A A+ A++

Włoska agencja prasowa Agenparl poinformowała, że Rzym jest zainteresowany zakupem 250 czołgów podstawowych Leopard 2A7 w najnowszej konfiguracji. Podając to do wiadomości publicznej, włoscy dziennikarze powołują się dobrze poinformowane źródła. Podobną informację na Twitterze opublikował użytkownik @NichoConcu, który jako swoje źródło wskazał wywiad z generałem dywizji Pietrem Serino, szefem sztabu włoskich wojsk lądowych.

Włoski podatnik za czołgi wraz z pakietem logistycznym zapłaci około 8 miliardów euro (37,5 miliarda złotych). W zasadzie na tym kończą się sensowne informacje. Do prasy nie przedostały się szczegóły potencjalnej umowy, ale prawdopodobnie nikt jeszcze ich nie wypracował. Okazuje się, że nawet liczba może się nie zgadzać. Wkrótce do sieci zaczęły przenikać wiadomości, że do Esercito Italiano trafi co najwyżej połowa tej liczby.

Akurat tych doniesień nie należałoby przekreślać. Warto je skonfrontować ze słowami generała Luciana Portolano, szefa do spraw zamówień wojskowych w resorcie obrony. Generał powiedział parlamentarnej komisji obrony, że rozważane jest wypełnienie luk w zakresie nowych czołgów i wozów bojowych, a ministerstwo ocenia wszystkie opcje, koncentrując się głównie na kryterium pilnej potrzeby operacyjnej. Ze słów generała można wnioskować, że istnieje opcja pozyskania 125 Leopardów 2A7 i modernizacji 125 C1 Ariete, co łącznie dałoby sumę 250 czołgów pozostawionych w linii.

Jeszcze inne informacje mówią jedynie o siedemdziesięciu wozach pancernych, które uzupełniono by relatywnie tańszymi bojowymi wozami piechoty. Obecnie niewiele da się powiedzieć cokolwiek na temat terminów dostaw i udziału włoskiego przemysłu zbrojeniowego. Sprowadzenie wszystkich czołgów z Niemiec wydaje się nieprawdopodobne z uwagi na możliwości przerobowe (to znaczy byłoby możliwe, ale przy wydłużonym terminie dostaw).

Bardziej racjonalne będzie więc włączenie w przedsięwzięcie przedsiębiorstw włoskich. Szczególne doświadczenie na polu optoelektroniki ma koncern Leonardo, który nie miałby problemów z dostosowaniem czołgów do wymagań włoskiego użytkownika. Jeśli umowa stanie się faktem, raczej należy postawić na wykorzystanie włoskich komponentów i lokalizację części produkcji.

Włoski kontrakt już teraz imponuje pod względem ilościowym i cenowym. Będzie najdroższym w historii zamówień tego czołgu. Godna uwagi jest też maksymalna liczba czołgów, które Włosi chcą kupić. Innymi tak ważnymi zamówieniami były te złożone w Holandii i Szwajcarii. Szwajcarskie wojska lądowe zakupiły Leopardy 2A4 w 1983 roku, a pierwsze otrzymały niemal cztery później. Umowa opiewała na 380 wozów, z czego trzydzieści pięć wyprodukowano w Niemczech, reszta zaś powstała lokalnie na licencji pod oznaczeniem Panzer 87 Leopard.

Jeszcze więcej zamówili Holendrzy. 2 marca 1979 roku podpisano umowę na dostawę 445 Leopardów 2NL. Dostawy do Koninklijke Landmacht trwały do czerwca 1986 roku, ale w realiach postzimnowojennych redukcji zbrojeń Holendrzy rozpoczęli wyprzedaż.

Jeśli ziściłyby się zapowiedzi o 250 sztukach, włoscy pancerniacy mieliby szansę zastąpić wszystkie czołgi C1 Ariete. Obecnie w linii znajduje się 160 sztuk i zakłada się modernizację 125, co byłoby rozwiązaniem tymczasowym do wprowadzenia nowego typu. Na modernizację czołgów trzeciej generacji w ciągu dwunastu lat przeznaczy się niemal miliard euro. Unowocześnione wozy miałyby zachować gotowość operacyjną do 2040 roku.

Czołgi Ariete na ćwiczeniach na Łotwie.
(esercito.difesa.it)

Jeszcze w lipcu 2022 roku generał Serino i szef sztabu generalnego admirał Cavo Dragone potwierdzili, że modernizacja Ariete jest pilnie potrzebna. Od pewnego czasu regułą jest jednak chaotyczna transformacja sprzętowa Esercito Italiano. W związku z tym nie wiadomo, czy decyzja o pozyskaniu Leopardów spowoduje cięcie liczby rodzimych czołgów posyłanych do modernizacji.

Rzym zainteresowany jest również pozyskaniem stu szwedzkich bojowych wozów piechoty CV90 Mk IV. Rozstrzygnięcia w trwającym już od trzech lat programie nowego transportera opancerzonego zbliżają się wielkimi krokami. Nowy opancerzony pojazd bojowy – Veicolo Corazzato da Combattimento – będzie wozem gąsienicowym i powstanie w kilku wariantach.

Szwedzki CV9040.
(Jorchr, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Wymiana bojowych wozów piechoty VCC-80 Dardo jest jednym z najpilniejszych punktów modernizacji technicznej włoskich sił zbrojnych. Esercito Italiano posiada około 200 wozów tego typu. We włoskich planach figuruje aż 661 pojazdów różnych wersji, w tym 375 bojowych wozów piechoty. Pojazdy trafią między innymi do uzbrojenia sześciu pułków Bersalierów – lekkiej piechoty zmechanizowanej. Dlatego CV90 Mk IV może okazać się jedynie wstępem do większych zakupów.

Dalsze zakupy będzie warunkował rozwój programu Main Ground Combat System, w którym Włosi uzyskali status obserwatora, ale są żywotnie zainteresowani uzyskaniem pełni praw członka. Do niedawna zakładano, że Ariete będą luzowane w linii przez nowe czołgi: albo konstruowane w ramach programu „Futuro Carro da Battaglia” (przyszły czołg bojowy), albo pozyskane po dołączeniu do programu MGCS. Może okazać się, że warunkach włoskich to Leopardy 2A7 będą tym przyszłym czołgiem bojowym i służyć będą przez długie lata.

Zobacz też: Bomby w rzece Tiau – co się stało na granicy Mjanmy i Indii?

Krauss-Maffei Wegmann

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMatka i syn kradli w markecie
Następny artykułNapoli gra z Atalantą!