Dla większości siatkarskiego środowiska finał mistrzostw świata, w którym polscy siatkarze powalczą o trzeci złoty medal tej imprezy z rzędu przeciwko Włochom, to głównie siatkarska uczta na najwyższym poziomie. Ale warto spojrzeć też głębiej. Dla rywali zawodników trenera Nikoli Grbicia to szansa na pokazanie jeszcze raz, że siatkówką będą rządzić na lata.
Niezwykła dominacja Włochów. W finale z Polską zdobędą jedenasty medal
Od 18 lipca zeszłego roku Włosi zdobyli dziesięć medali różnych imprez mistrzowskich w różnych kategoriach wiekowych. Aż osiem z nich było złotych, cztery zdobytych już w 2022 roku. Tak się trzęsie i dominuje nowoczesną siatkówką. Skala tych wyników może przytłoczyć.
Medale zdobyte przez włoskie drużyny kobiet i mężczyzn w ostatnich kilkunastu miesiącach:
- srebro mistrzostw Europy U-16 kobiet w lipcu 2021 roku
- złoto mistrzostw świata U-20 kobiet w lipcu 2021 roku
- złoto mistrzostw Europy seniorek we wrześniu 2021 roku
- złoto mistrzostw Europy seniorów we wrześniu 2021 roku
- złoto mistrzostw świata U-21 mężczyzn w październiku 2021 roku
- srebro mistrzostw świata U-18 kobiet we wrześniu 2021 roku
- złoto mistrzostw Europy U-18 mężczyzn w lipcu 2022 roku
- złoto mistrzostw Europy U-17 kobiet w lipcu 2022 roku
- złoto mistrzostw Europy U-22 mężczyzn w lipcu 2022 roku
- złoto mistrzostw Europy U-19 kobiet we wrześniu 2022 roku
Teraz już na pewno dołożą do tego medal MŚ seniorów – złoty lub srebrny, a do tego przed nimi zostają jeszcze choćby mistrzostwa Europy U-22 kobiet i mistrzostwa świata seniorek, w których Włoszki też będą kandydatkami co najmniej do medalu, jeśli nie wygrania tych imprez.
200 tysięcy trenujących zawodniczek, u mężczyzn jeden Michieletto i dwóch Gianellich rocznie
Skąd u Włochów tyle sukcesów? – Wszystko zaczęło się chyba w momencie, kiedy do kraju przyjechał Julio Velasco – mówi Sport.pl dziennikarz “La Gazzetty dello Sport”, Gian Luca Pasini. To zatem 1983 rok – wtedy słynny argentyński trener, który później, w latach 90. wywalczył z włoską kadrą dwa tytuły mistrzów świata. – Dla mężczyzn to on stworzył pewien system i strategię, którą wystarczyło wykorzystać. Od niego uczyli się kolejni trenerzy, teraz jest ich już tu naprawdę wielu. A co z kobietami? Mamy 200 tysięcy trenujących zawodniczek na różnych poziomach, według danych z naszej federacji. To bardzo duża i wystarcza na wyodrębnienie kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu talentów w zasadzie co roku – ocenia Włoch.
– W juniorskiej siatkówce jest obecnie świetna organizacja. Skoro jest to poukładane na najniższych szczeblach, to powinno także funkcjonować na najwyższych. U mężczyzn trudniejsze jest jednak znajdowanie talentów. Nie ma tylu dostępnych zawodników, chłopcy aż tak nie garną się do tego sportu. Potrzeba szczęścia, którego w ostatnich latach jednak nie brakowało. Udawało się wydobyć jednego Michieletto, czy dwóch Gianellich rocznie. I faktycznie, wygląda na to, że i ta nieco dalsza przyszłość zapowiada się pozytywnie – wskazuje Pasini.
“Praca, która została wykonana lata temu teraz daje efekty”
Z włoskimi talentami w ostatnich latach długo pracował Antonio Valentini, asystent Nikoli Grbicia w zeszłym sezonie w Sir Safety Perugii, jak i członek sztabu Ferdinando De Giorgiego pomagający mu zwłaszcza podczas Ligi Narodów. – Osiągnięcia włoskiej siatkówki na każdym poziomie w ostatnich latach to coś niesamowitego. Praca, która została wykonana lata temu teraz daje efekty. Ze strony związku, ale także klubów, które dały wiele młodym zawodnikom i dużo w nich inwestowały – zauważa.
– Może do teraz nie mieliśmy wielkich sukcesów wśród seniorskich reprezentacji, tam ich wręcz brakowało, ale teraz to, co udało się wykonać i osiągnąć u podstaw, już przekłada się na te najważniejsze trofea. To bardzo ważne dla wszystkich w środowisku, bo pokazuje, że idziemy w najlepszym możliwym kierunku – twierdzi Valentini. Dłuższą rozmowę ze szkoleniowcem można przeczytać tutaj.
Finał Włochów z Polakami, a już szczególnie ewentualne mistrzostwo świata zawodników trenera Ferdinando De Giorgiego, to dowód na to, że faktycznie wszystko wskazuje na włoską dominację w świecie siatkówki. Z taką kolekcją kilku generacji znakomitych siatkarzy sukcesy powinny się pojawiać nie tylko teraz. Chodzi o obecność w światowej czołówce na dobre kilka lat. Może pięć, może dziesięć. Włosi nie muszą tego liczyć, a jedynie obserwować, jak wychowani przez nich zawodnicy przynoszą im wielką radość.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS