Polak podróżujący ciężarówką po Włoszech na własnej skórze przekonał się, że fotoradary są bezlitosne dla kierowców nie tylko w jego rodzimym kraju. Jedno z urządzeń zamontowanych przy drodze krajowej Aurelia, w miejscowości Arcola w Ligurii, na północy Półwyspu Apenińskiego, doskonale wykryło przekroczoną przez niego prędkość.
Mandat, który polski kierowca miał zapłacić w ramach kary za swój występek oszacowano na 62 euro. Mężczyzna nie zamierzał uciekać od odpowiedzialności i w niedługim czasie uregulował rachunek. Jak się okazało, zrobił to z gigantyczną nadwyżką. Władze miejscowości Arcola odkryły na swoim koncie bankowym, że sprawca wykroczenia przelał im 564 razy więcej niż powinien.
Polski kierowca odzyska swoje pieniądze
O pomyłkowym przelewie wykonanym przez Polaka jako pierwszy poinformował wiceburmistrz gminy Arcola Gianluca Tinfena, odpowiedzialny w niej za budżet. Urzędnik przekazał, że kierowca popełnił błąd nie tylko przy wpisywaniu cyfr, ale również przy wypełnianiu ich liczby po przecinku. Dokładna kwota, która trafiła na konto bankowe gminy to 34 938 euro, co w przeliczeniu na złotówki daje około 164 tysiące. Jak informują włoskie media, nie są znane okoliczności, w jakich doszło do pomyłki.
Zastępca burmistrza Arcoli zapewnił, że omyłkowa kwota zostanie zwrócona polskiemu kierowcy.
ZOBACZ: 18 mandatów na ponad 5 tysięcy złotych. Kierowca tira złamał przepisy
– Zdaliśmy sobie sprawę z pomyłki kierowcy. Aby zwrócić pieniądze, konieczne było wprowadzenie zmian do naszego regulaminu budżetowego – wyjaśnił Gianluca Tinfena, cytowany przez regionalną gazetę “La Nazione”.
W ubiegły piątek rada miasta natychmiast nakazała utworzenie rozdziału wydatków wychodzących w celu zwrotu pieniędzy Polakowi.
mms/luq//Polsatnews.pl
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS