W pierwszym meczu w Gorzowie podopieczni trenera Marka Cieślaka przegrali 41:49 i staną przed szansą na odrobienie strat. Jeśli wygrają w stosunku większym niż 8 punktów znacznie przybliżą się do pierwszej czwórki. Po fatalnej serii (porażki z Motorem Lublin, Falubazem Zielona Góra i Unią Leszno u siebie) przyszedł dobry mecz we Wrocławiu i remis z Betard Spartą 45:45. Dzień później, w poniedziałek (17.08) Sparta przegrała właśnie ze Stalą w Gorzowie, w zaległym meczu, aż 35:55. To dobra informacja dla Włókniarza, wydaje się bowiem, że to własnie wrocławianie są głównym rywalem naszych żużlowców w walce o awans do strefy medalowej.
Drużyna Moje Bermudy Stali Gorzów fatalnie rozpoczęła sezon (min. porażka z najsłabszym w lidze ROW-em Rybnik), ale od kilku spotkań wróciła do dobrej dyspozycji. Na własnym torze pokonała kolejno Motor Lublin, Włókniarza i Spartę i nie jest jeszcze bez szans na przedłużenie sezonu i awans do play-off. Warunkiem jest dobry wynik w Częstochowie. Nie jest to niemożliwe, jeśli ma się w składzie Mistrza Świata Bartosza Zmarzlika. W dobrej formie jest Duńczyk Anders Thomsen i występujący w charakterze „gościa” w gorzowskiej drużynie, Australijczyk Jack Holder. Kontuzjowany jest kreowany przed sezonem na jednego z liderów Stali – Niels Kristan Iversen, za którego stosowane będzie prawdopodobnie „zastępstwo zawodnika”. To oznacza, że Bartek Zmarzlik będzie mógł wystartować nawet 7-krotnie i zdobyć sporo punktów dla swojego teamu.
Kibice „biało-zielonych” mają nadzieję, że Włókniarz wyczerpał już limit fatalnej jazdy na własnym torze. Jeśli Madsen, Doyle i Lindgren wreszcie pojadą na swoim poziomie to o zwycięstwo powinniśmy być spokojni.
Początek meczu w piątek (21.08) o godz. 20.30 na stadionie przy ul. Olsztyńskiej.
G.S.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS