąc pod uwagę fakt, że okręty te powstaną w zasadzie od zera, wydaje się, iż pierwsza jednostka włoską banderę podniesie nie prędzej niż na przełomie 2029 i 2030 roku.

Nie zmienia to faktu, że będzie to istna rewolucja w siłach przeciwminowych włoskiej floty. Obecnie składają się one z dwóch niszczycieli min typu Lerici, służących od 1985 roku, i ośmiu typu Gaeta, wprowadzonych do linii w latach 1992–1996.

Typ Gaeta stanowi w zasadzie rozwinięcie typu Lerici, stąd też często uznaje się je za dwie wersje jednego typu. Jednostki te wypierają odpowiednio 500 i 700 ton przy długości 50 i 52 metrów. W toku służby jednostki przeszły modernizację, otrzymały między innymi nowo­czesne pojazdy podwodne Hugin i Remus 100 wraz z nowym systemem walki. Część jednostek zbliża się nieubłaganie do czterech dekad w służbie, przez co konieczne staje się ich zastąpienie. NGM/C wydaje się godnym następcą.

Co nowego w świecie MCM?

W ostatnim czasie pojawiło się również dużo nowinek dotyczących działań przeciwminowych. Wypadałoby zacząć od polskiego podwórka, gdzie podpisano umowę na modyfikację niszczyciela min ORP Albatros. Wprowadzony niespełna dwa lata temu okręt otrzyma dodatkowy zdalnie sterowany pojazd podwodny do poszukania, klasyfikacji i niszczenia min morskich.

Z kolei ORP Mewa przejdzie modyfikację oprogramowania niszczyciela min i pojazdu autonomicznego Hugin 1000, pozwalające na monitorowanie podmorskiej infrastruktury krytycznej. Dzięki temu okręt będzie mógł prowadzić ciągły monitoring podwodny rurociągu Baltic Pipe. Zadanie to będzie realizowane w ramach misji Pipe Tracking, do której zostanie przeszkolona załoga okrętu.

Znaczący krok wykonał wspomniany program okrętów przeciwminowych nowej generacji rMCM. Półtora tygodnia temu okręt wiodący – przeznaczony dla belgów Oostende (M940) – rozpoczął próby morskie. W pierwszej kolejności testom poddane zostaną systemy nawigacyjne i napędowe. W kolejnych etapach, od lipca 2024 do połowy przyszłego roku, testowane mają być inne kluczowe elementy, między innymi odpowiadające za obsługę bezzałogowców. Po ich zakończeniu okręt rozpocznie służbę jeszcze w 2025 roku.

Również Brytyjczycy na bazie doświadczeń z eksploatacji RFA Stirling Castle – prototypowego okrętu bazy dla bezzałogowych platform przeciwminowych – ogłosili chęć pozyskania kolejnych trzech okrętów.

Stirling Castle to odkupiona z cywilnego rynku jednostka offshore przebudowana do nowej roli. Nowe okręty nie powstaną w drodze przebudowy statków z rynku wtórnego, ale będą zaprojektowanymi od podstaw platformami uwzględniającymi doświadczenia z eksploatacji Stirling Castle. Główne zmiany mają dotyczyć rozmiarów – nowe MHC (Mine Hunting Capability) będą zdecydowanie większe, otrzymają uzbrojenie defensywne i naj­praw­do­po­dob­niej zasilą bezpośrednio Royal Navy, a nie, jak w przypadku Stirling Castle, Royal Fleet Auxiliary.

Javier Bueno Iturbe, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolki przed ME U20. Miłosz Majka: Nie trzeba marzyć, a realizować swoje marzenia
Następny artykułAkcja na Zalewie Rybnickim. Dwóch mężczyzn wypadło z łódki